MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 8 (62), wrzesień 2002 |
CO Z BEATYFIKACJĄ MATKI TERESY?
Ostatnio mnożą się doniesienia na temat rychłego zakończenia procesu beatyfikacyjnego Matki Teresy. Rzymski dziennik Il Messaggero donosił 17 sierpnia, że Papież beatyfikuje Matkę Teresę 13 października. Gdyby to było prawdą, byłaby to najszybsza beatyfikacja w ciągu ostatnich kilku wieków - zaledwie w pięć lat po śmierci Matki Teresy. Jednak rzecznik Watykanu, o. Ciro Benedettini CP, zaprzeczył, by ustalono datę. Oświadczył jednocześnie, iż proces beatyfikacyjny Matki Teresy postępuje bardzo dobrze.
Z kolei niemiecka agencja KNA (Katholische Nachrichten-Agentur) podała, iż Kongregacja Spraw Kanonizacyjnych przewiduje zakończenie procesu beatyfikacyjnego Matki Teresy jeszcze w tym roku. Jeśli tak się stanie, beatyfikacja może odbyć się jeszcze w tym roku, a najpóźniej wiosną r. 2003. Jan Paweł II nadał sprawie „rangę najwyższej ważności przed wszystkimi innymi procesami beatyfikacyjnymi” - donosi KNA.
Jan Paweł II, by umożliwić jak najszybszą beatyfikację Matki Teresy, po raz pierwszy od wprowadzenia w r. 1983 nowych przepisów dotyczących procesów beatyfikacyjnych, uchylił zasadę, że taki proces można otworzyć dopiero w 5 lat po śmierci kandydata na ołtarze. Proces Matki Teresy, w porównaniu z wieloma, które trwały dekady, a nawet stulecia, postępuje z niezwykłą szybkością.
Pierwszy, diecezjalny etap procesu został oficjalnie otwarty w Archidiecezji Kalkuty 26.06.1999 r., a więc niecałe dwa lata po śmierci Matki Teresy (5.09.1997 r.). Etap ten zakończył się 15.08.2001 r. podczas uroczystej sesji pod przewodnictwem arcybiskupa Kalkuty Henry'ego d'Souzy. Przed trybunałem diecezjalnym przesłuchano 115 świadków, w większości pochodzących z Kalkuty. Badano też sprawę dwóch cudów przypisywanych wstawiennictwu Matki Teresy. Opasłe akta zostały przekazane do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie.
Zanim nastąpi beatyfikacja, musi zostać uznany jeden cud, potwierdzony formalnie przez papieża. Tymczasem Papież nie promulgował jeszcze dekretów o heroiczności cnót Matki Teresy i dokonanym za jej wstawiennictwem, a niewytłumaczalnym naukowo nagłym uzdrowieniem 30-letniej Moniki Besra w Indiach, cierpiącej na gruźlicę i raka żołądka, gdy sąsiedzi modlili się o jej zdrowie za wstawiennictwem Matki Teresy.
Dokumentacja cudów jest obecnie poddawana bardzo skomplikowanej procedurze sprawdzania w Kongregacji. „Sprawy idą bardzo dobrze” - stwierdził ekspert medyczny, u którego Watykan często zasięgał konsultacji, czy pozornie cudowne uzdrowienie mogłoby mieć jakieś wyjaśnienie naukowe. „Wszystko jest w porządku” - stwierdził biegły, zastrzegając sobie anonimowość.
Prawdopodobnie jeszcze jesienią tego roku Kongregacja zatwierdzi heroiczność cnót oraz uzna cud. Jeżeli Papież, jak sugeruje watykanista Il Messaggero, promulguje razem oba dekrety we wrześniu, będzie to wydarzenie bez precedensu.
Siostry Misjonarki Miłości z jednego z klasztorów w Rzymie odmówiły komentowania informacji prasowych, zaś przedstawiciele Kościoła w Kalkucie stwierdzili, że nie mają żadnych informacji na ten temat.
Papież naucza, że każda beatyfikacja czy kanonizacja stanowi zachętę do korzystania z wartości i darów, jakie oferują Kościołowi pielgrzymującemu na ziemi Święci. Możliwość kultu konkretnej osoby sprzyja nawiązaniu z nią bardziej bezpośredniego kontaktu, a nawet duchowej przyjaźni. To pobudza do postępowania w doskonałości przez możliwość porównywania własnego życia z wzorcem, jaki oferuje błogosławiony lub święty, oraz dzięki jego wstawiennictwu u Boga. Oczekując na dzień, kiedy Kościół wypowie się oficjalnie w sprawie świętości Matki Teresy, warto już teraz uczyć się od niej ofiarnej miłości i szacunku do każdej osoby ludzkiej. |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |