MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 4 (83) lipiec-sierpień 2005 |
ANDRÉ OTRZYMAŁ ŚWIĘCENIA Tcholliré, Kamerun, 4.06.2005 Drodzy Pracownicy Ruchu Maitri oraz Przyjaciele Misji
Jak co roku poprzez wyjeżdżających na urlop przesyłam ostatnie rozliczenie roczne z kasy sierot. W tym roku tak się złożyło, że z naszych sióstr wyjeżdża tylko jedna i wraca z początkiem września.
Na samym początku dzielę się z Wami tą wielką radością, że Wasz i nasz syn, André Simon Madi, 18 czerwca otrzyma święcenia kapłańskie. Natomiast tydzień wcześniej, 12 czerwca, nasz wspólny syn Maurice Yaya Sardé Mana otrzyma święcenia diakonatu. Czyż nie jest to powód do wielkiej radości i składania Bogu dzięki za ten wielki dar?
Zapraszam Was do duchowej łączności z nami, by było to kapłaństwo na wieki. Obydwaj jak na razie zapowiadają się na dobrych kapłanów. Oby takimi pozostali.
W tym roku święcenia razem z André Simonem Madi otrzyma - jak nigdy w naszej diecezji - aż sześciu kleryków, w tym czterech z parafii Lam, najstarszej parafii w diecezji, z której pochodzi również André Simon Madi. Jak do tej pory jest z niej najwięcej powołań. Również w naszym zgromadzeniu mamy stamtąd dwie siostry.
W związku ze święceniami kończy się Wasze wsparcie dla André Simona Madi w ramach Adopcji Serca. Obecnie jest bardzo zajęty, ale po święceniach na pewno sam to wspaniale zakończy. Ja z mojej strony składam Wam serdeczne podziękowanie za zaakceptowanie go w Waszym duchowym kręgu. Jest on bardzo wdzięczny za ten dar, ponieważ dzięki niemu mógł swobodnie rozwijać swoje powołanie kapłańskie; podobnie Maurice Yaya Sardé Mana czy Paul Bassi. Tutaj w Kamerunie brak środków finansowych hamuje wielu uczniów na drodze realizacji tego, co by chcieli robić w życiu.
W ogóle szkolnictwo bardzo upada. Poziom jest tak niski, że łatwo policzyć na palcach tych, który coś osiągają. Powodem jest fakt, że nauczyciele nie są regularnie opłacani, więc nie biorą się do roboty. Dlatego wiele dzieci urzędników studiuje za granicą. Naprawdę smutny jest obraz szkół. Jedynie szkoły katolickie wydają jakieś owoce.
Proszę sobie wyobrazić, że w naszym "mieście" wojewódzkim Tcholliré tylko 1/3 dzieci uczęszcza do szkoły, reszta jest analfabetami, a przy tym poziom tej 1/3 jest śmiesznie niski. Jaka jest więc przyszłość?
My w Tcholliré kończymy budowę przedszkola. Popychają nas, by kontynuować tę pracę, zakładając szkołę podstawową. Ale o finanse dzisiaj niełatwo, więc kończymy na tym etapie.
Kochani, dziękuję za Wasze zaangażowanie w wielką sprawę Misji. Zapewniam o mojej pamięci przed Panem we wszystkich Waszych intencjach.
Serdecznie pozdrawiam.
Szczęść Boże
S. M. Paulina Megier
|
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |