MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 2 (66), marzec-kwiecień 2003 |
KAWA, HERBATA, KAKAO Gospodarka ponad 50 krajów ubogich opiera się na dochodach z eksportu jednego lub kilka produktów. Wg Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego dla 15 krajów eksport podstawowych artykułów rolnych jest praktycznie jedynym źródłem dewiz (daje ich ponad 90% ). Ta zależność dotyczy nie tylko pojedynczych krajów, ale całych regionów, zwłaszcza Afryki subsaharyjskiej, gdzie dla 17 krajów eksport tradycyjnych artykułów rolnych (kawa, kakao) stanowi źródło ponad 75% dewiz. Np. dochody z eksportu kawy to 60-80% wartości całego eksportu Etiopii czy Burundi, eksport bawełny daje ponad połowę dewiz dla Burkina Faso.
Eksport podstawowych towarów dostarcza dużej grupie krajów biednych środki na import kluczowych artykułów, jak ropa naftowa, leki czy nowe technologie. Stąd ceny eksportowe mają zasadnicze znaczenie dla funkcjonowania i rozwoju tych krajów. Tymczasem przez ostatnie 30 lat ceny podstawowych produktów rolnych, sprzedawanych przez kraje ubogie, spadały prawie stale. W r. 2000 ceny dla 18 podstawowych artykułów eksportowych były o 25% niższe, niż 20 lat wcześniej. Dla 8 z tych artykułów (kawa, kakao, olej palmowy, ryż, cukier, kauczuk, cyna, ołów) spadek wynosił ponad 50%. Najgorzej wygląda sytuacja na rynku napoi (kawa, kakao). Wg danych Banku Światowego w latach 1997-2001 ceny kakao spadły o 71%, kawy - o 65%. Od r. 1999 wartość kawy eksportowanej przez kraje ubogie spadła z 13 do 7 mld USD, choć kraje te stale zwiększają jej eksport. Na przełomie lat 2000/01 kraje ubogie sprzedały prawie 20% więcej kawy niż trzy lata wcześniej, ale mogły za to kupić o 45% mniej towarów.
Świetnym przykładem jest Uganda. W latach 1994/95 eksport kawy przyniósł 433 mln USD. W sezonie 2000/01 kraj ten eksportował dokładnie taką samą ilość kawy, ale dochód wynosił tylko 110 mln (spadek o prawie 75%!). Różnica jest 3 razy większa niż pomoc, jaką dostała Uganda w r. 2001.
Podobnie jest w innych krajach. Tylko w sezonie 1999/2000-2000/01 dochody Etiopii z eksportu kawy spadły z 257 mln do 176 mln USD, czyli o 81 mln! Jest to znacznie więcej, niż Etiopia powinna przeznaczyć na obsługę swego zadłużenia w r. 2002 (58 mln USD).
Koszty społeczne
Wieloletni spadek cen powoduje głębokie zmiany społeczne, wpływające na tradycyjne życie społeczności lokalnych. Niższe ceny to nie tylko mniej dewiz dla kraju, ale i spadek dochodów rolników (o 60-70%!). Dla mieszkańców krajów ubogich niskie ceny na rynkach światowych oznaczają pogorszenie warunków życia: gorsze odżywianie, brak opieki zdrowotnej czy zabieranie dzieci ze szkół.
Dolina Kishimundu u podnóża góry Kilimandżaro jest przykładem takiej zależności. Kawa jest tu podstawą lokalnej ekonomii i głównym źródłem utrzymania. W małych, mających ok. 30 krzewów kawy gospodarstwach na stromych zboczach Kilimadżaro uprawia się ją w sposób wypracowany przez pokolenia - razem z bananami, fasolą, warzywami. Głębokie korzenie kawy pomagają wiązać glebę i zapobiegają erozji. System ten jest podstawą utrzymania kilkuosobowych rodzin. Obecnie zagraża mu spadek cen. W r. 1998 za funt kawy płacono tam 1 USD; cztery lata później - tylko 0,30 USD. Jedna z pracujących w tym regionie osób, 37-letnia wdowa z dwójką chodzących do szkoły podstawowej dzieci w wieku 15 i 13 lat, sprzedała swoje zbiory, uzyskując za rok pracy 35 USD. Powiedziała: „Ta cena mnie niszczy. Nie stać mnie nawet na wyżywienie i ubranie mych dzieci. Jak mogę posłać je do szkoły?” Brak środków do życia zmusza rolników do porzucania ziemi i szukania innych źródeł utrzymania
Podobna jest sytuacja społeczności południowoamerykańskich. Tylko w Meksyku żyje ponad 250 tys. drobnych producentów kawy. Wielu z nich to pierowtni Indianie, żyjący w południowym pasie biedy stanów Chiapas, Ooxaca, Pueble i Guernero. Przy zbiorach kawy corocznie pracuje 0,5 mln pracowników sezonowych. Ponad 1/3 populacji wiejskiej w stanach południowych żyje poniżej granicy ubóstwa. W regionie Chiapas, jednym z głównych centrów produkcji kawy w Meksyku, ponad 80% gospodarstw ma mniej niż 5 ha. Położone są głównie na zboczach. Indianie rozwinęli produkcję kawy jako część wyszukanego systemu rolnego, podobnego do stosowanego w okolicach Kilimandżaro. Kawa uprawiana jest razem z fasolą, która wiąże azot w glebie i działa jako nawóz, i z żółtą, białą i czerwoną kukurydzą.Obok owoców guanabana, orzechów macadamia i cytryn, kawa jest źródłem pieniędzy na żywność, narzędzia i inne wydatki domowe. Po zbiorach r. 2000 opłacalność kawy w Chiapas znacznie spadła. Handlarze płacili tylko 1/3 ceny sprzed dwóch lat. Dochody nie pozwalają utrzymać gospodarstw, ludzie sprzedają więc ziemię. W Chiapas i innych regionach, gdzie uprawia się kawę, spadek jej cen na giełdach światowych zmienia życie całych społeczeństw. Rodziny nie są zdolne pokryć kosztów leczenia i edukacji czy dokonać podstawowych napraw w domach. Zmuszani do migracji mężczyźni przerzucają ciężar zdobycia środków do życia na kobiety i dzieci.
Równie trudna jest sytuacja osób pracujących przy produkcji herbaty. Wg International Labour Organisation (ILO) w Indiach, Bangladeszu czy na Sri Lance1,5 mln ludzi (z czego 5 -10% stanowią dzieci) pracuje przy produkcji herbaty. Zarobki na plantacjach herbaty są niezwykle niskie. W Indiach są szacowane na ok. 0,60 USD (2,50 zł) na dzień, na Sri Lance kobiety pracujące przy zbiorze herbaty zarabiają 12,90 USD (około 55 zł) na miesiąc. Jedna z zatrudnionych kobiet utrzymywała z tej sumy 6 osób. Niskie zarobki połączone są z brakiem praw pracowniczych. Większość pracowników zatrudnionych jest dorywczo. Pracownicy nie mają zabezpieczeń socjalnych, urlopów macierzyńskich oraz zakwaterowania.
Co idzie źle w handlu światowym?
Światowe ceny artykułów produkowanych przez kraje ubogie odzwierciedlają powszechne prawo popytu i podaży. Ale ze względu na długość cyklu produkcyjnego handel tymi produktami jest bardzo specyficzny. Kiedy rolnik w Ghanie sadzi drzewa kakaowe, na pierwsze plony czeka 3-5 lat. Podobnie rolnik peruwiański rozpoczynający uprawę kawy uzyska pierwsze zbiory za dwa lata, a najwyższe zbiory osiągnie po 14-18 latach. Rośliny owocują niezależnie od cen na rynkach światowych. Dla rolników, którzy nie mają innych źródeł dochodu, zbieranie kawy czy kakao jest koniecznością, nawet gdy ceny są bardzo niskie. Dodatkowym problemem jest coraz wyższa wydajność. Przeciętna wysokość zbiorów większości upraw wzrosła o około 1/3 od wczesnych lat 80-tych. Nadwyżki są magazynowane, co wpływa na spadek cen. Wtedy jedyną drogą uzyskania stałego dochodu jest wzrost produkcji i... koło się zamyka: producenci eksportują więcej, co powoduje spadek cen, co znów powoduje konieczność zwiększenia eksportu. Bardzo często zwiększenie produkcji nie równoważy spadku poziomu cen. Np. produkcja kakao w Ghanie wzrosła w latach 1996-2000 z 320 do 450 tys. ton - prawie o 1/3. Jednak ceny spadły w tym czasie o 40%, co oznacza, że dochód był o 1/3 niższy.
Bardzo trudną sytuację na rynkach światowych komplikuje dodatkowo pojawienie się nowych producentów. Np. Indonezja od połowy lat 70-tych, zwiększała produkcję kakao o ponad 20% rocznie. Obecnie jest trzecim eksporterem kakao na świecie i wypiera z rynku drobnych producentów z Afryki zachodniej. W latach 90-tych na rynku kawy pojawił się Wietnam, który podwajając produkcję między r. 1997 a 2000, stał się drugim co do wielkości eksporterem kawy na świecie.
Inny problem powodują produkty zastępcze. Np. Unia Europejska dopuściła stosowanie zwiększonej ilości tłuszczy roślinnych, używanych jako zamiennik masła kakaowego do produkcji czekolady. Z tego powodu tylko w r. 2000 wartości eksportu ziarna kakaowego spadła o 500 mln dolarów. Osiągnięcia biotechnologii powodują też inne ograniczenia. Większość korporacji cukierniczych stosuje patenty na produkcję genetycznie zmienionych białkowych substancji smakowych występujących w kakao. Np. Mars posiada patent na białko występujące w zachodnioafrykańskiej odmianie Amelonado cocoa, co pozwala na dalsze obniżenie zawartości masła kakaowego w gotowych produktach.
Kto traci, kto zyskuje?
Spadek cen, będący dla producentów katastrofą, przynosi nienormalnie duże zyski korporacjom międzynarodowym, pośredniczącym między producentami z Trzeciego Świata a konsumentami w krajach bogatych, które zdominowały światowy handel takimi towarami jak np. kawa, kakao czy banany. Wzrost dochodów tych korporacji i wzrost biedy Trzeciego Świata postępują równolegle.
Sytuacja taka utrzymuje się głównie dzięki różnego typu barierom handlowym, ustanawianym przez kraje bogate. Stosowanie taryf eksportowych oraz ceł, których poziom rośnie wraz ze stopniem przetworzenia produktu, skutecznie przeszkadzają krajom rozwijającym się sprzedawać wysoko przetworzone artykuły konsumpcyjne poza granicami własnego kraju, a tym samym osiągnąć większe zyski. Np. kraje rozwijające się produkują 90% ziarna kakaowego i jedynie 4% czekolady. Eksport kakao przynosi im ok. 2 mld dol. rocznie, tymczasem sprzedaż czekolady dostarcza krajom bogatym ponad 60 mld dol.
Podobnie jest z kawą. Międzynarodowy rynek kawy opiera się głównie na sprzedaży „kawy zielonej”, która później jest myta, suszona, łuskana itp. Najbardziej dochodowe dalsze etapy, takie jak palenie i mielenie, odbywają się głównie w krajach wysoko rozwiniętych. Np. głównym eksporterem kawy palonej (najbardziej dochodowego ogniwa w handlu kawą) jest Unia Europejska.
Dramatyczny spadek cen, wywierający katastrofalne skutki na społeczność producentów, niewiele wpłynął na ceny płacone przez konsumentów w krajach bogatych. Ceny te stale wzrastają. W r. 2000 cena, jaką za najwyższej jakości ziarno otrzymywali producenci kawy w regionie Kilimandżaro, wynosiła 0,28 dolara za funt (ok. 0,5 kg), co odpowiada 4% ceny detalicznej płaconej przez smakoszy tej kawy w USA. Natomiast jeżeli kawa ta sprzedawana jest w kawiarni, rolnik otrzymuje poniżej 1% ceny płaconej przez konsumenta.
Spadające ceny niszczą ubogich producentów, nie przynoszą też korzyści konsumentom. Dostarczą natomiast niespodziewanych dochodów wielkim korporacjom. Néstle, światowy potentat na rynku kawy, w oficjalnych sprawozdaniach opublikowanych na koniec r. 2000 przyznaje, że dzięki wyjątkowo sprzyjającym cenom na rynkach kawy jej zysk wzrósł w tym roku o 15%.
Sprawiedliwy handel
Sprawiedliwy handel jest jedną z prób zaradzenia problemom, z którymi na co dzień potykają się producenci z krajów ubogich. Poprzez dostarczanie specjalnie oznakowanych towarów daje on konsumentom sposobność dokonania świadomego wyboru: czy chcą zapewniać coraz większe zyski korporacjom międzynarodowych (a konkretnie ich udziałowcom), czy też te same pieniądze przeznaczą na pomoc najuboższym. Grażyna Szymańska
Interesuje Cię problematyka sprawiedliwego handlu?
Stowarzyszenie Sprawiedliwego Handlu "Trzeci Świat i My" (w trakcie rejestracji) rozpoczyna działalność NIEZALEŻNĄ od Ruchu Maitri. Adres Stowarzyszenia:
ul. ks. Józefa Zator Przytockiego 3
80-245 Gdańsk-Wrzeszcz
tymczasowe telefony kontaktowe: 0-58/34-55-100, 0-604/580-140
e-mail: sprawiedliwy.handel@wp.pl |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |