Rodzina i dzieci w Kamerunie, My a Trzeci Świat nr 2 (40)

	MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
	Nr 2 (40), luty 2000

RODZINA I DZIECI
      Siostra Radosława: W Kamerunie zgodnie z prawem można sobie wybrać monogamię lub poligamię. Jeżeli ktoś decyduje się na monogamię, podpisuje odpowiednie papiery i może mieć tylko jedną żonę. Jeżeli decyduje się na poligamię, może mieć więcej żon. Wielożeństwo powoduje wielką biedę. Gdy w rodzinie poligamicznej kobieta urodzi 10-13 dzieci, rodziny są bardzo duże i ojciec nie jest w stanie posłać ich do szkoły ani ich leczyć. Każde wychowuje się samo i samo sobie radzi. Pracuje w czasie wakacji na polu u jakichś ludzi albo uprawia bawełnę. Jak przyjdą zbiory bawełny, zadłuża się i kupuje zeszyty, długopis. Pieniądze zaś za bawełnę otrzyma nieraz dopiero pod koniec roku.
      Siostra Ezechiela: Dzieci, które mieszkają daleko od szkoły i na czas nauki mieszkają u obcych ludzi, często przerywają naukę z braku jedzenia. Czasem ojciec czy matka coś pośle, ale to nie wystarcza dla młodego człowieka. Dzieci przymierają głodem. Dziecko przerywa semestr i wraca do wioski, by zdobyć coś do jedzenia. Czasem jest tak, że na katechezie dziecko przewraca się, mdleje z głodu. Takich wypadków jest bardzo dużo.
      Nieraz interweniujemy, gdy dowiadujemy się, że uczeń nie ma co jeść, lub dopingujemy rodziców, by bardziej pomogli dziecku. - "To po co szedł do szkoły? Ja go nie posłałem!" - odpowiadają. A przecież te dzieci chcą się uczyć, być kimś w życiu!
      Poza tym ostatnie dwa lata były bardzo suche i dużo dzieci umierało z głodu.

[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz tematyczny artykułów]
[Strona główna]      [Napisz do nas]