MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 2 (56), marzec 2002 |
DARMO OTRZYMALIŚCIE, DARMO DAWAJCIE!
Fragment Orędzia Jana Pawła II na Wielki Post 2002 „Cóż masz - upomina św. Paweł - czego byś nie otrzymał?” (1 Kor 4, 7). Kochać braci, poświęcać się im - to wymóg, który wypływa z tej świadomości. Im większe są ich potrzeby, tym bardziej naglący dla wierzącego jest obowiązek służenia im. Czyż Bóg nie dopuszcza do zaistnienia takich potrzeb, abyśmy wychodząc innym naprzeciw, nauczyli się uwalniać od naszego egoizmu i żyć prawdziwą miłością ewangeliczną? Przykazanie Jezusa jest jasne: „Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią?” (Mt 5, 46). Świat ocenia kontakty z innymi na podstawie interesu i własnych korzyści, propagując egocentryczną wizję życia, w której zbyt często nie ma miejsca dla biednych i słabych. A przecież każdą osobę, także mniej uzdolnioną, trzeba akceptować i kochać ze względu na nią samą, niezależnie od jej zalet i ograniczeń. Przeciwnie, im większe są jej trudności, tym bardziej winna być przedmiotem naszej konkretnej miłości. Kościół przez swoje niezliczone instytucje daje świadectwo tej właśnie miłości, biorąc na swe barki cierpienia chorych, odsuniętych na margines, biednych i wykorzystywanych. W ten sposób chrześcijanie stają się apostołami nadziei i budowniczymi cywilizacji miłości.
Bardzo znaczący jest fakt, że Jezus wypowiada słowa: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” właśnie wtedy, gdy wysyła apostołów, by głosili Ewangelię o zbawieniu, o tym pierwszym i najważniejszym darze, jaki On przyniósł ludzkości. Pragnie, by bliskie już Królestwo (por. Mt 10,5 nn.) szerzyło się dzięki uczynkom bezinteresownej miłości Jego apostołów. Tak czynili apostołowie w początkach chrześcijaństwa, a wszyscy, którzy się z nimi spotykali, rozpoznawali w nich osoby przynoszące „orędzie przewyższające ich samych”. Tak jak kiedyś, podobnie i dzisiaj dobro spełnione przez wierzących staje się znakiem, a często zaproszeniem do wiary. Także wtedy, gdy - jak w przypadku Dobrego Samarytanina - chrześcijanin wychodzi naprzeciw potrzebom bliźniego, jego czyn nie ogranicza się do zwyczajnej pomocy materialnej. Zawsze jest on również głoszeniem Królestwa, znakiem życia pełnego sensu, nadziei, miłości.
Umiłowani Bracia i Siostry! Niech sposób przeżycia Wielkiego Postu znamionują konkretne przejawy wielkoduszności dla naszych najbiedniejszych braci! Otwierając im nasze serce, uświadamiajmy sobie coraz bardziej, że nasz dar dla bliźnich jest odpowiedzią na liczne dary, jakimi Pan Bóg nie przestaje obdarzać nas. Darmo otrzymaliśmy, darmo dawajmy! (4-5) |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |