Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 9 (73), grudzień 2003

LISTY Z KAMERUNU

List od młodego człowieka, który chcąc zostać kapłanem szuka pomocy, i od s. Damiany Łukaszczyk, która popiera jego prośbę.

Mandama, 5.09.2003

Nazywam się Taboumloule Toumbaya Paul. Urodziłem się 18.03.88 roku w Séboré Adoumri. Jestem trzecim dzieckiem Valentego Toumbaya i Agnés Todal. Mam 4 siostry i 3 braci.
Edukację zacząłem w przedszkolu w r. 1991, szkołę podstawową ukończyłem w r. 2002. Nie miałem pieniędzy na dalszą naukę, więc miałem rok przerwy. Po uzyskaniu niewielkiej sumy przedstawiłem dokumenty i zostałem przyjęty do gimnazjum w Mandama. Teraz jestem przyjęty na drugi rok. Zdecydowałem się kontynuować naukę w Niższym Seminarium Św. Pawła w Guider, gdyż chciałbym zostać kapłanem. Aby to zrealizować, brakuje mi jednak środków, gdyż pochodzę z biednej rodziny. Radzę sobie uprawiając kawałek pola, ale zbiory nie są wystarczające, by uzyskane pieniądze starczyły na kontynuację nauki. Dlatego bardzo proszę Was o pomoc, gdyż nauka w Seminarium jest dla mnie droga i nie wiem, co mam dalej robić ze swym powołaniem.
Oby Bóg Was błogosławił za przyjęcie mojej prośby. Z najlepszymi pozdrowieniami

Taboumloule Toumbaya Paul

***

Mandama, 08.09.2003

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
W imieniu naszej wspólnoty Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny przesyłam gorące pozdrowienia z kameruńskiej wioski Mandama. Nasze zgromadzenie prowadzi tu prywatną ochronkę, w której edukację przedszkolną otrzymuje 50 dzieci w wieku od 3 do 5 lat. Prowadzimy też internat, w którym formację wychowawczo-moralną otrzymuje ok. 20 dziewcząt. Katechizujemy dzieci szkoły podstawowej. Pracą pastoralną oraz naukę szycia prowadzimy w okolicznych wioskach, do których dojeżdżamy. Prowadzimy też Katolicki Ruch Młodzieży oraz Akcję Katolicką Dzieci. - A.C.E. Cop’Monde.
Pisząc ten list zwracam się z gorącą prośbą o pomoc finansową dla Paula, którego list załączam - chciałby służyć Bogu i ludziom jako kapłan. Pragnę wyjaśnić jego trudną sytuację.
Paul pochodzi z rodziny chrześcijańskiej, mającej pełny udział w sakramentalnym życiu Kościoła. Paul nie jest sierotą, ale jego sytuacja w rodzinie jest dość skomplikowana. Po prostu nie może liczyć na pomoc rodziców. Zajmują się oni uprawą ziemi. Niestety, ziemia w Mandama - wiosce położonej w górach - nie jest zbyt urodzajna, plony więc nie są wystarczające. W rodzinie Paula jest bardzo ubogo, a ojciec nie potrafi sobie radzić z przerastającymi go problemami. Nie jest w stanie posłać do szkoły wszystkie dzieci.
Paul poprzez swoje czynne zaangażowanie w parafii wykazał się jako człowiek godny zaufania, odpowiedzialny i wytrwały. Od najmłodszych lat jest członkiem wspomnianej Akcji Katolickiej Dzieci. Już jako młody chłopak został animatorem grupy dziecięcej. W tej pracy wykazał się talentem i umiejętnością współpracy z dziećmi.
Głównym założeniem tego ruchu, istniejącego w Kamerunie od 40 lat, jest ewangelizacja dzieci poprzez bezinteresowne czynienie dobrych uczynków, stawiając im za wzór Jezusa. Dzieci mają raz w tygodniu swoje spotkania, które w wioskach animuje młodzież zaś nad całością czuwa jedna z sióstr. Młodzież zajmująca się dobrowolnie i bezinteresownie dziećmi w czasie sesji wakacyjnych otrzymuje formację pedagogiczną na bazie religijno-moralnej.
Paul jest również członkiem grupy młodzieżowej. Ukończył z bardzo dobrymi wynikami Szkołę Podstawową, potem miał przerwę, musiał bowiem pracować w polu, by zdobyć pieniądze na kontynuację nauki. Obecnie jako najlepszy uczeń w klasie skończył pierwszą klasę w Gimnazjum. Przez całe wakacje włożył wiele wysiłku w uprawę swego małego poletka oraz w pomoc rodzicom w pracy na polu należącym do całej rodziny. W tym roku szkolnym Paul rozpocznie dalszą naukę w małym Seminarium Duchownym. Ponieważ nasze Gimnazjum w Mandama funkcjonuje dopiero rok, szkoła boryka się z problemem braku odpowiednio przygotowanych nauczycieli, co obniża poziom nauczania. Dla Paula więc byłoby lepiej, gdyby mógł kontynuować naukę w Seminarium. Koszta jednak są wysokie. Nietrudno stwierdzić, iż bez pomocy finansowej Paul będzie musiał przerwać naukę, nie mogąc zrealizować swego powołania. Toteż zwracam się z gorącą prośbą o pomoc, zapewniając z naszej strony o modlitwie za Dobrodziejów misji w Kamerunie.

S. M. Damiana Łukaszczyk


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]