MINY - WOJNA PO WOJNIE
Miny są groźniejsze, niż na to wskazuje ich niewinny wygląd. Wprawdzie ranią lub zabijają zazwyczaj tylko jedną osobę, niemniej stanowią one prawdziwą klęskę.
Na pięciu kontynentach rozmieszczono ponad 100 mln min. Drugie tyle oczekuje w magazynach, gotowych do użycia. Ignorując zawieszenia broni, rozejmy i traktaty pokojowe, powodują 2.000 ofiar miesięcznie. Poza tym hamują rozwój krajów, już i tak zniszczonych przez wojnę. Gdy powstanie podejrzenie obecności choćby jednej tylko miny, całe pole lub droga stają się bezużyteczne.
Według ankiety, przeprowadzonej w Afganistanie przez Fundację Amerykańskich Weteranów Wojny Wietnamskiej, obecność min w terenie zmusza połowę rodzin trudniących się rolnictwem, do ograniczenia działalności. Śmiercionośne pułapki, głównie produkcji radzieckiej, ale również czeskiej, amerykańskiej, chińskiej lub włoskiej, są ukryte na polach, wzdłuż kanałów nawadniających, w pobliżu zbiorników wodnych lub na zakrętach dróg. Nikt nie śmie się tam zapuszczać.
A oto skutki: przed wojną 1979 r. afgańska produkcja zboża wystarczała z nawiązką do wyżywienia wszystkich mieszkańców kraju. Obecnie wystarcza ona zaledwie dla 2/3 ludności. 10 mln min rozmieszczonych na terenie kraju dziesiątkuje stada krów i owiec.
W Mozambiku miny są poważnym źródłem problemów żywnościowych. Choć nie blokują dróg, którymi dociera pomoc humanitarna (od której kraj jest zależny od podpisania porozumień pokojowych w 1992 r.), uniemożliwiają jednak wymianę towarową między regionami urodzajnymi a jałowymi.
Zapora w Cahora Bassa, jedna z najważniejszych budowli w Afryce południowej, jest zaminowana. Jej generatory są w dobrym stanie, lecz aby uczynić urządzenie bezużytecznym, nie trzeba go nawet niszczyć.
Podobna sytuacja jest w Angoli, gdzie 8 mln min przypada na 12 mln mieszkańców. Podczas najbardziej morderczego - zdaniem ONZ - konfliktu na globie ziemskim (1000 zabitych dziennie w latach 1993-94), liczne miasta były oblegane. Jeszcze dziś ich mieszkańcy ponoszą ogromne ryzyko, udając się po żywność. W rezultacie 1 osoba na 747 mieszkańców doznaje amputacji (dla porównania: we Francji 1 na 22.000).
Przed zawarciem traktatu o całkowitym zakazie min, ich niekontrolowane rozpowszechnianie stanowiło regułę - na jedną zlikwidowaną minę przypadało 20 nowo rozmieszczonych. Miny są bardzo tanie: jedna mina kosztuje 2,30 do 23 dolarów. Ich usuwanie jest jednak bardzo kosztowne.
- "W trudnych warunkach (grunt skalisty, gęsto zarośnięty, z dużą ilością metalowych szczątków - co uniemożliwia użycie wykrywacza min) na rozminowanie 1 m2 terenu trzeba pół godziny" - opowiada Robert Keeley z departamentu min w organizacji Handicap International. - "W łatwiejszym terenie taka operacja może trwać tylko 10 min."
Rozminowanie 1 km drogi w Afganistanie kosztuje prawie 25 tys. dolarów. Nikaragua potrzebowała 3,5 mln dolarów, by pozbyć się 134 tys. min ze swego terytorium (połowa tej kwoty pochodziła z pomocy europejskiej, japońskiej i amerykańskiej). - "Dlatego traktat przewiduje współudział każdego z państw-sygnatariuszy w dziedzinie finansowej i technicznej przy rozminowywaniu" - wyjaśnia Sylvie Brigot z Handicap International. - "Do zlikwidowania stref zaminowanych lub podejrzanych o zaminowanie oraz do zniszczenia zapasów trzeba dziesięciu lat."
O ile rozminowywanie stanowi jeden z potraktatowych celów, konieczne jest też dopilnowanie ratyfikacji traktatu przez jego sygnatariuszy oraz opracowanie projektów niezbędnych ustaw w poszczególnych krajach - przypomina Sylvie Brigot. - "Dopóki bowiem traktat nie zostanie ratyfikowany przez wszystkich, pozostanie tysiące sposobów na ominięcie jego postanowień." Jak bowiem zabronić przedsiębiorcom produkcji części min (detonatorów czy materiałów wybuchowych), które następnie zostaną zmontowane w kraju, który nie podpisał traktatu?
W kwietniu 1996 r. włoscy związkowcy zażądali od swych przedsiębiorstw, produkujących miny, aby przestawiły się na produkcję dla celów pokojowych. Tego rodzaju inicjatywy są nadal niezbędne. "Kampania nie zostanie zakończona po podpisaniu traktatu w Ottawie. Zmierza ona do całkowitej eliminacji tej broni, jak również do zorganizowania realnej pomocy dla wszystkich, którzy muszą żyć w śmiertelnie zanieczyszczonym środowisku" - oświadczyła Jody Williams na wiadomość o przyznaniu jej Pokojowej Nagrody Nobla.
Iran du Roy, Faim Dévelopement Magazine, styczeń 1998
Tłumaczyła Aleksandra Łuniewska
|