MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 10 (64), listopad-grudzień 2002 |
DOCHOWAJCIE WIERNOŚCI Warszawa, 30.11.2002 Drodzy Schorowani, Zestarzali, Bezsilni Przyjaciele z Ruchu Maitri
Zwracam się do Was z prośbą o dochowanie do końca wierności sprawie, której przez tak wiele lat wiernie służyliście. Przez te lata zdrowie wielu spośród Was znacznie podupadło. Przez te lata odeszli z tego świata Wasi najbliżsi, których obecność podtrzymywała niejednokrotnie Waszą nadzieję. Zmieniły się też warunki zewnętrzne - świat jakby uległ wielu przetasowaniom. W tym czasie wielu z Was zostało poddanych przemożnym cierpieniom fizycznym i duchowym.
W efekcie tych zmian może wydawać się Wam, że już nic nie potraficie zrobić. Może się Wam wydawać, że nie jesteście już do niczego przydatni. Może ogarniać Was poczucie znużenia i beznadziejności.
Rozumiem te Wasze problemy, bo sam się postarzałem. Wielu rzeczy nie potrafię już zrobić na czas i coraz więcej spraw mi się nie udaje. Nie poddawajmy się jednak. Z eschatologicznego punktu widzenia każda chwila naszego życia jest tak samo ważna, jest tak samo zanurzona w nieskończoności obiecanej nam przez Boga. Nasza „bezsilność” jest Bogu tak samo potrzebna, jak nasza „siła”. Nasza „bezsilność” tak samo pochodzi od Niego, jak nasza „siła”. Wołanie Jezusa z krzyża „Pragnę!” odnosi się do nas tak samo w każdej chwili. Kontemplujmy i wykorzystujmy dla innych każdą podarowaną nam chwilę.
W czasie, gdy odjęte nam zostały możliwości zewnętrznego działania, tym bardziej powinniśmy uświadomić sobie potęgę działania wewnętrznego, potęgę działania modlitwy i ukrytego cierpienia. W tej sytuacji zwracam się do Was, którzyście swą wielką, wieloletnią i wierną pracą pomogli mi uwierzyć, że Bóg istnieje naprawdę. Zwracam się do Was o modlitwę. Modlitwa jest pierwszym działaniem chrześcijanina. Kiedy nie jest ona tylko formą ucieczki w wygodne lenistwo przed podjęciem praktycznego działania, staje się jedynym praktycznym działaniem.
Proszę, byście pozytywnie spojrzeli na swą przebytą piękną drogę i do worka wymiany wrzucili jeszcze te skarby, które wciąż wrzucać możecie, nawet gdy będziecie przykuci do łóżka. Niech nam obce będzie poczucie beznadziejności. Weźmy się za modlitwę.
Proszę Was o podjęcie systematycznej codziennej modlitwy o pokój na świecie. Wzorem sióstr Matki Teresy codziennie módlmy się o pokój na jednym kontynencie:
w poniedziałek - w Europie,
we wtorek - w Azji,
w środę - w Australii,
w czwartek - w Afryce,
w piątek - w Ameryce Północnej,
w sobotę - w Ameryce Południowej.
W niedzielę módlmy się o zwycięstwo ducha Asyżu - o pokój między religiami i by w nas samych dopełniło się dzieło wymiany, zapoczątkowane przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa.
Ośmielam się o to prosić Was, którzyście nie zawiedli w swojej wierności sprawie świętej, tajemniczej, a zarazem cudownej wymiany przez tyle długich lat Jacek Wójcik |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |