MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 5-6 (96-97) wrzesień-grudzień 2007 |
DJON DJON BIELE - WESOŁYCH ŚWIĄT Atok, Kamerun, Boże Narodzenie 2007 Na zbliżające się święta Narodzenia Pańskiego pragniemy przekazać wszystkim dobrodziejom i przyjaciołom z Maitri najserdeczniejsze życzenia, by nowonarodzony Chrystus Pan wnosił w życie każdego z nas dar miłości i pokoju, by ukazywał piękno życia, którego udziela nam Bóg Ojciec i obdarzał nas swym błogosławieństwem.
Chciałbym też bardzo serdecznie podziękować wszystkim za przekazaną pomoc na rzecz formacji dzieci i młodzieży w naszej misji Atok w Kamerunie, gdzie od 2002 roku pracują Księża Marianie. Dzięki tej pomocy będziemy mogli zorganizować w roku 2008 cały cykl sesji formacyjnych - 6 sesji dla dzieci i 12 dla młodzieży. Praca z dziećmi i młodzieżą jest jednym z najważniejszych zadań w naszej posłudze misyjnej. Widzimy, jak w życiu codziennym młodzież i dzieci borykają się z różnorodnymi problemami, których często nie potrafią dobrze rozwiązać. Widzimy, na jak wiele zagrożeń narażeni są młodzi ludzie z naszego regionu, dlatego w miarę naszych możliwości pragniemy im towarzyszyć w ich niełatwej sytuacji i wspólnie szukać odpowiednich rozwiązań aktualnych problemów.
W listopadzie i grudniu w prawie każdy weekend mamy spotkania formacyjne dla różnych grup dzieci, młodzieży, katechistów, liderów grup miłosierdzia i małżeństw. Na początku listopada odbyła się sesja dla dzieci gimnazjalnych, które w roku 2006 i 2007 były ochrzczone i przyjęły pierwszą Komunię świętą. W spotkaniu uczestniczyły 104 osoby.
W tym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy taką sesję. Dotąd mieliśmy spotkania dla dzieci przygotowujących się do chrztu i pierwszej Komunii św. Chcemy kontynuować formację dzieci, by towarzyszyć im w bardzo ważnym etapie ich życia, gdy przechodzą z wieku dziecięcego w młodzieńczy. Widząc nastoletnie osoby chore na AIDS, piętnastoletnie filles meres - dziewczęta matki, które oddają swoje dzieci pod opiekę kogoś z bliższej czy dalszej rodziny, czy kilkunastoletnie dziewczęta, które dokonały już nawet kilku aborcji, postanowiliśmy przez te spotkania uczyć młodych ludzi odpowiedzialności i szacunku do siebie samych i do innych oraz pomóc im wchodzić w dojrzałe życie.
Nie jest to zadanie proste, gdyż nie możemy wiele liczyć na wsparcie ze strony ich rodzin. Problem rodziny jest dość poważny. Większość związków żyje comme ça, czyli tak sobie, bez żadnego ślubu - ni tradycyjnego, ni cywilnego czy kościelnego. Związki małżeńskie, które mają tylko swoje dzieci, są wyjątkami. Zazwyczaj tak mężczyzna, jak i kobieta mają już dzieci z innych związków. W domu są więc dzieci "jego, jej i ich" oraz jeszcze inne dzieci z dalszej rodziny, najczęściej pozostawione są same sobie; niewielu rodziców angażuje się w wychowanie dzieci czy troszczy się o ich wykształcenie. Bywa, że rodzice demoralizują swoje dzieci, sugerując np. dorastającym dziewczynom, by zarabiały na swoje utrzymanie uprawiając prostytucję. Aby bardziej uświadomić rodziców, by byli bardziej odpowiedzialni za swoje dzieci, by bardziej troszczyli się o ich przyszłość, organizujemy i dla nich spotkania formacyjne. Również przy każdej wizycie w wioskach mówimy o tych problemach.
Te problemy są dla nas wielkim wyzwaniem, dlatego staramy się w miarę naszych możliwości organizować spotkania formacyjne dla różnych grup, by powoli zmieniać sytuację. Jesteśmy świadomi, że jest to praca na lata, ale wierzymy, że przyniesie jakiś owoc i lepsze warunki życia dla ludzi, do których jesteśmy posłani.
Organizowanie spotkań w centrum naszej misji w Atok czy we wioskach pociąga za sobą wydatki. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy swoimi ofiarami wspierają naszą działalność. Swoją wdzięczność wyrażamy w codziennej modlitwie w intencji naszych dobrodziejów i przyjaciół z Maitri.
Djon djon Biele - Wesołych Świąt Narodzenia Pańskiego
Ks. Krzysztof Pazio, marianin
|
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |