MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 4 (95) lipiec-sierpień 2007 |
MÓWI KS. MAURICE Wygłaszając homilie w benedyktyńskim kościele w Lubiniu, ks. Maurice mówił też o sobie i o Kamerunie. Przedstawiamy ten fragment jego wypowiedzi - ukazuje on owoce naszego programu Adopcja Serca w życiu konkretnej, wspieranej przez nas osoby. Nazywam się ks. Maurice Yaya Sarde Mana i pochodzę z Kamerunu. Wychowałem się w rodzinie w połowie muzułmańskiej, a w połowie wyznającej religie tradycyjne. Nie było dla mnie łatwe stać się najpierw chrześcijaninem, a potem kapłanem. Sprzeciwiała się temu rodzina. Jednak dzięki łasce Bożej zostałem ochrzczony, a teraz jestem księdzem.
Pracuję w parafii w północnym Kamerunie. Zajmuję się duszpasterstwem młodzieży i dzieci. Jestem też ekonomem. Chrześcijaństwo istnieje w tym regionie od zaledwie 50 lat. Przynieśli je ze sobą Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej. Byli wśród nich Francuzi, Belgowie, Niemcy i oczywiście Polacy. Jednak obecnie misjonarze wyjeżdżają z Kamerunu, gdyż jest coraz więcej powołań kapłańskich wśród Kameruńczyków. Nam, księżom afrykańskim, przysparza to poważnych problemów. Wynikają one z tego, że miejscowa ludność nie jest przyzwyczajona do wspierania swojego kościoła, tak jak tu w Polsce. Chociaż parafianie są gorliwi w wierze, uważają, że kościół jest dla księży, a to przecież nieprawda: kościół jest dla wszystkich wiernych. Tak więc parafie borykają się z problemami finansowymi.
Jako przykład mogę Wam powiedzieć, że tam, gdzie pracuję, od 20 lat budowany jest kościół. Ciągle jest niedokończony. Poza tym niektórzy księża nie mają wystarczającej ilości pożywienia. Uboga jest także ludność. Nie wszystkie dzieci mogą chodzić do szkoły. Mam do Was ogromną prośbę: módlcie się za Kościół w Kamerunie, aby ludzie byli świadomi konieczności troszczenia się o swoją parafię.
Przyjechałem do Polski na kilka tygodni na zaproszenie rodziców adopcyjnych: taty Jacka i mamy Doroty. Dzięki ich wsparciu, przekazywanym poprzez Ruch Maitri, mogłem studiować w wyższym seminarium duchownym. Do Kamerunu zabieram ze sobą wspomnienia kraju o wielkiej serdeczności i pełnych kościołach. Pielęgnujcie dziedzictwo Jana Pawła II!
Tłumaczył Konrad Czernichowski
|
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |