MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 1 (92) styczeń-luty 2007 |
TAŃCZĄ, TAŃCZĄ, TAŃCZĄ... Słuchając na spotkaniu opłatkowym śpiewów, towarzyszących tańcom sierot, które oglądamy na filmie przysłanym nam z Rwandy przez Tadeusza, przypominam sobie podobne tańce, które przed kilku laty miałem szczęście widzieć na żywo w Rwandzie. Było to niesamowite przeżycie - taniec, porównywalny tylko z naszym baletem klasycznym. Nie ma to nic wspólnego z dzikim podrygiwaniem na naszych dyskotekach i potańcówkach. Klasyczny umiar, wdzięk i piękno, precyzja figur zespołowych i finezyjne popisy solistów... Wspaniałe układy choreograficzne kształtują dramaturgię nawet kilkudziesięciominutowego tańca, a wszystko to w takt śpiewu chóru na przemian z solistami i rytmu wybijanego na bębnach, a chwilami - tylko brzękadeł na nogach tancerzy, którzy bez akompaniamentu potrafią utrzymać nieraz bardzo skomplikowany rytm, tempo i... tańczyć całą duszą, nie gubiąc się wśród skomplikowanych figur, precyzyjnie wykonywanych przez duże nawet grupy taneczników. A wszystko to potrafi w Rwandzie każdy - nawet małe dzieci! - tak jak my potrafimy oddychać. Jest to dla nich równie naturalne i oczywiste. Po prostu przyłączają się do grupy, ktoś intonuje pieśń, podchwytywaną przez chór, i tańczą, tańczą, tańczą...
Wojciech Zięba
|
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |