Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 5 (59), czerwiec 2002

DIALOG I MISJA

Nowe stulecie i nowe tysiąclecie rozpoczynają się w świetle Chrystusa. Nie wszyscy jednak widzą to światło. Naszym zadaniem, porywającym i trudnym, jest być Jego «odblaskiem». Na tym polega mysterium lunae, które Ojcowie Kościoła chętnie czynili przedmiotem swej kontemplacji, wskazując w nim symbol zależności od Chrystusa-słońca, którego światło Kościół odzwierciedla. Wyrażali w ten sposób to samo, co mówił Chrystus, gdy przedstawiał samego siebie jako «światłość świata» (por. J 8, 12), a zarazem wymagał od uczniów, aby byli «światłem świata» (Mt 5, 14).
To zadanie napawa nas bojaźnią, gdyż mamy świadomość słabości, która sprawia, że często nasze życie traci blask i pełne jest cieni. Możemy je jednak spełnić, jeśli staniemy w świetle Chrystusa i będziemy umieli otworzyć się na łaskę, która czyni nas nowymi ludźmi.
W tej perspektywie należy też patrzeć na wielkie wyzwanie dialogu międzyreligijnego, który będziemy nadal prowadzić w nowym stuleciu, zgodnie ze wskazaniami Soboru Watykańskiego II. W latach przygotowań do Wielkiego Jubileuszu Kościół starał się - także przez udział w spotkaniach o dużym znaczeniu symbolicznym - nawiązywać otwarte relacje i dialog z przedstawicielami innych religii. Dialog musi być kontynuowany. W warunkach daleko posuniętego pluralizmu kulturowego i religijnego, jakiego można się spodziewać w społeczeństwie nowego tysiąclecia, dialog ten jest potrzebny także po to, aby można było położyć trwałe fundamenty pokoju i oddalić złowieszcze widmo wojen religijnych, które stały się przyczyną rozlewu krwi w wielu okresach dziejów ludzkości. Imię jedynego Boga musi się stawać coraz bardziej tym, czym naprawdę jest - imieniem pokoju i wezwaniem do pokoju.
Dialog nie może się jednak opierać na obojętności religijnej, zaś my - chrześcijanie - mamy obowiązek prowadzić go składając pełne świadectwo o nadziei, która w nas jest (por. 1 P 3, 15). Nie powinniśmy się obawiać, że może uwłaczać tożsamości kogoś innego to, co w rzeczywistości jest radosnym zwiastowaniem daru, który przeznaczony jest dla wszystkich i który trzeba wszystkim proponować, okazując jak największy szacunek wolności każdego: daru objawienia Boga-Miłości, który «tak (...) umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał» (J 3, 16). Cała ta rzeczywistość, jak to zostało podkreślone także w niedawnej deklaracji Dominus Iesus, nie może być przedmiotem swego rodzaju dialogicznych negocjacji, jak gdyby była dla nas jedynie kwestią opinii: jest bowiem łaską, która napełnia nas radością, i nowiną, którą mamy obowiązek rozgłaszać.
Kościół nie może zatem uchylać się od obowiązku prowadzenia misji wśród narodów, zaś podstawowym zadaniem missio ad gentes pozostaje głoszenie, że w Chrystusie, który jest «drogą i prawdą, i życiem» (J 14, 6), ludzie znajdują zbawienie. Dialog międzyreligijny «nie może po prostu zastąpić przepowiadania, ale winien być ukierunkowany na przepowiadanie». Obowiązek misyjny nie przeszkadza nam zresztą przystepować do dialogu ze szczerą wolą słuchania. Wiemy bowiem, że sam Kościół nie przestanie nigdy zgłębiać tajemnicy łaski, jej niezliczonych wymiarów i implikacji dla życia i dziejów człowieka, licząc na pomoc Pocieszyciela, Ducha prawdy (por. J 14, 17), którego zadaniem jest właśnie prowadzić Kościół «do całej prawdy» (J 16, 13).
Ta zasada stanowi fundament nie tylko nieustannej refleksji teologicznej nad prawdą chrześcijańską, ale także chrześcijańskiego dialogu z filozofiami, kulturami i religiami. Nierzadko Duch Boży, który «wieje tam, gdzie chce» (J 3, 8), wzbudza także w powszechnym ludzkim doświadczeniu, mimo jego wielorakich sprzeczności, znaki swojej obecności, które pomagają samym uczniom Chrystusa głębiej rozumieć orędzie, którego są głosicielami. Czyż takiej właśnie postawy pokornego i ufnego otwarcia nie przyjmował Sobór Watykański II, gdy starał się odczytywać «znaki czasu»? Choć Kościół poddaje je starannemu i wnikliwemu rozeznaniu, aby dostrzegać «prawdziwe znaki obecności lub zamysłów Bożych», uznaje zarazem, że nie tylko sam daje, ale także wiele «otrzymał od historii i ewolucji rodzaju ludzkiego». Taką postawę otwartości i zarazem uważnego rozeznania Sobór przyjął także w stosunku do innych religii. Naszym zadaniem jest iść wiernie za jego nauczaniem i wyznaczonym przez niego szlakiem.

Jan Paweł II
Novo millenio ineunte 54-56


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]