Geneza nazwy i znaku graficznego Ruchu „Maitri”
Ruch „Maitri” jest federacją wspólnot osób świeckich działających przy parafiach kościoła katolickiego w kilku miastach w Polsce i w Czechach. Podstawową normę wiary i życia uczestników Ruchu stanowi Ewangelia odczytywana i rozumiana zgodnie z nauką Kościoła. Uczestnicy Ruchu kierują się w codziennym życiu Zasadami, które wynikają z jego charyzmatu. Ruch „Maitri” rozwija i ożywia każdy kto:
Nazwa i znak Ruchu są związane z jego charyzmatem. Pełna nazwa Ruchu to: Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata “Maitri”.
„Solidarność” według nauczania Jana Pawła II jest cnotą chrześcijańską ściśle związaną z miłością. Obejmuje wszystkich, poczynając od najbiedniejszych, gdyż świat cierpienia wzywa do solidarności i wspólnoty. Solidarność skłania do przemiany sposobu życia i dzielenia się opartego na zasadzie, że dobra stworzone przeznaczone są dla wszystkich. Ów duch solidarności oznacza również otwarcie się na dialog. „Jesteśmy przeto powołani do tego, aby podstawową solidarność rodziny ludzkiej uznać za zasadniczy warunek współżycia na tej ziemi” (Jan Paweł II, „Orędzie na XX Światowy Dzień Pokoju”; „Sollicitudo rei socialis”).
Słowo „maitri” (przyjaźń, braterstwo) zostało przyjęte jako sanskryckie określenie najbliższe znaczeniu miłości współczującej i nie stawiającej barier. Przyjęcie w nazwie ruchu słowa pochodzącego z języka ludzi z Indii, którym uczestnicy Ruchu pomagali od samego początku, ma wskazywać na szacunek dla nich samych jak i dla ich dóbr duchowych i moralnych, społecznych i kulturalnych „odbijających promień Prawdy oświecającej wszystkich ludzi” (por. DRN 2).
„Maitri – przyjaźń” i „solidarność” to dwa oblicza miłości, która osiąga swoją pełnię w wymianie. Jak pisał Ojciec św. JPII: „miłość miłosierna we wzajemnych stosunkach ludzi nigdy nie pozostaje aktem czy też procesem jednostronnym. […] Musimy stale oczyszczać wszelkie nasze działania i intencje działań, w których miłosierdzie bywa rozumiane i praktykowane w sposób jednostronny: jako dobro czynione drugim. […] Jeżeli tej dwustronności, tej wzajemności brak wówczas […] nie dokonało się jeszcze w pełni to nawrócenie, którego drogę ukazał nam Chrystus swoim słowem i przykładem aż po krzyż” (Jan Paweł II, „Dives in misericordia”, 14).
O znaczeniu słowa ,,maitri” na prośbę założyciela Ruchu „Maitri” pisał o. Marian Żelazek SVD, misjonarz pracujący w Indiach :
Gdy po raz pierwszy jako misjonarz w Indiach wyczytałem słowo ,,maitri” byłem mile zaskoczony. Zaraz przyszedł mi na myśl zespół ludzi, dążących do wysokiego celu, ażeby zacieśnić stosunki do drugiego człowieka na zasadzie uszanowania, zrozumienia i solidarności. Bo ,,maitri” znaczy miłość, która uzewnętrznia się w przyjaźni. Słowo to pochodzi z sanskrytu i oznacza po prostu przyjaźń. Mitro – przyjacielu – odezwę się do człowieka, który jest mi bardzo bliski. Gdy młodzi ludzie z Polski przybrali sobie nazwę ,,maitri” dla swojego ruchu, nie mogli wybrać lepszej nazwy (…). Gdybyśmy chcieli szukać odpowiedniego wyrazu w naszym znanym nam słownictwie – najlepszym odpowiednikiem byłaby ,,caritas”. Pan Jezus powiedział: ,,wy jesteście przyjaciółmi moimi” w języku Orija – „moro mitro”. (…)
Znakiem Ruchu jest uskrzydlona dłoń. Inspiracją do przyjęcia tego znaku przez pierwszych uczestników Ruchu stały się teksty biblijne, w których wyciągnięta ręka lub skrzydła symbolizują Bożą pomoc i opiekuńczą obecność. „Ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł” – woła do Boga Psalmista. Pismo św. mówi też o rękach ludzi wyciągniętych do najbiedniejszych.
Znak Ruchu oparty o te obrazy symbolizuje również otwartość uczestników oraz chęć wyciągnięcia przyjaznej, solidarnej dłoni, będącej przedłużeniem dobrej ręki Boga z pomocą ku ubogim ludziom żyjącym daleko.
Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata „Maitri” jest federacją wspólnot osób świeckich, które jednoczy pragnienie niesienia pomocy najuboższym mieszkańcom świata. Pierwsza wspólnota powstała w roku 1975 w Warszawie. Założycielem był Jacek Wójcik, który – kierując się radami śp. ks. Bronisława Bozowskiego – trafił w trakcie podróży do Indii do domu sióstr Misjonarek Miłości w Kalkucie, gdzie podjął pracę wolontariacką. Inspiracją dla powstania Ruchu była postawa i praca św. Matki Teresy i jej Zgromadzenia.
