PISZĄ "NASI" KLERYCY Z KAMERUNU
Obecnie w ramach programu pomocy Adopcja Serca wspieramy dwóch kleryków i jednego kandydata do seminarium z Kamerunu.
Maurice Yaya Sarde Mana
Otrzymuje od nas pomoc jako pierwszy - od roku szkolnego 1999/2000. Pisaliśmy już o nim w artylule "Nasz" kleryk z Kamerunu.
Z okazji Nowego Roku 2001 życzę pokoju, sukcesów, radości i zdrowia wszystkim Waszym członkom i tym, którzy Was wspierają. Niech Emmanuel udziela Wam cierpliwości, dobroci, dobrej woli, nadziei i silnej wiary, a także tolerancji, roztropności, współczucia, dużej dozy dobrego humoru połączonego z roztropnością.
André Simon Madi
Został włączony do Adopcji Serca jako drugi - od roku szkolnego 2000/2001.
Chciałbym się dziś przedstawić. Pochodzę z rodziny chrześcijańskiej. Jest nas siedmioro rodzeństwa - pięciu chłopców i dwie dziewczynki. Nasz ojciec zmarł w 1976 r., gdy miałem 4 lata. Dzieciństwo spędziłem z babcią, w oddaleniu od pozostałych braci, którzy pozostali w rodzinnej wsi. Do Niższego Seminarium wstąpiłem w 1989 r. Pomagała mi babcia, uprawiając ziemię, aby zapewnić mi środki na koszty nauki i na życie. Ale ona nieszczęśliwie zmarła 14.04.1997 r.
Pozostawiony sam sobie pracowałem w czasie wakacji na polu bawełny. To pozwalało uzyskać trochę środków na moje potrzeby. Resztę usiłowała pokryć moja mama.
Ten rok jest dla nas bardzo trudny, gdyż nasza mama zachorowała i 24.04.1999 zmarła. Nie ma nikogo, kto by się nami zajmował. Jestem zmuszony pracować w czasie wakacji na polu, by mieć co jeść i móc kupić mydło, odzież czy opłacić czesne.
Będą jeszcze obrzędy pogrzebowe mamy, które przygotowuję na grudzień. U nas takie obrzędy wymagają sporych środków finansowych, ale dzięki otrzymanej już od Was pomocy będę mógł coś zrobić w tej sprawie, jak również pokryć opłaty szkolne.
Obecnie jestem młodym alumnem Wyższego Seminarium Duchownego. Ukończyłem 3-letni kurs filozofii. W tym roku szkolnym odbywam praktykę kanoniczną w mojej diecezji, w parafii Świętej Rodziny w Ngong Ojców Oblatów N.M.P. Pod ich kierunkiem wykonuję zlecone przez nich prace. Przez cały rok będę zajmował się pracą duszpasterską. Będę pracował z młodzieżą, kierując młodzieżowym ogniskiem parafialnym, oraz z dziećmi ze wspólnoty Cop’ Monde. Będę prowadził katechizację w szkole średniej, przygotowywał ludzi do chrztów i ślubów, a także zajmował się szkołą podstawową, która będzie otworzona w tym roku. Organizuję też grupę liturgiczną i kieruję chórem.
Podczas ubiegłych wakacji prowadziłem trzy kursy dla nauczycieli języka ojczystego w szkołach podstawowych. W tym celu opracowałem elementarz tego języka pt. Przewodnik. Będzie używany na lekcjach od początku roku szkolnego.
Ponadto z moim młodszym bratem uprawialiśmy na polu bawełnę i kukurydzę. Nasza rodzina składa się z siedmiu sierot bez ojca i matki. Ttylko troje z nas uczy się: młodszy brat i siostra w szkole podstawowej, i ja w seminarium.
Przedstawiając Wam to wszystko, zawierzam Waszej dobrej woli, prosząc o pomoc w okresie formacji w Wyższym Seminarium Duchownym, która trwa 8 lat. Dzięki poparciu S. Pauliny i rektora Seminarium mam nadzieję, że uzyskam tę pomoc bez przeszkód. Będzie ona dobrze wykorzystana.
Niech Bóg Was błogosławi i niech nas łączy modlitwa.
|