MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 6 (60), lipiec 2002 |
NAGRODA BĘDZIE W NIEBIE Nairobi, 4.03.2002 Drodzy Przyjaciele
Przesyłam serdeczne pozdrowienia z Sudanu, a także słowa wdzięczności za Waszą pracę na rzecz sierot w Sudanie. 28 lutego otrzymałam Wasz list, w którym wspominacie, że nie otrzymaliście mojego listu ze zdjęciami i danymi dzieci do Adopcji. Wasz list był naprawdę opatrznościowy, bo w tym samym dniu wyjeżdżałam do Kenii, gdzie mogłam odnaleźć wysłane wcześniej zdjęcia i informacje. Ktoś zapomniał je wysłać do Polski. Cóż... tak się czasem zdarza.
Przesyłam zdjęcia 12 dzieci do Adopcji. Przygotuję następne i przy najbliższej okazji wyślemy. Przykro mi, ale rzeczywistość wygląda trochę inaczej, niż widziana z daleka. Adopcja Serca nie jest naszą jedyną działalnością. Jest akcją, na którą możemy poświęcić jedynie czas naszego odpoczynku. Przygotowanie danych do Adopcji to nie kilkanaście minut. Trzeba przecież odwiedzić rodzinę, zebrać wiadomości, zdjęcia itp. Nie możemy zaangażować nikogo z tubylców do tej pracy. Nigdy nie zrozumieją, że ofiary dla sierot są naprawdę takie, jakie są. Wydaje im się, że w Europie ludzie żyją w luksusach, posądzaliby nas, że kradniemy ich pieniądze. A jeśli mam umrzeć na misjach, to dla Chrystusa, a nie dla pieniędzy. My po prostu nie mówimy im , że dzieci są „adoptowane” (taka była między nami umowa), ale im pomagamy. Pewnych rzeczy i sytuacji nasi ludzie nie są w stanie zrozumieć, ale to nie jest ich wina.
Z dziećmi modlimy się za wszystkich, którzy im pomagają - za Ruch Maitri i wspaniałomyślne rodziny. Chyba najbardziej jesteśmy wdzięczne widząc ich postęp, zmiany w życiu, radość w rodzinach itp. Ich szczęście będzie nagrodą w niebie dla Was, drodzy Przyjaciele cierpiących, i dla wszystkich Rodzin, które składają ofiary.
Wdzięczna Siostra Elżbieta Czarnecka |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |