MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 3 (94) maj-czerwiec 2007 |
SIEROTY USAMODZIELNIAJĄ SIĘ Listy od sierot, dla których pomoc w ramach Adopcji Serca dobiegła końca i nadszedł czas na samodzielne życie. Skończyłem szkołę średnią
Oto list z podziękowaniem od dziecka, które zakończyło udział w Adopcji Serca: Moi drodzy Dobroczyńcy
Niech pokój Boży będzie z Wami.
W tym ważnym liście chciałbym podziękować za wielką dobroć, jaką mi okazaliście. Skończyłem szkołę średnią, co pozwoli mi radzić sobie w życiu. Jedynym problemem jest trudność w znalezieniu tutaj pracy. Jestem bardzo wdzięczny za Waszą czułość, odwagę i wysiłek, aby przyjść mi z pomocą. Wasze wsparcie pomogło mi pokryć koszty nauki i niezbędne opłaty medyczne. Mogłem nauczyć się wszystkiego, co będzie podstawą do dalszego życia. Nie mam czym się odwdzięczyć, ale modlę się, aby Bóg Wam odpłacił wszelkim dobrem i błogosławieństwem. Wierzę, że już to robi.
Kończę powierzając Was Bożemu miłosierdziu i zapewniając o stałej modlitwie.
Nshuti Daniel Radzę sobie w życiu
Niektóre dzieci utrzymują kontakty ze swoimi rodzicami po zakończeniu Adopcji Serca. Oto list Jeanne z parafii Masaka.
Rwanda, 5.02.2007
Droga Mamo, dzień dobry
Przede wszystkim przekazuję moje pozdrowienia, płynące z głębi serca. Bardzo też dziękuję, gdyż ogromnie ucieszył mnie Twój list. Kiedy zobaczyłam go wraz ze zdjęciem, szalałam z radości, bo uświadomiłam sobie, że o mnie myślisz. Bogu dzięki pamiętasz jeszcze o swoim dawnym adoptowanym dziecku z Rwandy.
Teraz wiedzie mi się dobrze, bo ukończyłam szkołę średnią w r. 2003, szkołę pielęgniarską, i od roku pracuję w ośrodku zdrowia w Masaka u Sióstr Pallotynek.
Mieszkam z moja babcią, moimi kuzynami i kuzynką. Miałam szczęście, że mogłam się uczyć. Teraz chciałabym studiować na uniwersytecie, ale najpierw muszę zebrać konieczne pieniądze, gdyż u nas jest to dosyć kosztowne. Na razie dobrze zarabiam, radzę sobie w życiu, opiekuję się moja babcią. Nie mam jeszcze przyjaciela (chłopaka), kiedy będę miała, napiszę Ci o tym.
Zastanawiam się, czy mogę do Was pisać tak jak inne sieroty, bo nie jestem już na liście. Czy może mogłabym podać Wam mój adres prywatny, a Wy mi swój, abyśmy mogli utrzymywać dobry kontakt? Przesyłam też moje zdjęcie. Rozpoczęłam pracę i - jak widzisz - jestem już dużą dziewczyną, nie tak jak dawniej, kiedy byłam mała.
Kończę, życząc sukcesów i powodzenia.
Twoje dawne adopcyjne dziecko
Jeanne dArc Cieszę się, że jesteś moja duchową Mamą.
|
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |