MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 2 (87) marzec-kwiecień 2006 |
DZIECI ULICY POTRZEBUJĄ DOMU Oto ostatni list przesłany mam przez ks. St. Kuracińskiego, polecający naszej trosce projekt swych współbraci z Kolumbii, wspierających dzieci ulicy. Ząbki, 13.01.2006
Drodzy
Dzięki sponsorowi udało nam się zakupić w Kolumbii Casa Hogar, dom dla dzieci ulicy w Medellin. Moi współbracia propagują tam z dużym powodzeniem kult Miłosierdzia Bożego. Zależało nam, aby w odpowiedzi na apel Jana Pawła II uruchomić też wyobraźnię miłosierdzia i objąć troską wychowawczo-opiekuńczą dzieci zagrożone ulicą. Dom wymaga jednak przystosowania do zamierzonych celów i odpowiedniego wyposażenia, dlatego zasugerowałem im złożenie do Was podania o przydział odpowiedniej dotacji.
Piszę poparcie dla tego wniosku z myślą, że może chcielibyście objąć patronat nad tym dziełem, przekazując co miesiąc pewną sumę na utrzymanie i funkcjonowanie domu. Uczciwie informuję, że udało mi się znaleźć dobrodzieja, który co miesiąc przekazuje przez Sekretariat Misyjny 3.500 zł (ok. 1.000 dolarów). Nie starcza to jednak do pełnego zabezpieczenia funkcjonowania tego domu. Będę Wam bardzo wdzięczny za przychylne potraktowanie prośby moich współbraci.
Przy okazji informuję, że z dniem 1 czerwca 2006 r. kończę swoją służbę w charakterze sekretarza ds. misji pallotyńskiej Prowincji Chrystusa Króla. Moim następcą będzie młody kapłan, mój dotychczasowy współpracownik ks. Grzegorz Młodawski. Mam nadzieję, że równie życzliwie będziecie realizować składane przez niego projekty.
Z wyrazami szacunku i z zapewnieniem pamięci w modlitwie pozostaje Ks. Stanisław Kuraciński SAC
Sekretarz ds. Misji *** Bello, Kolumbia 08.12.2005 Szanowni Państwo
Od 1997 r. Księża Pallotyni pracują w Kolumbii i Wenezueli. W Kolumbii w archidiecezji Medellin jesteśmy odpowiedzialni za krzewienie Kultu Miłosierdzia Bożego. Na jego bazie staramy się też prowadzić dzieła miłosierdzia. Od połowy r. 2003 mamy dom-internat dla dzieci z rodzin najuboższych w mieście Bello (archidiecezja Medellin). Zapewniamy im pełne utrzymanie (wyżywienie, ubranie itp.), opłacamy ich naukę. Dzieci przebywają w domu od niedzieli wieczorem do piątku. Soboty i niedziele spędzają ze swymi rodzinami lub - jeżeli jej nie mają - z opiekunami. Dom utrzymuje się tylko z dotacji, które dostajemy od różnych osób z Kolumbii i z zagranicy.
Według organizacji Human Right Watch (HRW), zajmującej się prawami człowieka, w Kolumbii jest ok.11 tys. nieletnich, wcielonych do nielegalnych oddziałów zbrojnych (partyzantka lewicowa i prawicowa). Według danych, które posiada Episkopat Kolumbii, jest tu ok. 7 tys. dzieci-żołnierzy, które są ofiarami konfliktu i zarazem jego częścią, gdyż uczestniczą w walkach po stronie różnych grup militarnych, takich jak partyzantka lewicowa (FARC, ELN) czy grup prawicowych (AUC). Na pewno nie jest łatwo określić dokładną liczbę dzieci, które padły i padają ofiarą konfliktu zbrojnego, trwającego w Kolumbii już z górą 40 lat. Ale trzeba tutaj jeszcze dodać także te, które należą do różnych band, biorą udział w napadach, rozprowadzają narkotyki, są wykorzystywane seksualnie...
Jako Pallotyni staramy się, na ile możemy, włączyć w pomoc najbardziej dotkniętym biedą, przemocą, niesprawiedliwością. Od r. 2003 mogliśmy przyjąć do domu dziecka 11 dzieci. Mała ich liczba była podyktowana tym, że wynajmowaliśmy dom, który mógł pomieścić tylko tę liczbę dzieci. Jednak dzięki hojności różnych osób z końcem stycznia 2006 r. w domu zakupionym na własność Stowarzyszenia zamieszka 25 dzieci. Jest to nasza wielka radość, dlatego w każdy piątek - dzień dedykowany w naszej parafii Miłosierdziu Bożemu - sprawując Najświętszą Ofiarę o godz. 15.00, w godzinę miłosierdzia, polecamy opiece Pana Jezusa Miłosiernego wszystkich, którzy w dziele miłosierdzia nas wspierają.
Obecnie staramy się o rzeczy potrzebne do nowego domu, jak wyposażenie kuchenne, pościel, koce, ręczniki, poduszki, stoły i stołki plastikowe... Chcemy też, jeżeli środki pozwolą, kupić nową kuchnię do gotowania i dużą lodówkę. Przez dwa ostatnie lata używaliśmy starą kuchenkę i lodówkę, które przy obecnej liczbie dzieci już nie wystarczają.
Koszt zakupów to 10.785.650 pesos (ok. 4.902 dolary). Zwracam się uprzejmą prośbą, jeżeli jest to oczywiście możliwe, o pomoc finansową w zakupie tych rzeczy.
Pozdrawiam serdecznie. Szczęść Boże
Ks. Adam Gąsior SAC
delegat |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |