MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 7 (36), październik 1999

LISTY Z RWANDY

Zagłodzone dziecko

Pisze Wikariusz Apostolski

Ruhengeri, 19.04.1999
      Przesyłamy Wam serdeczne pozdrowienia z diecezji Ruhengeri. Jesteśmy szczęśliwi, że tym listem możemy podziękować za Wasze otwarcie na problemy siostrzanych Kościołów Trzeciego Świata.
      Pamiętacie jeszcze zapewne naszą rozmowę z ks. Stanisławem Filipkiem na temat ogromnych problemów, jakich doświadczają uchodźcy umieszczeni w obozach, zwłaszcza tu, na północy kraju. Każdy dzień przynosi kolejne ofiary niedożywienia. Wiecie, że najbardziej wrażliwe na niedostatki pokarmu są zawsze dzieci. Zwłaszcza te najmłodsze, ledwo odstawione od matczynej piersi, wymagają specjalnego i obfitszego pożywienia, aby mogły się prawidłowo rozwijać.
      To właśnie dla nich, a także dla osób starszych, które jednak również wymagają odpowiedniego, specjalnego odżywiania, zorganizowaliśmy specjalną akcję. W diecezji Ruhengeri znajduje się obecnie około czterystu tysięcy uchodźców. Osiedlają się oni powoli w lokalnych wioskach, ale przez długie jeszcze miesiące nie mogą liczyć na poprawę swojego losu. Dzieci, o których była mowa wyżej, stanowią znaczną część tej ludności. Brak natychmiastowego rozwiązania kwestii niedostatku żywności dostosowanej do ich specyficznych potrzeb spowoduje, że z pewnością będziemy świadkami setek zgonów. Będziemy także notować liczne przypadki niedorozwoju fizycznego.
      Dzięki przyznanej przez Was pomocy (4 mln FRW), dostarczonej za pośrednictwem ks. Stanisława Filipka, mogliśmy przy współpracy Sióstr św. Wincentego a Paulo z Ruhengeri przedsięwziąć projekt pomocy przeznaczony dla tych dzieci.
      W załączeniu przesyłam raport z wydatkowania pieniędzy na pomoc dla 200 dzieci. Pozostała kwota 616.648 FRW zostanie spożytkowana na dalsze ich wspieranie.
      Polecamy Miłosierdziu Bożemu to nasze dzieło, wszystkich jego dobroczyńców, w szczególności Was oraz wszystkich tych, którzy z tej pomocy korzystają, i nas samych. Pamiętamy o Was w naszych modlitwach. Przyjmijcie nasze serdeczne pozdrowienia w Chrystusie.

ks. Zbigniew Pawłowski SAC
Wikariusz Apostolski

       Do listu ks. Pawłowskiego dołączony był list od Sióstr Św. Wincentego a Paulo z Ruhengeri wraz ze szczgółowym rozliczeniem zakupów żywności:

      Sercem wypełnionym wdzięcznością dziękuję za danie nam możliwości przyjścia z pomocą tym, którzy jej najbardziej potrzebują: dzieciom i dorosłym dotkniętym niedożywieniem. Jednocześnie chciałabym się dowiedzieć czy nie istnieje możliwość wznowienia tego projektu. Wielu osobom pomogliśmy, ale wciąż liczni są ci, którzy wymagają pomocy.
      Proszę jeszcze raz przyjąć wyrazy mojej szczerej wdzięczności.

s. Adele Mukarungondo
Przełożona Regionalna

Pisze Siostra Marta

Kigali, 30.08.1999
      Drodzy Dobrodzieje
      Świat nieustannie potrzebuje ludzi niosących miłość, przebaczenie i pojednanie. Patrząc na współczesną historię poszczególnych narodów z łatwością można zauważyć, iż to wielkie wołanie jest nadal aktualne.
      Apel ten jest szczególnie głośny tu, w Regionie Wielkich Jezior. Jest wiele niewinnych dzieci, chorych i osób starszych, które padają ofiarą nienawiści czy porachunków plemiennych. Śmierć, napady, porwania są tutaj codziennością, do której nie można się przyzwyczaić.
      Na każdym kroku spotykamy się z ludzką biedą, z umierającymi z głodu lub osobami wymagającymi leczenia. Ludzie wewnętrznie zranieni oczekują moralnego wsparcia i zrozumienia. Często oczekują od nas pomocy materialnej, gdyż brak im podstawowych produktów żywnościowych, jak ryż, fasola czy mleko dla dziecka, nie mówiąc już o zakupie lekarstw lub opłaceniu szpitala.
      Pragnieniem każdej siostry jest uczynić wszystko, co możliwe, by uwielbić Boga oraz jak najlepiej odpowiedzieć na potrzeby czasu. Te zadania pozwalają nam pełniej zaangażować się w prace apostolskie zgodnie z charyzmatem naszego powołania oraz naszymi możliwościami.
      Przy czterech naszych domach siostry prowadzą ośrodki zdrowia, gdzie troszczą się nie tylko o zdobywanie potrzebnych leków, ale także jako pielęgniarki wykonują badania i udzielają porad, zastępując lekarzy, którzy są tutaj rzadkością.
      Siostry poświęcają swe siły i zdolności służąc dzieciom. Poszukują one rodzin zastępczych, które przyjęłyby sieroty pod swój dach. Oczywiście te rodziny, same w nie najlepszej sytuacji, oczekują wsparcia i pomocy materialnej z naszej strony. Nasze rwandyjskie siostry, które także wywodzą się z ubogich środowisk, dobrze rozumieją trudności spotykane u innych. Odwiedzając rodziny, które zgodziły się na adopcję, siostry próbują im pomóc w rozwiązywaniu różnych problemów, kontrolują naukę dzieci chodzących do szkoły, pouczają matki odnośnie prac domowych itp. Liczba sierot nieustannie wzrasta. Często one same, gdy już nie mają środków do życia, zwracają się do nas o pomoc.
      Przy każdej naszej placówce siostry są zaangażowane w prowadzenie ośrodków dożywiania. Ich zadaniem jest wspieranie dzieci, które na skutek złego lub niewystarczającego odżywiania cierpią na przeróżne choroby. Śmiertelność jest bardzo duża. Potrzeba więc odpowiedniej formacji kobiet, by w przyszłości same mogły zaradzić potrzebom swych dzieci.
      Zauważyłyśmy, że istnieje dość znaczna grupa dziewcząt, które nie mają możliwości nauki w szkołach oraz zarobienia na własne utrzymanie. Z myślą o nich otworzyłyśmy kilka pracowni, gdzie siostry uczą je pracy dziewiarskiej, kroju, szycia, robienia na drutach oraz haftu. Powstała też idea "Szkoły Życia", gdzie będą mogły podjąć naukę na podstawowych kursach czytania i pisania.
      Oprócz tych prac dostrzegamy także palącą potrzebę ewangelizacji młodzieży, zwłaszcza w szkołach średnich. Jest to kolejne pole naszej pracy misyjnej w Rwandzie i Kongo.
      Przyszłością i radością każdej rodziny są dzieci. Zgromadzenia zakonne również się cieszą, gdy do ich drzwi nieustannie pukają młode dziewczęta, które pragną odpowiedzieć na Boże wezwanie. Rwanda należy do krajów stosunkowo małych liczebnie i terytorialnie, ale dzięki Bożej łaskawości mamy już 16 sióstr, które powiedziały Bogu swoje TAK i poświęcają się pracy apostolskiej dla dobra cierpiących i najbiedniejszych. Mamy także pięć sióstr nowicjuszek, które obecnie odbywają formację zakonną.
      Oto główne prace apostolskie, jakie podejmujemy posługując najbiedniejszym w tych cierpiących krajach. Pragniemy ofiarować im miłość siostrzaną i wsparcie duchowe. Ale jesteśmy świadome, że bez pomocy materialnej, która przychodzi z zewnątrz, od Was, drodzy Dobrodzieje, nie byłybyśmy w stanie odpowiedzieć na wołanie głodnych, potrzebujących, chorych i umierających. Dlatego niech ten list będzie małym wyrazem naszej wielkiej wdzięczności dla każdego, kto w jakikolwiek sposób przyczynia się do tej pomocy - czy to przez modlitwę i cierpienie, czy przez materialny dar przesłany do nas.
      Za każdy gest dobroci dziękujemy! Uwierzcie, że jest on dobrze wykorzystany, i że wiele osób w dowód wdzięczności przesłało Wam swój uśmiech i nieśmiałe MURAKOZE - dziękuję. Niech ten błysk radości w ich szczęśliwych oczach będzie nagrodą za Waszą troskę, za Wasze poświęcenie i miłość. Bóg Wam zapłać!
      Pamiętamy o Was, drodzy Dobrodzieje, w naszych modlitwach przed Stwórcą i Odkupicielem ludzkości.
      W imieniu Sióstr Pallotynek z Rwandy i Konga

S. Marta Litawa SAC
przełożona


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]