Na przełomie lat 1975/76 przy klasztorze oo. Paulinów przy ul. Długiej 3 w Warszawie powstała grupa pod nazwą Studenckie Konwersatorium Trzeciego Świata, której działalność została zatwierdzona pismem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej. Już rok później powstała druga grupa w Bytomiu, a we wreśniu 1977 roku w Gdańsku i Wrocławiu. W latach 80-tych na terenie Polski działało ponad 30 grup, a Ruch liczył ponad trzystu uczestników. Powstały też grupy na Słowacji i w Czechach. Ruch zaczął się rozwijać bardzo dynamicznie pod nazwą Ruch Wymiany z Krajami Trzeciego Świata. W latach 80′ nazwa została uzupełniona o pochodzące z sanskrytu słowo “maitri” oznaczające braterstwo i przyjaźń. W podobnym znaczeniu funkcjonuje ono obecnie w językach współczesnych Indii. W tamtym czasie praca uczestników Ruchu polegała na wysyłaniu paczek z darami rzeczowymi, głównie do ośrodków prowadzonych przez Matkę Teresę i jej zgromadzenie sióstr Misjonarek Miłości w Kalkucie. Tam też wielu uczestników Ruchu pracowało w ramach wolontariatu. Paczki były wysyłane także do misji księży werbistów w Puri oraz misji pallotyńskiej w Jeevodaya w Indiach.
Uczestnicy Ruchu MAITRI w domu Misjonarek Miłości w Kalkucie wraz z św. Matką Teresą i współsiostrami. Od lewej: Marek Oktaba, Alicja Misztal. Pierwsza z prawej: Danuta Szczepańska.
W roku 1990 nazwa Ruch Wymiany z Krajami Trzeciego Świata “Maitri” została zmieniona na Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata “Maitri”.
Solidarność – według św. Jana Pawła II – jest cnotą chrześcijańską ściśle związaną z miłością. Obejmuje wszystkich, poczynając od najbiedniejszych, gdyż świat cierpienia wzywa do solidarności i wspólnoty. Solidarność skłania do przemiany sposobu życia i do dzielenia się zgodnie z zasadą, że dobra stworzone przeznaczone są dla wszystkich. Solidarności oznacza również otwarcie się na dialog. “Jesteśmy powołani, aby podstawową solidarność rodziny ludzkiej uznać za zasadniczy warunek współżycia na tej ziemi”.
Słowo “maitrī” w sanskrycie, języku starożytnych Indii, oznacza braterstwo, przyjaźń, życzliwość, miłosierdzie, dobroć, miłość, dobrą wolę i aktywne zainteresowanie innymi ludźmi. To słowo jest najbliższe znaczeniu miłości współczującej i nie stawiającej barier. W naszej kulturze jego znaczenie najlepiej oddaje słowo caritas. Wybór słowa pochodzącego z języka ludzi, którym pomagaliśmy na początku istnienia Ruchu, ma wskazywać na nasz szacunek dla nich i dla ich dóbr duchowych i moralnych, społecznych i kulturalnych odbijających promień Prawdy oświecającej wszystkich ludzi (por. Sobór Watykański II, DRN 2).
Z upływem czasu Ruch ukierunkował się na współpracę z polskimi misjonarzami pracującymi wśród najbiedniejszych mieszkańców Indii, Ameryki Południowej i Afryki. Przez wiele lat członkowie Ruchu blisko współpracowali z o. Marianem Żelazkiem SVD, opiekującym się trędowatymi w mieście Puri w Indiach.
Pierwszym Krajowym Duszpasterzem został ś.p. ks. dr. Roman Forycki SAC, mianowany przez Episkopat Polski w roku 1989. W ciągu ponad 20-letniej posługi ks. Roman wniósł znaczący wkład w rozwój Ruchu, rozpoznanie jego charyzmatu i określenia zasad jego funkcjonowania. Pod jego kierunkiem rozpoczęto prace nad statutem, który w ostatecznej wersji został przyjęty w 2003 r. Przez kilka lat nad rozwojem duchowym uczestników pracował ks. Hubert Sklorz jako Główny Animator. W 2011 roku kolejnym Duszpasterzem Krajowym Ruchu został ks. Jan Jacek Stefanów SVD, jego kadencja zakończyła się w 2016 roku. W dniu 14 marca 2017 Konferencja Episkopatu Polski powołała na funkcję Duszpasterza Krajowego ks. dr Andrzeja Panasiuka z Archidiecezji gnieźnieńskiej.
Funkcję Głównego Odpowiedzialnego/Koordynatora Ruchu kolejno pełnili: Alicja Tybora (Kościerzyna), Weronika Musioł (Racibórz), Wojciech Zięba (Gdańsk), Dariusz Beczek (Lublin), Jacek Wójcik (Warszawa), Weronika Musioł, Edyta Ostrowska, Agnieszka Strycharczuk. Aktualny Skład Rady Stałej (2024): Aneta Skaskiewicz – Głowna Odpowiedzialna, Edyta Ostrowska i Aleksandra Brodecka – Zastępczynie GO.
Uczestnictwo w Ruchu od początku jego istnienia wiąże się ściśle z formacją duchową członków i pracą na rzecz ubogich i głodujących. W swoich szeregach Ruch skupia osoby świeckie wszystkich stanów, niektóre z nich posiadają wykształcenie teologiczne. Ruch uznał za patronów św. Franciszka i św. Matkę Teresę. Każdy z uczestników wypełnia swoje zadanie odpowiednio do swej sytuacji życiowej i zdolności dostrzegania problemów nędzy, głodu i braku jedności we współczesnym świecie. Ewangelia i duchowość św. Matki Teresy stanowią fundament w poszukiwania dróg realizacji tego zadania. Takie działanie jest szczególnym rysem Ruchu. W ciągu 40 lat istnienia Ruch stał się jednym z największych dzieł prowadzonych na rzecz misji przez laikat katolicki w ścisłej współpracy z Kościołem.
Praca w Ruchu i podejmowane działania są odpowiedzią na wołanie Chrystusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z mych braci najmniejszych, Mnieście uczynili. Bo byłem głodny, spragniony, byłem przybyszem, byłem nagi, chory, w więzieniu…” (por. Mt 25,34-40). Począwszy od 1996 roku Ruch rozwija program pomocy dzieciom afrykańskim – Adopcja Serca.
Ruch jest członkiem-założycielem Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich. W ramach dziesięciu wspólnot działających przy parafiach (Gdańsk, Białystok, Warszawa, Lublin, Bytom, Poznań, Inowrocław, Toruń, Wrocław). Wspólnoty posiadają w ramach parafii opiekunów duchowych, pozostają także w kontaktach z biskupami diecezjalnymi. Wspólnoty gdańska, poznańska i bytomska posiadają reprezentację prawną, którą są założone przez członków Ruchu Stowarzyszenia.
Charyzmat to szczególny dar Ducha Św., który uzdalnia do podejmowania rozmaitych dzieł lub funkcji, mających służyć Kościołowi i społeczności ludzkiej. Jednym z nich jest posługa miłosierdzia (zob. Rz 12,8). Szczególny kształt przybrała ona w Ruchu „Maitri”. Wspólnoty otrzymują swoje charyzmaty za pośrednictwem ich założycieli, stąd członkowie wspólnot powinni starać się poznać jak najlepiej charyzmat założyciela i według niego żyć.
Charyzmatem Ruchu jest wyrażana czynem miłość do ludzi najbiedniejszych z biednych na całym świecie. Ten dar łaski uzdalnia członków Wspólnoty Ruchu „Maitri” do:
Zasady życia wskazują w jaki sposób realizowany jest charyzmat, jaki kształt ma przybrać nasza „wyrażona czynem miłość do ludzi najbiedniejszych” na całym świecie? Pełnia uczestnictwa w Ruchu zakłada realizację charyzmatu najpierw poprzez przemianę osobistej postawy i stylu życia – zgodnie z Zasadami, następnie poprzez kształtowanie w duchu Zasad życia wspólnoty, wreszcie poprzez wspólne działania na rzecz najbiedniejszych z biednych na całym świecie.
Ruch „Maitri” rozwija i ożywia każdy kto:
Duchowość Ruchu MAITRI skupia się wokół osoby cierpiącego Chrystusa. Jego udręczone ciało zawisło na krzyżu, kiedy za każdego z nas oddał swoje życie. Dziś daje nam to samo ciało na pokarm w czasie każdej Mszy św. Cierpiącego i umierającego Jezusa uosabiają także najbiedniejsi, którym uczestnicy Ruchu starają się służyć. Jego cierpienie nie skończyło się bowiem wraz z Jego śmiercią.
Św. Matka Teresa, kiedy odbierała Pokojową Nagrodę Nobla, powiedziała między innymi: „Dziś jest tyle cierpienia i czuję, że męka Chrystusa odżywa znowu”. Czy zgadzasz się z tym? On nas umiłował aż do śmierci. Ale i my możemy okazać Mu swą miłość – to, co chcielibyśmy uczynić dla Niego, kiedy cierpiał na krzyżu, możemy dziś uczynić dla naszych cierpiących braci. Jezus wołał z krzyża: „Pragnę!” Możemy dziś zaspokoić Jego pragnienie – nie tylko napoju, ale przede wszystkim naszej miłości – kiedy okażemy miłość naszym cierpiącym braciom. W ten sposób Jezus daje nam dziś okazję i wzywa nas, abyśmy przyjęli Go do swego życia i odpowiedzieli czynem na Jego dar z samego siebie. Odpowiadając na to wołanie możemy – za przykładem Maryi – towarzyszyć Jezusowi aż do Jego krzyża. Gromadząc się wokół cierpiącego Jezusa możemy też coraz bardziej jednoczyć się ze swymi braćmi, realizując Jego testament, wyrażony w modlitwie, którą zanosił do Ojca w dzień przed swą śmiercią: „Aby wszyscy byli jedno” (por. J 17,11.21.22).
Szczególnym drogowskazem na drodze życiowej uczestników Ruchu są jego zasady. Pamiętając, że Ewangelia odczytywana zgodnie z nauką Kościoła jest dla nas podstawową normą wiary i życia, uznajemy, że Ruch MAITRI rozwija i ożywia każdy, kto:
Od pierwszych dni wszystkie nasze spotkania rozpoczynaliśmy słowami modlitwy franciszkańskiej. Nieco później dołączyliśmy do niej modlitwę Matki Teresy z Kalkuty (napisaną przez papieża Pawła VI i rozpowszechnioną przez Matkę Teresę), a po kilku latach – modlitwę kardynała Newmana. Modlitwy te przejęliśmy od zgromadzeń św. Matki Teresy i jej świeckich współpracowników, którzy odmawiają je każdego dnia.
Modlitwa Św. Matki Teresy
Spraw, Panie, abyśmy byli godni służyć
naszym braciom na całym świecie,
którzy żyją i umierają w ubóstwie i głodzie.
Daj im dzisiaj, za sprawą naszych rąk,
chleba ich powszedniego,
a poprzez naszą rozumiejącą miłość
obdarz ich pokojem i radością.
Modlitwa franciszkańska
O Panie, uczyń z nas narzędzia Twego pokoju,
abyśmy siali miłość tam, gdzie panuje nienawiść;
wybaczenie tam, gdzie panuje krzywda;
wiarę tam, gdzie panuje zwątpienie;
nadzieję tam, gdzie panuje rozpacz;
światło tam, gdzie panuje mrok;
radość tam, gdzie panuje smutek.
Spraw, abyśmy mogli
nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać;
nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć;
nie tyle szukać miłości, co kochać.
Albowiem dając – otrzymujemy,
wybaczając – zyskujemy przebaczenie,
a umierając – rodzimy się do wiecznego życia,
przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
Modlitwa kardynała Newmana
Drogi Jezu,
pomóż nam ukazywać Twoją Obecność wszędzie, dokąd idziemy.
Napełnij nasze dusze Twoim Duchem i Życiem.
Przeniknij i zawładnij nami tak mocno,
aby całe nasze życie promieniowało tylko Tobą.
Świeć przez nas i bądź w nas tak,
aby każda spotkana dusza mogła w nas dostrzec Twoją obecność.
Spraw, by patrząc widziała już nie nas,
lecz tylko Ciebie, Jezu.
Zostań z nami,
a będziemy promieniować Twoją światłością,
promieniować tak,
aby być światłem dla innych.
Światło, o Jezu, będzie całe z Ciebie,
nie będzie w nim nic naszego,
to będziesz Ty jaśniejący poprzez nas.
Obyśmy Cię chwalili tak,
jak się Tobie najbardziej podoba,
świecąc wobec tych, którzy są wokoło.
Pozwól nam zwiastować Ciebie bez głoszenia,
nie słowami, lecz przykładem,
pociągającą mocą życzliwego działania,
jawną pełnią miłości,
która dla Ciebie ożywia nasze serca.
Amen.
Rozważania do poszczególnych stacji Drogi Krzyżowej przygotowane przez lubelską wspólnota Ruchu MAITRI. Każdy członek wniósł refleksję nawiązującą do realiów życia dzieci na misjach w Afryce, Azji i Ameryce Łacińskiej.
Droga Krzyżowa Pagouda, Togo
Stacja I: Pan Jezus na śmierć skazany
W kwietniu 1994 r. w małym środkowoafrykańskim kraju, Ruandzie, wybuchło ludobójstwo. W ciągu trzech miesięcy zginęło 800 tys. niewinnych ludzi: kobiet, mężczyzn i dzieci. Świat przyglądał się temu biernie. ONZ – jak Piłat – umywała ręce, argumentując, że żołnierze nie mają odpowiedniego umocowania prawnego, by interweniować. W rezultacie 60% dzieci było świadkami zbrodni, 90% widziało trupy zabitych, rozszarpywane przez psy. Walki pozostawiły po sobie ponad 100 tys. sierot i 2 mln uchodźców.
Stacja II: Pan Jezus bierze krzyż na swoje ramiona
Krzyż Jezusa – to jest wyznawanie! Czy potrafimy wziąć krzyż Jezusa? Czy potrafimy wyjść z naszej sfery komfortu, strachu, egoizmu i wziąć na siebie choć cząstkę krzyża? Czy potrafimy ofiarować swoje serce, aby pomóc Jezusowi dźwigać krzyż? Na pewno jest to wyzwanie! Ratowanie sierot od śmierci i głodu oraz zapewnienie środków finansowych na naukę dzieciom z Afryki, niewątpliwie jest wyjściem ze strefy komfortu i egoizmu! Poprzez program „Adopcja Serca” dostrzegamy w drugim człowieku obraz Boga. Utrzymanie przez kilka lat i odpowiedzialność za nastoletnią osobę znaną z imienia i nazwiska mieszkającą na innym kontynencie przybliża nas choć trochę do krzyża Jezusa. To wyzwala i daje radość! Dziękuję Ci Jezu, że bierzesz krzyż na swoje ramiona i pozwalasz mi nieść go razem z Tobą!
Stacja III: Pierwszy upadek Pana Jezusa pod ciężarem krzyża
„W jego ranach jest nasze zdrowie ” – tak o zbawczej mocy cierpienia pisał prorok Izajasz. Panie, upadłeś pod ciężarem krzyża, pod ciężarem naszych grzechów, ale podniosłeś się i poszedłeś dalej, aby nas zbawić. Czy nie jesteśmy zbyt obojętni na cierpienie innych ludzi? Czy mamy wrażliwe serca na potrzeby bliźnich? 800 milionów ludzi na świecie głoduje a co 5 sekund umiera z głodu jedno dziecko. Jezus spogląda na nas przez tych ludzi i czeka na nasz gest, nasze konkretne działanie. Nigdy nie bądźmy obojętni ! Adopcja Serca jest doskonała okazją by dać siebie innym, by podnieść naszych bliźnich z upadku. Módlmy się, aby ciągle przybywało rodzin adopcyjnych. Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
Stacja IV: Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Panie Jezu, spotykasz swoją Matkę. Wreszcie ktoś bliski, współczujący. Jak dobrze, że Ona jest, towarzyszy, nie opuszcza. Spotykają się wasze spojrzenia. Matki, która kocha nade wszystko, ale nie może niczego, by uwolnić Dziecko od cierpienia, i Syna, który wierzy, że Ona rozumie jego sens. Matka z godnością znosi Twoją mękę i swoją niemoc. Nie przeczuwa, że w Jej losie odnajdą się tysiące matek ze wszystkich pokoleń i zakątków świata, bezradnych wobec niedostatku i cierpienia swoich dzieci. Ile z nich, prosi Ciebie, Panie, by to na nie spadło to cierpienie? A ile z nich z własnej woli zadaje niewymowny ból swoim dzieciom pozbawiając je życia? Bolesna Matka patrzy teraz na mnie. Nie podnosi głosu, nie zadaje krępujących pytań. Czeka. Panie, Ty wziąłeś na siebie nędzę nas wszystkich, spraw, byśmy mogli zaradzić nędzy choćby jednemu z tych najbiedniejszych.
Stacja V: Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Jezusowi
Szymon jest jedynym człowiekiem poza Jezusem, który w Ewangeliach niesie krzyż. Wracał akurat z pola. Miejscowość, z której pochodził – Cyrena – była grecką kolonią w Libii w Afryce Północnej. Zamieszkiwało ją wielu Żydów. Szymon towarzyszył Jezusowi, wspierał Go, przynosząc Mu ulgę, dzieląc Jego ból i ponosząc ryzyko. Dziś wielu cierpiących ludzi czeka na pomoc w Afryce, Azji i Ameryce Południowej. Ruch „Maitri” w swojej misji pomaga nieść krzyż Jezusowi, walcząc o dobro ubogich dzieci w Afryce, Syrii i Ameryce Łacińskiej. Uznajmy wielką dobroć Jezusa względem nas. On nas prosi o niesienie krzyża, ponieważ brakuje Mu siły w ludziach biednych, słabych, chorych i nieszczęśliwych. Chce nas przez to nauczyć zjednoczenia się z innymi w ich cierpieniach i dzielenia z nimi bólu. Prosimy Jezusa o łaskę kochania i wrażliwości na cierpienie naszego świata. Panie, wysłuchaj nas!
Stacja VI: Weronika ociera twarz Jezusowi
Jeszcze jedna z tych niewiast, o której Jezus może powiedzieć: „dobry uczynek spełniła względem Mnie” (Mt 26,10). To odbicie twarzy Chrystusa na chuście pozostaje trwałym śladem w ludzkim sercu i sumieniu oraz nieustannie inspiruje solidarność z tymi, którzy cierpią, a zwłaszcza z biednymi, głodnymi, chorymi i bezradnymi, często osieroconymi dziećmi w odległym Aleppo, w którym wojna dokonała straszliwego spustoszenia i okaleczenia.
Stacja VII: Drugi upadek Pana Jezusa
Jezus znowu upadł. Powalił Go powtórnie mój grzech. Nieważne , czy to grzech ciężki, czy niewielkie przewinienie, każda wina przygniata naszego Pana. Potrzeba głębokiej wiary, by w leżącym Chrystusie dostrzec Boga. Niekiedy równie trudno w człowieku dostrzec człowieczeństwo. Ofiary wojen, niestabilnej sytuacji politycznej, klęsk żywiołowych ,głodu, biedy. Przygnieceni ciężarem swego losu. Czy widzimy w ich oczach obraz Chrystusa cierpiącego? Jezu, przepraszamy Cię ,że upadamy tak nisko. Niech nasza miłość do adopcyjnych dzieci z Afryki będzie zadośćuczynieniem za nasze grzechy . Módlmy się o godne warunki życia dla nich.
Stacja VIII: Jezus pociesza płaczące niewiasty
Umęczony i wyczerpany bólem Jezus zatrzymuje się na krótką chwilę przed niewiastami. To w ich oczach dostrzega łzy współczucia i litości, ale nie pozwala im użalać się nad Swoją osobą i mówi ,, Płaczcie raczej nad sobą i dziećmi waszymi”. Zbolały Jezus widzi cierpienie biednych matek, które nie mogą wyżywić swoich dzieci ani zapewnić im przyszłości. Może wśród ich dzieci widział głodujące dzieci Indii, nad którymi pochylała się Matka Teresa z Kalkuty, czy dzieci z różnych rejonów Afryki, sieroty powojenne z wielkimi brzuszkami z powodu choroby głodowej, błagające o odrobinę żywności dla siebie i rodzeństwa, a może dzieci porywane przez terrorystów i wykorzystane do walki. Cierpiący Jezus nie przeszedł obok nich obojętnie i pozostawił nam zadanie – troskę o wszystkie dzieci świata.
Stacja IX: Trzeci upadek Pana Jezusa
Jest to najboleśniejszy upadek, z którego najtrudniej jest Zbawicielowi się podźwignąć, ale Chrystus wstaje, musi przecież dokończyć zbawienie świata. Każde ludzkie cierpienie, każdy krzyż powinien przemieniać nasze serca, ażeby nieść pomoc najuboższym Trzeciego Świata, a także być wsparciem i zapleczem dla misjonarzy i misjonarek w dźwiganiu ich misyjnego krzyża.
Stacja X: Obnażenie Pana Jezusa z szat
Jezus został pozbawiony wszystkiego, co według nas tworzy człowieka: atrakcyjny wygląd zewnętrzny, znaczenie i stan posiadania. Nie udało się zniszczyć istoty jego Osoby i jego bóstwa. Cierpienie kazało także mnie samej szczerze spojrzeć, kim jestem i jak reaguję. Czy szukanie winnego i inne sposoby złagodzenia cierpienia to właściwa droga? Mam wybór: zamiast walczyć o ulgę dla siebie, mogę spojrzeć na tych, którzy cierpią bardziej niż ja. Dlatego spojrzałam na dzieci z krajów Trzeciego Świata – dzieci żyjące w nędzy, w warunkach wojny. Tłumacząc ich listy rozważam obecną w nich radość i miłość, której trudna codzienność nie może pokonać. Te dzieci jak Jezus nie są obsypane dobrami materialnymi, nie znają drobiazgowych zasad wychowania, nie są obarczone wymaganiami co do kariery i osiągnięć. Ja odczułam w nich wewnętrzną wolność, obecną dlatego, że żyją w prawdzie – widzą siebie i świat takim, jaki jest. Tak samo obnażenie samej siebie z usprawiedliwień, wyobrażeń i frustracji, że nie osiągam tego, czego inni ode mnie oczekują przyniosło mi spokój. Nie osiągnęłabym spokoju zamknięta w kręgu poszukiwania pociechy dla siebie.
Stacja XI: Przybicie Pana Jezusa do krzyża
Męczeństwo za grzeszników, za mnie. Bóg zszedł na ziemię, okazał nam swoją miłość. Śmiercią wykupił nas od złego. Daje nam szansę na zbawienie – nie zmarnujmy jej. Nawet jeśli jest nam ciężko, nawet gdy śmierć wydaje nam się lepsza niż cierpienie, nie poddawajmy się. Ofiarujmy nasze cierpienia za potrzebujących, za ubogich z krajów Trzeciego Świata.
Stacja XII: Śmierć Pana Jezusa na krzyżu
Jego imię Dani oznacza w języku kinyarwanda: „Bóg, który daje imię”. Z informacji nadesłanych przez misjonarki dowiedzieliśmy się, że chłopiec urodził się w 1998 r. w Kigali, stolicy Ruandy. Jego ojciec, Jean Bosco Hitimana, zmarł na AIDS w roku jego urodzenia, a matka, Valérie Hitimana, na tę samą chorobę, gdy miał dwa latka. Opiekowała się nim siostra mamy, u której mieszkał z trzema braćmi i siostrą. Ciocia była wdową i miała troje własnych dzieci. Nie miała domu, a ten, który wynajmowała, składał się tylko z jednej sypialni i pokoiku. Rodzina nie miała też ziemi. Ciocia dzierżawiła więc pola od sąsiadów, aby zapewnić siedmiorgu dzieciom pożywienie.
W marcu 2005 r. pisał do swoich dobroczyńców w Polsce – państwa Anny, Mariusza i Felicji z Krapkowic: „Cieszę się, że mogę z Wami wymienić myśli. U mnie wszystko dobrze, poza tym, że atakowały mnie choroby. Przede wszystkim dziękuję za przesłanie Waszego zdjęcia. Sprawiło mi ono przyjemność. W szkole uczę się dobrze i chodzę do drugiej klasy. Właśnie mamy egzaminy za pierwszy trymestr. Czasem, kiedy nie choruję, uczę się dobrze, ale zdarza się, że muszę iść nawet do szpitala. W takim przypadku nauka idzie mi źle. A oto pozdrowienia, które przesyła moja Ciocia: Niech Bóg Was błogosławi i strzeże! Tu, w Ruandzie, pada deszcz, a pogoda zmienia się z dnia na dzień. W klasie uczymy się w dużej grupie, która liczy 42 uczniów. Lubimy grać w szkole w piłkę, tak samo w domu po lekcjach. Mama uczy nas się modlić, zwłaszcza wieczorem. Na koniec życzę Wam przeżycia wspaniałych Świąt Wielkanocnych”.
W sierpniu tego samego roku pisał: „Ukochany mój Rodzicu! Cieszę się, że mam okazję z Tobą porozmawiać. U mnie wszystko w porządku. W szkole idzie mi dobrze i uczę się bez problemu. Jestem w drugiej klasie dzięki temu, że zdobyłem 72 pkt. Dziękuję Wam za pomoc, którą mi wysyłacie i dzięki której się uczę. Lubię grać w piłkę z innymi dziećmi w moim wieku. Nasz nauczyciel bardzo nas lubi. Dziękuję”. W r. 2006 otrzymaliśmy list z Ruandy. Niestety nie był to list od Daniego. Napisała go ruandyjska pallotynka, s. Cécile Bimenyimana:
„Drodzy Rodzice Adopcyjni Daniego Hitimany z listy 99 nr 18! Z przykrością Was informuję, że Dani Hitimana, któremu pomagaliście, zmarł 1.11.2005 r. Dziecko było chorowite, ponieważ jego rodzice zmarli na AIDS i dziecko narodziło się z wirusem. Zanim zmarło, często doprowadzano je do ośrodka zdrowia. Dziękujemy Wam w imieniu dziecka i jego rodziny za wsparcie duchowe i materialne, jakie zawsze okazywaliście Daniemu. Zapewne uprosi Boga o łaski dla Was, a Pan Wam to wszystko wynagrodzi”.
Z listu s. Cécile wynika, że wirus HIV przekazany został Daniemu przy porodzie. Gdyby urodził się w Europie, zapewne dziś by żył i był zdrowy, bowiem współczesna medycyna, choć nie potrafi wyleczyć AIDS, potrafi zapobiec zarażeniu dziecka przez matkę. Dani urodził się jednak w Ruandzie. Choć znaleźli się ludzie dobrej woli, którzy pomagali chłopcu w codziennych potrzebach, wydatkach na naukę, leki, Dani umarł. Dlaczego to się przydarzyło temu młodemu i niewinnemu chłopcu – trudno zrozumieć.
Stacja XIII: Pan Jezus zdjęty z krzyża
Panie Jezu, ponownie spotykasz swoją Matkę. Jakże inne to spotkanie. Nie widzisz już Jej oczu i łez cicho spływających po policzkach, nie czujesz delikatnego dotyku. Matka trzyma Twoje martwe ciało na swych kolanach. Milczy. Może wspomina Betlejem i Twe małe stópki, które wychylały się z pieluszek. Może myśli o Twych stopach, które odważnie kroczyły po wodzie i przemierzały drogi Galilei, a teraz zmiażdżone przez gwoździe zwisają bez życia. Maryjo, wybaczysz mi? A te wszystkie matki, które tracą swoje dzieci w wyniku głodu, chorób, nędzy, wojen. A te, które niosą samotnie krzyż cierpienia swego dziecka i nie mogą doczekać się pomocy, bo ja zamykam przed nimi swe serce? Czy kiedyś mi wybaczą? Panie, Ty czynisz nas odpowiedzialnymi za los naszych sióstr i braci, Ty wynagradzasz każdemu, kto dzieli się tym co posiada, spraw, byśmy nie patrzyli obojętnie na czyjekolwiek cierpienie.
Stacja XIV: Pan Jezus złożony do grobu
W ośrodku zdrowia prowadzonym przez siostry, umierała 16-letnia Franciszka i prosiła aby ją zanieść do domu. Niestety pojechała do niego w małej trumience, a na miejscu okazało się, że ten domek nie jest od niej większy. Ulepiony z gliny i przykryty liścmi bananowymi, wewnątrz jedno pomieszczenie bez okna, na ziemi liście służące jako łóżko dla sześciorga dzieci i …nic więcej. Bez matki, Franciszka troszczyła się o pożywienie dla młodszego rodzeństwa. Najmłodsze dziecko miało rok, a 4-letni chłopiec był niemową. Przed domkiem było poletko, które dzieci uprawiały, ale zbyt małe by je wyżywić. Od czasu gdy człowiek przez grzech odsunięty został od drzewa życia, ziemia stała się cmentarzem. Panie, stajemy po stronie małych i słabych, pragniemy być czytelnym znakiem Twojego zbawienia, głosem, który przepowiada Dobrą Nowinę, oraz narzędziem pojednania i uzdrowienia w tym świecie.
Wierzymy, ze możliwy jest świat bez głodu i ubóstwa,w którym cierpienie ludzkie nie jest elementem codziennego życia, mieszkańcy Ziemi są równi, a ich prawa są w pełni respektowane.
Naszą misją jest niesienie pomocy najbiedniejszym społecznościom , przede wszystkim dzieciom żyjącym w ubóstwie w krajach globalnego Południa i wokół nas.
Misję wypełniamy poprzez:
Swoim działaniem wypełniamy cele statutowe Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI.
Czy wiesz o tym, że prawie 1/5 mieszkańców Ziemi żyje w nędzy, kilkaset milionów ludzi głoduje, a każdego dnia umiera z głodu dziesiątki tysięcy osób? Wśród nich znaczny odsetek stanowią dzieci. Na skraju drogi, którą ludzkość kroczy dziś ku swym wspaniałym celom, leżą rzesze nędzarzy, pozbawionych podstawowych środków do życia i ludzkiej godności.
Dzięki nowoczesnej technice można z satelitów dostrzec każdego z nich. Ale oczy naszych serc pozostają ślepe. Nie zauważamy ich i dlatego współczesny świat stał się widownią tragedii, jaka nie znajduje odpowiednika w całej historii. Jednym z wielu nieszczęść jest nędza i głód, które stały się udziałem większej części ludzkości. Stale pogłębia się przepaść pomiędzy ludźmi zepchniętymi na dno nędzy a społeczeństwami bogatymi, do których i my mamy szczęście należeć. Szczególnie gorszący jest fakt, że “niektóre narody, w których często większość obywateli szczyci się imieniem chrześcijanina, opływają w dostatek dóbr, podczas gdy innym brak rzeczy koniecznych do życia i trapi je głód, choroby i bieda wszelaka” (Sobór Watykański II, KDK 88).
Te podziały wśród ludzi nie wynikają tylko ze złej ekonomii czy organizacji społeczeństw. Ich korzenie sięgają ludzkich serc. Mogą wynikać z tego, że nie znamy i nie rozumiemy biednych, ich sytuacji i jej przyczyn. Ale najczęściej podziały te wynikają z egoizmu indywidualnego, grupowego czy narodowego, z pychy, chciwości czy żądzy władzy, bez względu na cenę. Dodatkowo pogłębiają je różnorodne uprzedzenia, ksenofobia, nacjonalizmy czy ideologie głoszące nienawiść klasową, rasową, religijną itp.
W istocie chodzi więc o indywidualne postawy moralne, które prowadzą do zagłuszenia głosu serca i sumienia. W tych indywidualnych postawach są zakorzenione niesprawiedliwe struktury społeczne, które utwierdzają tragiczną sytuację najbiedniejszych i uniemożliwiają jej zmianę. Może ona nastąpić wyłącznie poprzez przemianę ludzkich serc i sumień. Tylko to może nas skłonić do otwarcia się na problemy współczesnego świata i tych, którzy w nim cierpią najbardziej oraz do zmniejszenia marnotrawstwa i ograniczenia swych potrzeb, aby móc dzielić się z najbiedniejszymi.
Wprawdzie wielu z nas przy porównywaniu swego poziomu życia z poziomem życia na Zachodzie sądzi, że to właśnie my potrzebujemy pomocy, ale bardzo łatwo zapominamy, że istnieje wiele krajów nieporównanie biedniejszych niż nasz. O tym przypomniał nam Ojciec św. Jan Paweł II, kiedy w czerwcu 1991 w Białymstoku wołał z głębi serca: “A kto weźmie odpowiedzialność za Trzeci Świat?” Również i my powinniśmy mu pomóc, zgodnie ze słowami Pisma św.: “Niech oko twoje nie będzie skąpe w dawaniu jałmużny. […] Jak ci tylko starczy, według twej zasobności dawaj z niej jałmużnę! Będziesz miał mało – daj mniej, ale nie wzbraniaj się dawać jałmużny nawet z niewielkiej własności!” (Tb 4,7-8).
Dokument w poniższej wersji był uchwalony jednogłośnie przez uczestników Zgromadzeń Ogólnych 28.06.2003 r. oraz 22.11.2003 w Kaniach Helenowskich. Zmiany statutu zostały dokonana na Walnym Zgromadzeniu uczestników Ruchu w dniu 13.10.2018 oraz w dniu 12.10.2019. Aktualny tekst jednolity statutu ze zmianami znajduje się tutaj.
Charyzmatem ruchu jest wyrażona czynem miłość do ludzi najbiedniejszych. Ten dar łaski pozwala uczestnikom wspólnoty dostrzegać problemy najbiedniejszych. Istnienie tych problemów odczytują oni jako Boże wezwanie skierowane osobiście do siebie i odpowiadają na nie w duchu wiary.
Wśród sposobów wypełniania celów znajdują się między innymi:
Podstawową normę wiary i życia uczestników ruchu stanowi Ewangelia odczytywana i rozumiana zgodnie z nauką Kościoła. Zasady ruchu będące wskazówką w kształtowaniu sposobu życia uczestników wynikają z charyzmatu. Zgodnie z nimi ruch Maitri rozwija i ożywia każdy kto:
Celem formacji uczestników ruchu jest dojście do pełni życia chrześcijańskiego przez wypełnianie charyzmatu ruchu. Uczestnicy formują się indywidualnie poprzez podjęcie praktyk duchowych zalecanych przez ruch, udział w życiu parafialnej wspólnoty ruchu, w dniach skupienia, rekolekcjach formacyjnych i spotkaniach krajowych ruchu. Formacja zasadniczo obejmuje następujące etapy:
Wspólnotę Ruchu tworzy każdy, kto żyje charyzmatem Ruchu, uczestniczy w życiu wspólnoty Ruchu oraz wyrazi wolę przystąpienia do Ruchu w sposób określony w Regulaminie.
Wspólnota Parafialna Ruchu rozwija i upowszechnia charyzmat Ruchu przez modlitwę, organizowanie spotkań formacyjnych, uwrażliwianie na sytuację najbiedniejszych oraz podejmowanie nowych form pomocy biednym. Formę i sposób pełnienia apostolstwa oraz zakres zadań w Parafii i Diecezji członkowie Wspólnoty określają sami w zgodzie z charyzmatem oraz za aprobatą proboszcza lub biskupa. Głównym celem Wspólnoty Parafialnej jest troska o rozpoznanie i rozwijanie powołania chrześcijańskiego jej uczestników na drodze służby najbiedniejszym z biednych.
Cała Wspólnota Ruchu gromadzi się na corocznym Spotkaniu Krajowym, które jest wzajemnym dzieleniem się świadectwem wiary i służby najbiedniejszym. Spotkanie to ma ożywiać charyzmat, umacniać uczestników w ich apostolstwie oraz ma być miejscem wspólnego odczytywania znaków czasu.
a) pozyskiwanie tego majątku i dysponowanie nim w zakresie wynikającym z wypełniania celów Ruchu prowadzone jest wyłącznie we Wspólnotach i jest obowiązkowo księgowane;
b) w każdym wypadku obowiązuje zasada uszanowania intencji ofiarodawcy;
c) zbiórki darów i ofiar w parafiach mogą być prowadzone wyłącznie za zgodą miejscowego proboszcza.
a) koordynuje działania Ruchu na poziomie diecezji;
b) składa pisemne sprawozdania właściwemu Biskupowi.
a) przygotowuje i prowadzi Radę Ruchu w Diecezji;
b) w kontaktach z Władzami Kościelnymi reprezentuje stanowisko wypracowane przez Radę Ruchu w Diecezji.
a) wytycza i koordynuje kierunki działania całego Ruchu i czuwa nad przestrzeganiem Statutu i Regulaminów;
wybiera spośród swoich członków i odwołuje Głównego Odpowiedzialnego oraz głosuje nad jego absolutorium;
c) zatwierdza wszystkie Regulaminy obowiązujące w Ruchu;
d) rozpatruje sprawozdania roczne Wspólnot Parafialnych Ruchu;
e) dla celów rejestracji orzeka o zgodności i realizacji celów statutowych organizacji współpracujących ze Wspólnotami Parafialnymi Ruchu z celami Ruchu;
f) zwołuje i przygotowuje Spotkania Krajowe i Zgromadzenia Ogólne oraz ustala harmonogram innych spotkań Ruchu na poziomie krajowym;
g) w razie potrzeby Rada może na czas określony przekazać część swoich uprawnień Głównemu Odpowiedzialnemu lub innym osobom.
h) składa pisemne sprawozdania Ogólnopolskiej Radzie Ruchów Katolickich i Asystentowi Episkopatu ds. Ruchów.
a) reprezentuje stanowisko wypracowane przez Radę Ruchu w kontaktach z Władzami Kościelnymi;
b) prowadzi pisemny rejestr Wspólnot Parafialnych Ruchu;
c) prowadzi pisemny rejestr organizacji założonych przez uczestników Ruchu oraz organizacji, z którymi uczestnicy formalnie współpracują;
d) zwołuje i prowadzi Radę Ruchu.
e) podejmuje decyzje w imieniu Rady Ruchu w ramach jej zadań, które podlegają weryfikacji na najbliższym spotkaniu Rady.
a) odpowiada za formację Animatorów i animację spotkań na poziomie krajowym.
b) w porozumieniu z Radą Ruchu ustala harmonogram spotkań formacyjnych na szczeblu krajowym;
c) ściśle współpracuje z Duszpasterzem Krajowym przy ustalaniu programu formacji w Ruchu;
d) składa sprawozdanie roczne Radzie Ruchu.
a) zarejestrowani uczestnicy Ruchu i duszpasterze o stażu uczestnictwa co najmniej 3 lat;
b) aktualni członkowie Rad Wspólnot Parafialnych.
3. Uchwały Zgromadzenia Ogólnego podejmowane są większością 3/4 głosów w obecności co najmniej 3/4 uprawnionych uczestników w I terminie. W przypadku braku kworum w I terminie Rada Ruchu zwołuje Zgromadzenie Ogólne w II terminie, na którym uchwały podejmowane są niezależnie od liczby obecnych uczestników.
Kanie Helenowskie 22.11.2003
Weronika Musioł – Racibórz
Edyta Ostrowska – Białystok
Krzysztof Starczewski – Gdańsk
Danuta Szczepańska – Bytom
Henryk Wardak – Warszawa
Piotr Obuch-Woszczatyński – Warszawa
Edyta Hinkielman – Wrocław
Jan Łucki – Wrocław
Marek Oktaba – Wrocław
Róża Sternik – Lublin
Teresa Głowacka – Lublin
Barbara Mielecka – Lublin
Elżbieta Salwerowicz –Rawa Mazowiecka
Jacek Wójcik – Warszawa
Oświadczenie Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich w sprawie Ruchu „Maitri” – przeczytaj
Konferencja Episkopatu Polski – dekret powołujący ks. dr Andrzeja Panasiuka na Duszpasterza Krajowego Ruchu “Maitri”
O zainicjowanych przez Ruch “Maitri” 1-szych obchodach Dnia Adopcji Serca informują strony www: