REDUKCJA ZADŁUŻENIA JEST SPRAWĄ PILNĄ
Papież przyjął delegację Koalicji Jubileusz 2000
Od początku swego pontyfikatu Jan Paweł II apeluje o anulowanie niespłacalnego zadłużenia krajów Trzeciego Świata. Kontynuuje myśl Pawła VI, zawartą w encyklice Populorum progressio. Ze szczególnym nasileniem mówi o tej sprawie w ostatnich latach w związku ze zbliżającym się Wielkim Jubileuszem Roku 2000. Papież przypomina biblijną zasadę, że jubileusz jest okazją do darowania długów i wyzwolenia niewolników. Sytuację tę odnosi do najbiedniejszych krajów świata. Ich zadłużenie sprawia, że miliard najbiedniejszych mieszkańców naszej planety żyje zepchniętych na margines w nędzy i głodzie, co rzuca "cień śmierci na całe narody", zaś "ludzkość zmaga się z nowymi formami niewolnictwa, bardziej podstępnymi, niż znane w przeszłości" (Incarnationis mysterium, 12).
Audiencja u Papieża
23 września do Wielkiego Jubileuszu pozostało już tylko 100 dni. Z tej okazji Papież przyjął w swej letniej rezydencji delegację światowej Koalicji Jubileusz 2000. Przewodniczyła jej Ann Pettifor, współzałożycielka Koalicji i dyrektor Koalicji brytyjskiej. Przybyli też ekonomiści, muzycy i inne osobistości angażujące się w tę sprawę, m.in. prof. Adebayo Adedeji - ekonomista z Nigerii, ekspert w sprawie zadłużenia i były zastępca Sekretarza Generalnego ONZ, Bono - irlandzki muzyk i lider zespołu U2, Julian Filochowski - dyrektor CAFOD, organizacji rozwojowej i charytatywnej katolickiego episkopatu Anglii i Walii, Duncan McLaren - dyrektor Caritas Internationalis, Francesco Ruttelli - burmistrz Rzymu, Randall Robinson - dyrektor Trans Africa w Waszyngtonie, czy prof. Jaffrey Sachs - dyrektor Centrum Rozwoju Międzynarodowego przy Uniwersytecie Harvard.
Mówi Jan Paweł II
Podczas tego wyjątkowego spotkania Papież zwrócił się do zgromadzonych gości:
Ekscelencje, Panie i Panowie
Kieruję serdecznie pozdrowienia do przywódców i osób wspierających Kampanię Jubileusz 2000 na rzecz oddłużenia. Jestem szczególnie wdzięczny za Waszą obecność w tych dniach na serii spotkań, poświęconych sprawie wielkiego obciążenia krajów najbiedniejszych długami, w kontekście zbliżającego się Wielkiego Jubileuszu.
W czasach biblijnych jubileusz był czasem, w którym cała społeczność była wezwana do podjęcia wysiłków dla przywrócenia w stosunkach międzyludzkich stanu pierwotnej doskonałości, którą Bóg obdarzył swoje stworzenie, a która została zniszczona przez ludzką grzeszność. Był to czas przypomnienia, że świat, który dzielimy, nie należy do nas, lecz jest darem Bożej miłości. Jako istoty ludzkie jesteśmy jedynie powiernikami Bożych planów. Podczas jubileuszu obciążenia, które uciskały i wykluczały najsłabszych członków społeczeństwa, były usuwane, aby wszyscy mogli dzielić nadzieję nowego początku w harmonii, zgodnie z Bożym planem.
Dzisiejszy świat potrzebuje doświadczyć jubileuszu. Tak wielu mężczyzn, kobiet i dzieci nie może zrealizować danych im przez Boga możliwości. Pomimo ogromnego postępu nauki nadal istnieje ubóstwo i rażące nierówności. Ten postęp, zamiast służyć ludzkości, wykorzystywany jest w taki sposób, że powiększa niesprawiedliwe nierówności lub powoduje ich utrwalanie.
Kościół katolicki przygląda się tej sytuacji z wielkim niepokojem - nie dlatego, że ma do zaproponowania konkretny techniczny model rozwoju, ale ponieważ ma moralną wizję, jakie są wymagania dobra poszczególnych osób i całej rodziny ludzkiej. Kościół zawsze niezmiennie uczył, iż na całej własności prywatnej ciąży "dług społeczny"; ta myśl musi być dziś zastosowana również do "własności intelektualnej" i do "wiedzy". W walce z głodem, chorobami oraz ubóstwem nie można stosować wyłącznie praw ekonomii.
Redukcja zadłużenia jest oczywiście tylko jednym z aspektów szerszego zadania zwalczania ubóstwa, która ma doprowadzić do tego, by obywatele najbiedniejszych krajów mieli pełniejszy udział w uczcie programów oddłużenia. Programy te muszą iść w parze ze zdrową polityką gospodarczą i prawidłowym zarządzaniem. Jednak równie, jeśli nie bardziej istotne, jest to, że korzyści wynikające z redukcji zadłużenia muszą dotyczyć najbiedniejszych poprzez stałe i powszechne struktury inwestowania w człowieka, w szczególności przez oświatę i ochronę zdrowia. Człowiek jest najcenniejszym zasobem w każdym państwie i w każdej gospodarce.
Redukcja zadłużenia jest sprawą pilną. Pod wieloma względami jest to dla krajów najbiedniejszych podstawowy warunek postępu w walce z ubóstwem. Ta sprawa jest obecnie szeroko uznawana i należą się słowa uznania dla wszystkich, którzy przyczynili się do zmian w tym kierunku. Jednak musimy sobie zadać pytanie: Dlaczego rozwiązywanie problemu zadłużenia jest tak powolne? Dlaczego jest tyle wahań? Skąd trudności w zabezpieczeniu funduszy potrzebnych nawet dla już uzgodnionych inicjatyw? To najubożsi ponoszą koszty opóźnień i braku decyzji.
Apeluję do wszystkich, którzy są w stanie coś zrobić, a w szczególności do najbogatszych narodów, aby nie dopuściły do zaprzepaszczenia okazji, jaką jest rok jubileuszowy, bez konkretnych kroków w kierunku definitywnego rozwiązania kryzysu zadłużenia. Powszechnie uważa się, że można tego dokonać.
Modlę się, aby ten Jubileuszowy Rok 2000, upamiętniający narodzenie naszego Pana Jezusa Chrystusa, był rzeczywiście czasem szansy i nadziei, zwłaszcza dla naszych braci i sióstr, którzy wciąż cierpią skrajną nędzę w naszym bogatym świecie. Razem możemy z pomocą Bożą zrobić bardzo wiele. Niech On błogosławi was i waszych bliskich.
Czas na polityków
Przemawiając w imieniu delegacji Ann Pettifor apelowała, aby Watykan nakłaniał przywódców światowych do ponownego spotkania przed Nowym Rokiem, by zmniejszyć zadłużenie, w wyniku którego umiera codziennie 20 tys. dzieci. Powiedziała: "Ten dzień jest historyczny. Papież przypieczętował i pobłogosławił sprawę, która jest sprawą wielkiego zaangażowania dla wielu milionów osób związanych z Koalicją Jubileusz 2000 na całym świecie. Teraz przyszła kolej na przywódców światowych, by zareagowali na apel Papieża i jego wskazania moralne."
Po spotkaniu z Papieżem
W czasie konferencji prasowej Bob Geldof, artysta i założyciel organizacji Live Aid, powiedział: "Gdyby nasi politycy mieli ducha tego słabego, starego człowieka, nie zabrakłoby woli politycznej, aby całkowicie usunąć tę niepotrzebną tragedię."
Z kolei prof. Sachs stwierdził: "Zostało 100 dni do nowego tysiąclecia, a my jesteśmy w połowie drogi. Ale potrzeby są znacznie większe. Dla setek milionów najbiedniejszych na świecie dzisiejsze przesłanie papieskie ma kluczowe znaczenie. Czas nagli, aby bogaci i biedni razem podjęli odważne kroki całkowitej redukcji zadłużenia, która jest tak bardzo potrzebna."
Zaś Bono podsumował: "Kto mógłby Papieżowi odmówić?"
Wspierajcie mnie - prosił Papież
Przesłanie papieskie odnosi się również do nas. Kończąc ostatnią pielgrzymkę do Ojczyzny Jan Paweł II powiedział w Balicach: "Proszę, abyście [...] mnie wspierali w moim Piotrowym posługiwaniu". Spontaniczną odpowiedzią zgromadzonych wiernych było: "Przyrzekamy!" Ich wołanie zapewne odbiło się szerokim echem w sercach milionów ludzi przy odbiornikach radiowych i telewizyjnych.
Jedną z możliwości wypełnienia tego przyrzeczenia jest wsparcie inicjatywy Ojca Świętego w sprawie anulowania długów Trzeciego Świata przez włączenie się do akcji Petycja Jubileusz 2000. Poparcie Polaków dla jubileuszowej inicjatywy Papieża jest - jak dotąd - raczej skromne, a zbieranie podpisów pod Petycją przebiega ze sporymi oporami. W czerwcu br. przekazaliśmy na szczyt G7 do Kolonii nieco ponad 100.000 podpisów. Tymczasem w Japonii, gdzie jest zaledwie ok. 5 mln chrześcijan (nie tylko katolików), zebrano ponad 500 tys. podpisów. Nie jest jednak za późno. Ponieważ ok. 50 najbiedniejszych krajów wciąż nie może się wyzwolić z zaklętego kręgu niewoli zadłużenia, akcja trwa do końca roku 2000.
Wojciech Zięba przemówienie Papieża tłumaczył z angielskiego Adam Gosiewski
|