Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 5-6 (96-97) wrzesień-grudzień 2007

CIERPLIWIE I Z MIŁOŚCIĄ

List od siostry Gabrieli Zaręby, prowadzącej Szkołę Życia w Djouth w Kamerunie.

Djouth, 9.11.2007

Nie wiem, od czego rozpocząć, bo tyle rzeczy już się nazbierało w tak krótkim czasie. Łatwo się mówi i obiecuje, jak się jest w Ojczyźnie, gdy zapomina się o trudnościach, z którymi trzeba się tutaj nieustannie zmagać, by zrobić coś konkretnego. Byłam w tym roku na urlopie i wróciłam pod koniec sierpnia, by rozpocząć pracę zgodnie z programem. Niestety podróż trwała długo, gdyż samochód się zepsuł i musiał być odstawiony do naprawy. Do misji w Djouth dotarłam dopiero 8 września, czego nie przewidziałam.
Wjeżdżając do Djouth zastałyśmy zawalony most! Trzeba było jechać drogą okrężną, nakładając około 100 km, i dlatego dojechałyśmy do domu późną nocą. Tak mijały moje pierwsze godziny i dni na ziemi kameruńskiej.
Zaraz po przyjeździe do domu rozpoczęłam poszukiwanie moich uczniów, objętych Adopcją Serca. Kilkoro się odnalazło w miarę szybko, innych trzeba było szukać 50 km od misji w ich wioskach rodzinnych. Inną niebezpieczną niespodzianką była rzeka, która wylała. Jeden most był widoczny, drugi zaś w wodzie. W odległości około 50 m od mostu droga była całkowicie zalana, tak że nie było żadnych możliwości dostania się do miasta. Czasami znalazł się ktoś odważny i próbował przejechać ten niebezpieczny odcinek. Wtedy pasażerowie wysiadali z busików, gdyż bali się, zaś kierowca prosił, by pozostali w samochodzie, by go obciążyć, gdyż inaczej prąd wody ściągał go do rzeki.
Będąc w Polsce myśli się po polsku, zaś tutaj pewnych barier nie można przeskoczyć, trzeba działać po afrykańsku, cierpliwie i z miłością. Ponieważ wróciłam późno, niektóre dzieci wyjechały już do miast, gdzie uczęszczają do szkoły, inne cierpliwie czekały, gdyż nie miały żadnych środków, jeszcze inne zmieniły decyzje, podjęte przed wakacjami.
Centrum formacji "Solaris" w Djuoth rozpoczęło swe zajęcia od 17 września. Dziewczęta z drugiego roku były wszystkie od początku, zaś z roku pierwszego - różnie, jak to bywa na początku w Afryce, raz są, a trzy razy ich nie ma. Na przykład jedna z dziewcząt, która miała być w ostatniej klasie szkoły podstawowej w Djouth, znalazła się w liceum w Batouri. Jak to się stało? Po prostu zostało otwarte nowe liceum, zrobili egzamin wstępny, zaliczyła i rozpoczęła tam naukę.
Gdy po moim przyjeździe z Polski drugi raz wyjechałam do Bertoua, które jest odległe od naszej misji 120 km, droga była okropna. Miejscami bardzo wąska, na środku trudne do przejechania doły. Czasami trzeba było wysiadać i poprowadzić kierowcę, by się nie znaleźć w przysłowiowej "dziurze". Bogu dzięki szczęśliwie dotarliśmy do miasta. Tutaj się dowiedziałam, że moja podróż nie kończy się na tym, lecz czeka mnie dalsze podróżowanie aż do stolicy kraju, Yaounde.
Gdy dojechałam małym busikiem, przypomniały mi się słowa Ewangelii: "Nie bierzcie na drogę ani sandałów, ani trzosa…" i oto w takiej sytuacji się znalazłam. Jednak szczęśliwie i przed nocą dotarłam do naszego domu w Abong-Mbang i siostry od razu mi przekazały fiszki z Adopcji. Byłam zaskoczona, że one nie doszły do mnie do Djouth, lecz tutaj. Jednak ważne jest, że już je mam. Jutro będę kontynuowała podróż do Yaounde; będzie ona trochę lepsza i bezpieczniejsza, gdyż nie busikiem, lecz samochodem sióstr. Tym razem jedziemy na spotkanie polskich misjonarzy z okazji Święta Niepodległości Polski i przy tej okazji możemy załatwić wiele innych spraw.
Na tym zakończę, gdyż czas goni, a czeka mnie jeszcze wiele spraw do załatwienia. Ponieważ Święta się zbliżają przesyłam najserdeczniejsze życzenia Bożonarodzeniowe i Noworoczne. Niech Bóg, który z miłością zniża się do człowieka, udzieli Wam pokoju i radości oraz mocy w Waszych codziennych wysiłkach, podejmowanych dla dobra i rozwoju drugiego człowieka. Niech Nowy Rok przyniesie nowe rozwiązania i nowe pomysły w służbie dla innych. Boże błogosławieństwo niech spływa na Was i wszystkich Dobrodziejów. Szczęść Boże!
Wdzięczna i pamiętająca w modlitwie

S. Gabriela Zaręba


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]