Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 3 (88) maj-czerwiec 2006

SAMOCHÓD DLA SIÓSTR Z KAMERUNU

Po opublikowaniu prośby Sióstr Najświętszej Duszy Chrystusa Pana o pomoc w zakupie samochodu spotkała nas ogromna niespodzianka. Skontaktował się z nami ofiarodawca, którzy zdecydował się sfinansować go w całości! Jeszcze większe było zaskoczenie i radość Sióstr. Ponieważ samochód był bardzo potrzebny, a okazja przekazania pieniędzy była dopiero w maju, siostry pożyczyły potrzebną kwotę i kupiły go wcześniej. Na zdjęciach można zobaczyć, jak auto wygląda i jak służy. Jest pomocą w pracy i źródłem radości - nie tylko dla sióstr.


Samochód zakupiony dla sióstr w Kamerunie służy pomocą.
Abong-Mbang, 8.03.2006
Drodzy Przyjaciele z Ruchu Maitri, Wielce Szanowni Dobroczyńcy naszej misji
W połowie listopada minionego roku skierowałam do Was list z prośbą o pomoc w zakupie samochodu. Wiedziałam, że zostanie zamieszczony w grudniowym numerze Waszej gazetki, lecz choć poznałam już Waszą wielką życzliwość i ofiarność wobec nas i naszych dzieł, nigdy nie ośmieliłabym się myśleć, że tak prędko w naszym ojczystym kraju uzyskam pomoc przekraczającą nasze najśmielsze oczekiwania. Na koniec stycznia zadzwoniliście do nas, aby poinformować, że pewne polskie małżeństwo złożyło w całości dar na nasz samochód. Trudno było mi w to uwierzyć i zapewniam, że jeszcze dziś, gdy widzę stojącą przed domem kamionetkę pytam, czy to nie sen. Gest tych ofiarodawców jest dla mnie wyrazem czułej opieki Bożej Opatrzności, która w tak prawdziwie cudowny sposób wyraziła nam swoją miłość.
Po upewnieniu się, że telefoniczna informacja nie jest pomyłką ani snem, zwróciłyśmy się do kilku wspólnot z prośbą o pożyczkę i z ich pomocą zebrałyśmy sumę konieczną na zakup samochodu terenowego Toyota Hilux. Ten model i marka są najbardziej rozpowszechnione na naszym terenie i zdają egzamin na leśnych drogach Kamerunu.
Przy zakupie samochodu wiele życzliwości okazał nam dyrektor tutejszego salonu Toyoty. Z ceny 23.699.614 F CFA zgodził się zejść na sumę 19.000.000 F CFA (ok. 29.230 euro). Fakturę przesyłam w załączeniu. Nie wiem, jakimi słowami wyrazić naszą wdzięczność. Niech podziękowaniem stanie się fakt, że dzięki posiadaniu samochodu pomogłyśmy już 22-letniemu mężczyźnie, ofierze wypadku samochodowego. Szybki transport do szpitala i udzielenie niezbędnej pomocy najprawdopodobniej uratowały jego życie.
Chłopiec i jego rodzina z pewnością chcieliby wyrazić sponsorom samochodu swoją wdzięczność. My ze swej strony polecamy ich Bogu, a wszystkim, którzy dzięki wrażliwemu sercu odpowiadają gestem ofiarności na niezliczone potrzeby ubogich, przypomnieć i zapewnić, że przywracają zdeptaną wielokrotnie, w warunkach niezawinionej biedy materialnej, intelektualnej i duchowej, godność osoby ludzkiej. To Wy pozwalacie nam wcielać w życie ewangeliczne orędzie karmienia głodnych, odziewania nagich, wspierania potrzebujących. Wasze dary umożliwiają nam posługę, dla której wyjechałyśmy jako misjonarki, a która wymaga olbrzymiego zaplecza materialnego i duchowego. Świadomość, że jesteście zasłuchani w nasz głos, jest naszą siłą.
Za wszelkie dobro świadczone dziękuję i z najgłębszym przekonaniem życzę: Niech Bóg sam będzie Wam nagrodą.

S. Agnieszka Ossowska
***
Abong-Mbang 01.05.2006


Samochód zakupiony dla sióstr w Kamerunie.
Kochani Przyjaciele Misji
[...] A ten samochód? Cieszymy się nim każdego dnia i już możemy jechać na zakupy w zaplanowanym dniu, nie będąc ciężarem dla innych, gdyż do tej pory prosiłyśmy zawsze kogoś o pomoc. (...) Byłyśmy w Yaunde, gdyż zawoziłam do Ministra Zdrowia moje dokumenty dotyczące oficjalnego pozwolenia na otwarcie przychodni. Składałam je już dwa razy, a ponieważ ani razu nie dotarły do celu, tym razem postanowiłam je zawieźć osobiście. Przy tej okazji robiłyśmy zakupy dla domu, dla dzieci, które mamy pod opieką, i dla naszych sąsiadów. Wśród zakupów jest maszyna do szycia, która będzie służyć naszej sąsiadce, mającej talent artystyczny i wykonującej różne widoki afrykańskie. W ten sposób zarabia na życie dla siebie i swojej rodziny. Był też wyjazd po zakup bananów i ananasów. Przy tym zakupie towarzyszyły nam dzieci, dla których jazda samochodem jest niezmierną radością.
Wasza siostra

Nazariusza Żuczek


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]