W OKOWACH DŁUGÓW
Setki milionów ludzi na świecie żyją w nędzy na skutek zadłużenia krajów Trzeciego Świata. Ameryka Łacińska jest winna zagranicznym wierzycielom 600 mld dolarów (36% dochodu narodowego brutto), podczas gdy Afryka subsaharyjska ma do spłacenia 230 mld (83% dochodu narodowego). Tak ogromne zadłużenie sprawia, że jego spłata staje się priorytetem, a zwykli ludzie cierpią, mając złą opiekę medyczną, ograniczony dostęp do szkolnictwa, nie mogąc znaleźć pracy lub utrzymać się z handlu. Początkiem tych długów były łatwe kredyty, podsuwane przez bogatych pożyczkodawców. Tych długów biedni nigdy nie będą w stanie spłacić. Bogacą one wierzycieli, a dzieci w rodzinach żyjących w skrajnej nędzy pozostają niedożywione.
Niespłacalne długi
Wiemy, jak to jest być komuś winnym pieniądze. Sytuacja jest jednak inna, gdy jesteśmy w długach po uszy i nie jesteśmy w stanie ich spłacić. A - co gorsza - kto inny zaciągnął pożyczkę, nam zostawiając spłatę. Tak można obrazowo przedstawić sytuację, w jakiej znajdują się obywatele krajów Trzeciego Świata. Ich rządy winne są ogromne sumy rządom krajów zachodnich lub kontrolowanym przez nie instytucjom. Niektóre długi zostały zaciągnięte już dawno. Inne pozostały po ostatnich reżimach. Ale wszystkie każdego dnia nieubłaganie rosną i czas najwyższy, abyśmy coś z tym zrobili.
Początki w USA
W latach 60-tych Stany Zjednoczone wydały więcej, niż wyniósł ich dochód narodowy. Aby pokryć deficyt, zdecydowano się wydrukować więcej pieniędzy, w wyniku czego wartość dolara spadła. Dla krajów produkujących ropę sprzedawaną za dolary były to złe wieści.
Pieniądze zarobione na eksporcie miały mniejszą siłę nabywczą. W r. 1973 eksporterzy ropy gwałtownie podnieśli ceny. Zarobili mnóstwo pieniędzy, po czym zdeponowali je w bankach zachodnich. Kryzys finansowy
Wtedy zaczęły się prawdziwe kłopoty. Poziom oprocentowania gwałtownie spadał. Banki stanęły przed międzynarodowym kryzysem finansowym. Szybko udzielały kredytów, by zatrzymać niekorzystne procesy. Zwróciły się ku krajom Trzeciego Świata, których systemy ekonomiczne radziły sobie dobrze, ale które potrzebowały pieniędzy, by utrzymać dotychczasowe tempo rozwoju oraz sprostać rosnącym cenom ropy.
Udzielając hojnych kredytów banki nie zastanawiały się, na jaki cel zostaną wykorzystane pożyczone pieniądze i czy ich spłata będzie możliwa. Z kolei rządzący krajami Trzeciego Świata byli zadowoleni z uzyskania pożyczek zwłaszcza, że odsetki były niższe od tempa wzrostu poziomu inflacji.
Rozwój dyktatur
Niektóre kraje, jak Meksyk czy Wenezuela, zaciągnęły kredyty, by spłacić dawniejsze długi. Dla innych były to pierwsze pożyczki. Wiele krajów chciało dzięki nim poprawić poziom życia. Jednak w ogólnym rozrachunku biedni odnieśli z uzyskanych pieniędzy niewielkie korzyści. Średnio ok. 1/5 wydano na zbrojenia, często wspierające uciskające obywateli reżimy. Wiele rządów rozpoczęło projekty o wielkiej skali, lecz nikłej użyteczności. Zbyt często pieniądze trafiały też na onta prywatne. Najbiedniejsi byli na przegranych pozycjach.
Ku przepaści
W połowie lat 70-tych kraje Trzeciego Świata, zachęcane przez Zachód do produkcji eksportowej, stwierdziły, że surowe przez nie sprzedawane - miedź, kawa, herbata, bawełna, kakao - nie osiągają spodziewanych cen. Zbyt wiele państw wytwarzało za radą Zachodu te same surowce. To powodowało spadek cen. Równocześnie wzrósł poziom oprocentowania kredytów, windowany przez wzrost oprocentowania w USA. Znów wzrosły ceny ropy naftowej.
Sidła zostały zastawione. Kraje ubogie osiągały mniejsze zyski z eksportu, a więcej niż kiedykolwiek musiały przeznaczać na spłatę długów i niezbędny import. Musiały pożyczać więcej pieniędzy tylko po to, by spłacać odsetki od poprzednich pożyczek.
W pułapce
W r. 1982 Meksyk oświadczył swoim wierzycielom, że nie jest w stanie spłacić długów. Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) i Bank Światowy zaproponowały Meksykowi nowy kredyt, obwarowany ścisłymi warunkami, by pomóc mu w spłacie odsetek.
MFW jest zachodnią organizacją, udzielającą krótkoterminowych pożyczek krajom znajdującym się w tarapatach finansowych.
Na przestrzeni następnych lat, gdy inne kraje znalazły się w takiej samej sytuacji jak Meksyk, powtarzało się to wielokrotnie. Ale ich długi wciąż rosły, a spłaty odsetek pochłaniały kolejne kredyty. W istocie kraje ubogie zbankrutowały. Nie ma jednak dla nich ochrony przed wierzycielami, jakie osobom prywatnym i przedsiębiorstwom daje ogłoszenie bankructwa.
Nadchodzi "pomoc"
Po zakończeniu II wojny światowej w Bretton Woods w New Hampshire (USA) spotkały się delegacje 44 krajów, by wspólnie wypracować międzynarodowy system ekonomiczny na lata powojenne. Spotkanie to zaowocowało powstaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), Banku Światowego (oficjalnie zwanego Bankiem Odbudowy i Rozwoju), a także Regionalnych Banków Rozwoju.
MFW miał utrzymać handel międzynarodowy i zapewnić stabilne kursy walut. Te cele miały być realizowane przez krótkoterminowe pożyczki dla krajów niestabilnych finansowo (gdy ich import przekraczał eksport). MFW jednocześnie narzuca rządom ścisłe warunki spłaty długu.
Bank Światowy natomiast miał dostarczać środków na długoterminowe programy rozwoju. Spłata pożyczek miała być rozkładana na 15-20 lat. W założeniu Bank Światowy miał pomagać krajom powojennej Europy. Ale jego działalność szybko skoncentrowała się na krajach Trzeciego Świata. Regionalne Banki Rozwoju, po jednym na każdym kontynencie, miały wspierać Bank Światowy w programach rozwoju.
Wpływ poszczególnych krajów na politykę powyższych instytucji jest proporcjonalny do ich wkładu finansowego. Kraje Trzeciego Świata mają więc niewiele do powiedzenia, a ostatnie słowo należy zawsze do krajów bogatych, w praktyce głównie do Stanów Zjednoczonych.
Kiedy w r. 1982 Meksyk nie był w stanie podołać swemu zadłużeniu, cały światowy system kredytowy został zagrożony. Ogromne pożyczki zaciągnięte przez Meksyk pochodziły z banków USA i Europy. Aby zapobiec stratom, banki te połączyły starania i z pomocą MFW stworzyły dla Meksyku plan rozłożenia i restrukturyzacji długu.
Od tego czasu MFW i Bank Światowy - dwie główne międzynarodowe instytucje finansowe - zajmowały się głównie restrukturyzacją długów i kredytami dla krajów, które - jak Meksyk - nie były w stanie spłacać odsetek od swych długów. Lecz kredyty z MFW i Banku Światowego dodatkowo obciążały dłużników i wiązały się zawsze ze ścisłymi warunkami. Rządy musiały zgodzić się na wprowadzenie w kraju restrykcyjnych programów gospodarczych, aby spłatę zadłużenia inaczej rozłożyć w czasie lub zaciągnąć kolejne kredyty.
Wprowadzane w ten sposób programy nazwano Programami Dostosowania Strukturalnego (PDS). Zostały nimi dotknięte zwłaszcza kraje Afryki subsaharyjskiej - najbiedniejsze z krajów świata.
PDS zakłada działania mające na celu pomoc w spłacie długów poprzez uzyskanie wzrostu dochodów w walutach wymienialnych - wzrost eksportu i redukcję importu.
W niektórych krajach PDS przyniósł pozytywne rezultaty, lecz w większości pogłębił tylko istniejący kryzys ekonomiczny. We wszystkich krajach w największym stopniu obciążał najuboższych obywateli.
Aby zwiększyć dostępne fundusze, rządy wprowadzające PDS muszą zazwyczaj:
- zmniejszyć nakłady na służbę zdrowia, szkolnictwo oraz opiekę społeczną - obywatele albo muszą za nie płacić, albo obywać się bez nich
- doprowadzić do dewaluacji swej waluty, zmniejszając dochody z eksportu i zwiększając koszty importu
- zmniejszyć dotacje na produkcję żywności, tak że ceny podstawowych produktów mogą wielokrotnie wzrosnąć na przestrzeni krótkiego czasu
- zmniejszyć liczbę zatrudnionych w przemyśle państwowym i usługach oraz obniżyć płace
- ułatwić prywatyzację przemysłu państwowego, włącznie ze sprzedażą zakładów inwestorom zagranicznym
- przestawić małe, samodzielnie utrzymujące się gospodarstwa rolne na monokulturowe plantacje nastawione na eksport. Rolnicy tracą w ten sposób ziemię pod uprawę na własne potrzeby, a powstające wielkie gospodarstwa tylko nielicznym z nich dają zatrudnienie.
Jakie są skutki takiej polityki gospodarczej dla ludności zadłużonych krajów?
Ochrona zdrowia
Od lat 80-tych w wielu najbiedniejszych krajach świata ograniczono wydatki na ochronę zdrowia. Oznacza to, że ludzie muszą płacić za świadczenia medyczne lub obywać się bez nich, jeśli nie mają pieniędzy.
W Zimbabwe od momentu wprowadzenia Programu Dostosowania Strukturalnego (PDS) wydatki na ochronę zdrowia zmniejszyły się o 1/3. W Tanzanii wprowadzono opłaty za pomoc medyczną, tak że jest ona dla najbiedniejszych niedostępna. W Ugandzie na jednego obywatela przypadają 3 dolary rocznie na ochronę zdrowia, podczas gdy 19 na spłatę zadłużenia.
Poprawa stanu zdrowia społeczeństw uzyskana w wielu krajach w latach 60-tych i 70-tych została zaprzepaszczona w latach 80-tych na skutek kryzysu kredytowego.
Śmiertelność niemowląt i dzieci do lat 5 po latach stopniowego spadku w wielu krajach wzrosła: w Zimbabwe, Zambii, Nikaragui, Chile, Jamajce...
Choroby uznane za opanowane - gruźlica, frambezja (jagodzica), żółta febra - w niektórych krajach wracają na skutek pogorszenia się dostępności leczenia i szczepień. W Rwandzie ilość zanotowanych przypadków malarii wzorsła ostatnio o 21% z powodu braku leków.
Szkolnictwo
Szkoły zmuszone są pobierać opłaty. Coraz mniej rodzin może więc pozwolić sobie na kształcenie dzieci. Edukacja jest dostępna głównie dla rodzin zamożnych. W Afryce subsaharyjskiej szkody wyrządzone szkolnictwu są bardzo wyraźne. Odsetek dzieci w wieku 6-11 lat uczęszczających do szkół spadł z 60% w r. 1980 do poniżej 50% w r. 1990. W Tanzanii wprawdzenie opłat za szkołę doprowadziło do zmniejszenia zasięgu szkolnictwa, zarówno podstawowego jak i średniego. W Zambii w r. 1992 nakłady na oświatę wynosiły tylko 9,1% budżetu, w porównaniu z 13,4% w r. 1985.
Bezrobocie
Międzynarodowy Fundusz Walutowy wymusza na rządach krajów zadłużonych zmniejszenie resortów państwowych i redukcję przeznaczonych na nie wydatków, co często oznacza wzrost bezrobocia i spadek płac.Płace realne w większości krajów Afryki spadły od początku lat 80-tych o 50-60%, zaś w Meksyku, Kostaryce i Boliwii prawie o 1/3. W wielu krajach Afryki i Ameryki Łacińskiej wzrosło bezrobocie - w Zambii, Tanzanii i Ghanie ponad 20% zdolnej do pracy ludności nie znajduje zatrudnienia.
Handel
Program Dostosowania Strukturalnego (PDS) oznacza, że kraj musi zwiększyć eksport produktów rolnych. Wiele ubogich krajów jest zachęcanych do uprawy tych samych roślin, co powoduje nadwyżki na rynku światowym i - co za tym idzie - spadek cen. Robotnicy zatrudnieni na plantacjach i w gospodarstwach rolnych otrzymują niższe płace.
Podstawowym produktem żywnościowym wytwarzanym w Meksyku była od tysięcy lat kukurydza. Dziś, po wprowadzeniu PDS, Meksyk musi importować 20% kukurydzy z USA. W ramach PDS zachęcono Meksyk do zastąpienia produkcji podstawowej żywności na własne potrzeby uprawą płodów przeznaczonych na sprzedaż, jak truskawki lub owoce egzotyczne. PDS zlikwidował też wszelkie dotacje dla rolnictwa.
Produkty meksykańskie muszą konkurować z produktami USA, które - podobnie jak produkty innych krajów Północy - są wysoko dotowane i korzystają z oficjalnego wsparcia, a ich jakość jest podnoszona przy użyciu najnowocześniejszych technik.
Meksyk jest więc na przegranej pozycji. Cierpią najbiedniejsi. Prawie 20% mieszkańców kraju nie ma żadnych dochodów, natomiast następnych 30% ma dochody poniżej minimum 3 dolarów dziennie.
Źródło: The Debt Cutter's Handbook Tłumaczyła Katarzyna Rückemann
|