MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITR |
|
Nr 7 (53), październik-listopad 2001 |
HANDEL NIEWOLNIKAMI W LICZBACH Atlantycki handel niewolnikami rozpoczął się w piętnastym stuleciu od portugalskich badań wybrzeża afrykańskiego. Choć handel niewolnikami datuje się od czasów starożytnych, handel atlantycki wyróżnia się przez swój kierunek zachodni, ogromne rozmiary i zasięg, długi czas trwania i rasistowski charakter. Pierwszego importu dokonała Europa i wyspy iberyjskie. Ameryka Łacińska staje się większym rynkiem dopiero w drugiej połowie XVI w.
Głównym źródłem są dokumenty okrętowe. Wiele dowiemy się też z dokumentów dotyczących funkcjonowania plantacji i z aktów własności. Liczby stają się bardziej precyzyjne pod koniec XVIII w., gdy handel niewolnikami osiąga swój szczyt i zaczyna się rodzić ruch abolicyjny. Oceny osiągały liczbę 50 milionów. Później przez długi czas przyjmowano liczbę 15 milionów, choć ostatnio była rewidowana w dół. Obecnie większość historyków zgadza się, że co najmniej 12 milionów niewolników wywieziono przymusowo z Afryki między XV i XIX w., jednak część umierała na pokładzie statków. Straty były rejestrowane, ale większość z tych dokumentów zaginęła. Przeciętnie w drodze umierało 10-20% niewolników, choć znane są przypadki, że umierała aż połowa. Tak więc liczba 11 milionów niewolników dowiezionych do obu Ameryk jest najbardziej możliwą do udowodnienia. Wewnątrz statku |
||||||||||||||||||||||||||||||
Statki przewoziły od 250 do 600 niewolników. Ogólnie były bardzo przepełnione. Na wielu statkach niewolnicy byli pakowani jak sardynki. Byli trzymani w przerażających warunkach Nie mieli miejsca nawet na to, by się odwrócić, choć na niektórych statkach niewolnik mógł dysponować przestrzenią o wymiarach 160 cm wysokości i 130 cm szerokości. Część właścicieli statków uważała, że lepiej jest pozostawić niewolnikom większą przestrzeń, gdyż zmniejszy to ilość zachorowań i śmiertelność w czasie podróży. Inni wręcz przeciwnie - napełniali maksymalnie ładownie, uważając, że i tak część niewolników musi umrzeć w drodze, a im więcej ich załadują, tym więcej dowiozą na miejsce. Jeden sławny kupiec tak opisał handel na Wybrzeżu Niewolniczym: "Nowo nabytym niewolnikom wypalano znak handlowy, skuwano łańcuchami i przewożono łodziami na statki niewolnicze. Byli tam pakowani jak książki na półkach do ładowni, które w niektórych przypadkach nie były wyższe niż 46 cm." Kierunki handlu |
||||||||||||||||||||||||||||||
Ocenia się, że w XVIII w. - szczytowym okresie handlu niewolnikami - 6 mln Afrykańczyków było zmuszonych odbyć podróż w poprzek Atlantyku, często ponad 4.000 mil. W ciągu trzystu lat - między XVI i XIX w. - odbyło się ponad 50 tys. rejsów. Wielka część niewolników kończyła swą podróż na Karaibach - ok. 42%. Ok. 38% trafiało do Brazylii. Znacznie mniej - ok. 5% - do Ameryki Północnej. Podróż z Afryki do Ameryki Północnej była najdłuższa. Na trasie z Angoli do Brazylii rejs mógł trwać tylko 35 dni. Ale normalnie statki brytyjskie i francuskie płynęły dwa do trzech miesięcy. Wyrywkowe statystyki |
||||||||||||||||||||||||||||||
Poniższe dane pochodzą z szacunków Morela, powtórzone przez prof. Melville'a J. Herskovitsa. Obejmują lata 1666-1800: 1666-1776: 3 miliony niewolników dostarczonych przez samych tylko Anglików dla kolonii angielskich, francuskich i hiszpańskich (250.000 zmarło na statkch). 1680-1786: 2.130.000 niewolników dostarczono dla kolonii angielskich w Ameryce (w tym na Jamajkę 610.000). 1716-1756: Przeciętny roczny import niewolników dla kolonii amerykańskich wynosił 70.000, łącznie 3,5 miliona. 1752-1762: Jamajka zakupiła 71.115 niewolników. 1759-1762: Gwadelupa zaimportowała 40.000 niewolników. 1776-1800: Przeciętnie 74.000 niewolników rocznie było importowanych dla kolonii amerykańskich, z tego dostarczali: Anglicy - 38.000; Francuzi - 20.000; Portugalczycy - 10.000; Holendrzy - 4.000; Duńczycy - 2.000; łącznie w tym okresie - 1.850.000. Stosunek liczby niewolników do wolnej ludności w Indiach Zachodnich wahał się od ponad 1/3 na Kubie w r. 1789, do 90% i więcej na Jamajce w r. 1730, na Antigui w r. 1775, i na Grenadzie do r. 1834. Ok. r. 1800 ok. połowę populacji Brazylii stanowili niewolnicy, ale ich udział spadł do ok. 33% w r. 1850 i do 15% po zakazie importu w r. 1850, co łącznie z wolną imigracją spowodowało rosnący udział Europejczyków. Jednak w niektórych regionach Brazylii, jak Pernambuco, ok. 2/3 populacji stanowili Afrykańczycy i ich potomkowie. Import do Ameryki Północnej |
||||||||||||||||||||||||||||||
Import Afrykańczyków na teren obecnych USA dokonał się we względnie krótkim okresie. Tylko ok. 1/3 niewolników przybyła przed r. 1760, ponad połowa w następnym pięćdziesięcioleciu, a wielki ich przypływ - ponad 1/6 - w ciągu dekady poprzedzającej zakaz importu w r. 1808. Prawdopodobnie tysiąc niewolników rocznie było przywożonych nielegalnie w ciągu następnego półwiecza. Łączny import, wraz z importem do Luizjany po r. 1761, wyniósł ok. 600 tys. osób - ok. 6% całego handlu transatlantyckiego. W przeciwieństwie do twierdzenia niektórych historyków, Indie Zachodnie nie wysyłały wielu niewolników do Ameryki Północnej. Badania importu Wirginii w latach 1727-1769 wykazują, że tylko co dziesiąty przybywał tam z Indii Zachodnich, zaś inne badania dotyczące Karoliny południowej w latach 1735-1775, wykazały, że z Indii Zachodnich pochodził co siódmy. Najwięcej niewolników przybywających na kontynent amerykański pochodziło wprost z Afryki, bez "dojrzewania" w Indiach Zachodnich, opisywanego przez niektórych pisarzy. Informacje, że niewolnicy z Nowej Anglii byli kierowani na "praktykę" na południe, są mitem. Najwięcej niewolników dostarczały brytyjskie statki z Londynu, Bristolu i Liverpoolu, tylko w niewielkim zakresie przyczyniając się wraz ze statkami z Nowej Anglii do handlu na lądzie stałym. Wiodącym północnoamerykańskim przewoźnikiem był Newport, piąty co do wielkości port kolonialny. Wyspiarze z Rhode Island, często handlując alkoholem bezpośrednio z Afrykańczykami bez pośredników z Europy, odnosili sukcesy handlowe w przeciągu stulecia, przewożąc do r. 1808 ponad 106 tys. Afrykańczyków. Handlarze niewolników z Rhode Island zaopatrywali w znacznie większym stopniu rynki Indii Zachodnich, niż ląd stały. Przed amerykańską wojną o niepodległość Barbados był ich najważniejszym miejscem przeznaczenia, natomiast po r. 1783 połowę niewolników odbierała Kuba. Rynek lądu stałego nigdy nie odbierał więcej niż 1/3 "towaru" Rhode Island. Nowy Jork, który zorganizował 151 rejsów, i inne porty, w tym Boston, Filadelfia i Charleston, też brały udział w handlu niewolnikami. Południowcy w handlu atlantyckim na ogół nie brali udziału. Głównymi rynkami były Karolina Południowa i Wirginia; pierwsza wchłonęła w latach 1735-75 ok. 70 tys. niewolników, druga tę samą liczbę w latach 1699-1775. Import faktycznie zakończył się podczas amerykańskiej wojny o niepodległość, ale Karolina Południowa importowała z przerwami wielkie ilości niewolników aż do r. 1808. "Hodowla" niewolników |
||||||||||||||||||||||||||||||
Konstytucja nie zakazywała międzystanowego handlu niewolnikami. Tłumienie handlu zagranicznego łączono z zachętami dla handlu wewnętrznego. Wielu niewolników wędrowało ze swymi właścicielami na zachód, inni byli sprzedawani w ramach systemu handlu, ustanowionego na początku XIX w. Wybrzeże i stany wschodnie eksportowały szacunkowo 25 tys. niewolników rocznie; największym źródłem była Wirginia. Hurtownicy z górnego Południa utrzymywali agencje i reprezentantów na dolnym Południu. Najczęściej niewolnicy byli prowadzeni lądem na rynki, gdzie ich ceny w latach 1800-1860 wzrosły co najmniej czterokrotnie. Handel ten prowadził do rozdzielania rodzin niewolników, co było szczególnym celem ataków pisarzy abolicyjnych. Ilość niewolników w USA kształtowała się w latach spisów ludności następująco:
W USA ok. r. 1850 niemal 2/3 niewolników pracujących na plantacjach produkowała bawełnę, która mogła przynosić dochód na mniejszych działkach, niż trzcina cukrowa. Stąd w r. 1860 przeciętna plantacja bawełny zatrudniała ok. 35 niewolników, przy czym nie wszyscy zajmowali się bawełną. W szczytowym okresie upraw bawełny ok. 40% populacji w południowych stanach USA stanowili niewolnicy; udział niewolników w Karolinie Południowej wzrósł do 64% w r. 1720, w Mississippi do 55% w r. 1810 i w 1860. Ponad 36% niewolników Nowego Świata w r. 1825 żyło na południu USA. Wpływ na populację Afryki |
||||||||||||||||||||||||||||||
Pewna liczba ludzi traciła życie w miejscu pojmania. Więcej w drodze do wybrzeża. Raymond Jalama, handlarz z Luandy z końca XVIII w., twierdził, że blisko połowa ludzi pojmanych we wnętrzu kontynentu umierała w czasie drogi ku wybrzeżom. Większość schwytanych stanowili mężczyźni. Musiało to mieć olbrzymi negatywny wpływ na wzrost populacji, zwłaszcza w społeczeństwie poligamicznym, gdzie strata jednego mężczyzny czyniła wdowami kilka kobiet. Symulacje komputerowe uskazują, że populacja Afryki w połowie XIX w. byłaby dwukrotnie większa, gdyby nie było handlu niewolnikami - w r. 1850 zamiast 25 mln żyłoby tam 50 mln ludzi. Skutki tego stanu wiele krajów Afryki odczuwa do dziś.
|
||||||||||||||||||||||||||||||
|
||||||||||||||||||||||||||||||
[Spis treści numeru, który czytasz] |