Szczęść Boże,

[...] Emmanuel Bizimana, chłopiec z listy 11/30, bardzo poważnie nam zachorował. Jest na oddziale chirurgii w szpitalu w Butare. Dowiedziałam się o jego chorobie, gdy był już w stanie krytycznym (zainfekowana noga, doszło do ogólnego zakażenia organizmu, jest wycieńczony, ma odleżyny). Ponoć sąsiedzi odmówili przyniesienia go do szpitala do nas, twierdząc, że został otruty - „leczyli” go lekami tradycyjnymi. Poskutkowało dopiero nasze zapytania o chłopca, który nie przyszedł na kolejne spotkanie sobotnie. Jego najstarszy brat powiadomił nas, że nie przychodzi do Karama, bo jest chory. W szpitalu w Butare nie jest akceptowane nasze ubezpieczenie zdrowotne, więc koszty leczenia musimy pokryć my. Ostatni raz widziałam go wczoraj. Stan jego zdrowia powoli się polepsza, ale ciągle ma gorączkę. Lekarze są dobrej myśli. Liczą, że młody organizm poradzi sobie z infekcją. Przewidziana jest operacja otwarcia nogi w okolicy podlędźwiowej, by oczyścić kości i usunąć zalegającą tam jeszcze ropę. [...]

W tym roku obchodzić będziemy 25-lecie otwarcia misji naszego zgromadzenia w Rwandzie. Całe uroczystości odbywać się będą w naszej pierwszej placówce w Karama 05.10. 2002. Liczymy na Waszą modlitwę w naszej intencji. Ze strony swojej i naszych sierot zapewniamy również o naszej stałej pamięci przed Panem.

Serdecznie Was wszystkich pozdrawiamy i przesyłamy pozdrowienia dla Rodzin adopcyjnych. Niech pokój i dobro gości w Waszych sercach.