MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 2 (93) marzec-kwiecień 2007 |
POST, KTÓRY WYBIERAM Kończy się Wielki Post, czas nawrócenia, którego istotą jest wzrost w miłości. Ona jest sensem i celem życia chrześcijańskiego; jako jedyna „nigdy nie ustaje” (1 Kor 13,8) - trwa aż na wieczność całą. Pomocą w tym nawróceniu ma być post. Jak jednak rezygnacja ze słodyczy, czy nawet zmniejszenie ilości spożywanych pokarmów ma wpłynąć nie tylko na naszą linię, ale i na nasze serce i ducha?
Rozważmy słowa proroka Izajasza: „Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. [...] Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem” (Iz 58,5-11).
Widzimy tu przeciwstawienie ciemności i światła. W Biblii ciemność kojarzona jest często z oddaleniem od Boga i grzechem, który jest źródłem zła i pogrąża grzesznika w mrocznej otchłani, gdzie „będzie płacz i zgrzytanie zębów” (Mt 8,12). Drogi ciemności trzymają się występni (por. Hi 22,15), gdyż „ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki” (Jn 3,19).
W jaki sposób post, złączony ściśle - jak widzieliśmy u proroka Izajasza - z jałmużną, rozprasza te ciemności? Ponieważ „jałmużna wybawia od śmierci i nie pozwala wejść do ciemności” (Tb 4,10); ponieważ „jałmużna uwalnia od śmierci i oczyszcza z każdego grzechu. Ci, którzy dają jałmużnę, nasyceni będą życiem” (Tb 12,9).
Ale nie dzieje się to automatycznie - nie można sobie kupić życia za pieniądze, choćby największe. „Gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał” (1 Kor 13,3). W tym, którego obdarowujemy, trzeba dostrzec brata, czekającego nie tyle na nasze pieniądze, ile na miłość, której nasz dar ma być namacalnym wyrazem. W ten sposób możemy zbliżyć się do Jezusa, światłości świata (J 8,12), który powiedział: „Byłem głodny, spragniony, bezdomny, nagi, chory, w więzieniu...” (Mt 25,35).
”Kto twierdzi, że żyje w światłości, a nienawidzi brata swego, dotąd jeszcze jest w ciemności. Kto miłuje swego brata, ten trwa w światłości i nie może się potknąć. Kto zaś swojego brata nienawidzi, żyje w ciemności i działa w ciemności, i nie wie, dokąd dąży, ponieważ ciemności dotknęły ślepotą jego oczy” (1 Jn 2,9-11). Grzech, który pogrąża nas w ciemności, jest przeciwieństwem miłości, której nauczał Jezus. Szczytem tego nauczania były słowa: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem” (Jn 13:34). I dał nam konkretny przykład miłości silniejszej niż śmierć: „Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje” (1 Jn 3,16).
Jaki z tego wniosek? „My także winniśmy oddać życie za braci. Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą!” (1 Jn 3,16-18).
Niech więc wyrzeczenia postne i dzielenie ich owoców z ubogimi prowadzą nas z krainy ciemności ku pełni życia - ku żywej, ofiarnej miłości: „Niegdyś bowiem byliście ciemnością, lecz teraz jesteście światłością w Panu: postępujcie jak dzieci światłości!” (Ef 5,8).
Wojciech Zięba
|
|||
[Spis treści numeru, który czytasz] |