Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 6 (79), listopad-grudzień 2004

ZAPOMINAJĄ O CYWILIZOWANYM POCHODZENIU

Często zmieniająca się i szybko rozpowszechniająca moda młodzieżowa pociąga za sobą dynamiczny rozwój wielkich firm odzieżowych, szukających tanich metod produkcji. Jedną z nich jest lokowanie fabryk w krajach Azji i Ameryki Łacińskiej, oferujących "tanią siłę roboczą", co w praktyce oznacza wyzysk pracowników, a nawet pracę w warunkach niewolniczych. Współczesne środki transportu pozwalają na szybkie przesyłanie towarów na duże odległości, co umożliwia prowadzenie działalności na całym świecie. Kupujemy odzież (i inne towary), nie zdając sobie zwykle sprawy z jej pochodzenia i warunków, w jakich powstaje. Często zresztą pochodzenie to jest przez firmy ukrywane - na metkach nie podaje się kraju produkcji lub podaje w sposób niezrozumiały (np. P.R.C., co oznacza... Chiny). Często znajdujemy tylko nazwę i adres firmy, na której zamówienie towar powstał.
Warunki pracy i płace
Koncerny odzieżowe produkują większość swoich wyrobów w krajach ubogich, gdzie prawo nie chroni pracowników, a duże zyski osiąga się dzięki niskim płacom i standardom ochrony środowiska, niedopuszczalnym w krajach rozwiniętych. Zarobki często nie starczają na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Budzi to sprzeciw pracowników, organizujących się mimo represji w związkach zawodowych i domagających się godziwych warunków pracy i płacy. Tam, gdzie opór i oczekiwania robotników rosną, firmy likwidują fabryki i przenoszą produkcję do innego ubogiego kraju, zostawiając po sobie bezrobocie i zniszczone środowisko. Jedna z organizacji amerykańskich, Global Exchange, obliczyła, że płace wszystkich pracowników zatrudnionych przez firmę Nike w Indonezji stanowią 3% jej budżetu reklamowego.
Prawa człowieka
Koncerny zachodnie, które prowadzą działalność w krajach ubogich, zapominają o swoim cywilizowanym pochodzeniu. Ich robotnicy pracują w warunkach niedopuszczalnych w żadnym kraju europejskim, a płace są nawet niższe od legalnych stawek minimalnych w danym kraju. Powszechne jest przymusowe przedłużanie czasu pracy bez wynagrodzenia, zwłaszcza gdy termin zamówienia. jest krótki W niektórych krajach wykorzystywana jest praca dzieci, zaś w Birmie (Myanmar), Wietnamie, Korei Północnej, a szczególnie w Chinach - praca niewolnicza więźniów (w Chinach przy produkcji różnych artykułów pracuje 17-20 mln więźniów obozów pracy, które przypominają hitlerowskie czy stalinowskie obozy koncentracyjne). Prawa pracowników do zrzeszania się są często brutalnie łamane, a w niektórych państwach, np. Indonezji i Chinach, niezależne związki zawodowe są urzędowo zakazane.
Z tego wszystkiego korzystają renomowane firmy, których znaki towarowe często widzimy w sklepach i w reklamach promujących wolność, zdrowie i szczęście. Tymczasem masowo sprowadzana do Polski tania odzież chińska, podobnie jak drogie, markowe wyroby renomowanych firm, splamione są łzami, potem i krwią milionów ludzi, którzy nigdy nie będą cieszyć się wolnością.
Ochrona środowiska
W krajach Azji czy Ameryki Łacińskiej normy ochrony środowiska często nie istnieją lub są niezbyt surowe. Lecz nawet takie przepisy są przy produkcji odzieży łamane. Ochrona środowiska jest droga, podnosi więc koszty i zmniejsza zyski, dlatego często utrzymuje się ją na poziomie podstawowym lub nie ma jej wcale. Efektem jest skażenie powietrza, wód i gleby oraz narażenie ludzi i zwierząt na kontakt z substancjami toksycznymi.
Skutki są tragiczne. Według ocen Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około 20 tys. przypadków śmiertelnych i 3 miliony przewlekłych chorób rocznie jest skutkiem zanieczyszczeń wiążących się z pestycydami wykorzystywanymi w rolnictwie. Dodatkowo 200 tys. rolników popełnia samobójstwo na skutek zadłużenia na zakup pestycydów.
Niemały jest w tym udział upraw dla przemysłu odzieżowego. Choć uprawa bawełny zajmuje zaledwie 3% ziem uprawnych świata, pochłania aż 25% światowego zużycia pestycydów i nawozów sztucznych. W Indiach około 50% pestycydów jest zużywanych na 5% powierzchni ziemi uprawnej.
Trzy środki chemiczne, używane na wielką skalę przy produkcji bawełny, są tak niebezpieczne, że 120 krajów uzgodniło na konferencji Programu Narodów Zjednoczonych ds. Ochrony Środowiska (United Nations Environmental Programme - UNEP) w r. 2001 zakaz ich użycia, co jednak do tej pory nie zostało wprowadzone w życie.
Bawełna organiczna jest uprawiana w ok. 15 krajach, ale wciąż stanowi zaledwi 0,6% światowej produkcji bawełny. Sprawiedliwy Handel stawia sobie za cel zwiększenie tych upraw do 10% w r. 2010.
Clean Clothes Campaign i organizacje Sprawiedliwego Handlu troszczą się też o warunki pracy i wynagrodzenia dla pracowników produkujących bawełnę i odzież.

Wojciech Zięba


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]