Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITR
3 (49), kwiecień 2001

SOLLICITUDO REI SOCIALIS cz. VII


Jan Paweł II
      Ostatni rozdział encykliki Jana Pawła II Sollicitudo rei socialis nosi tytuł "Zakończenie". W rozdziale tym Papież analizuje wpływ, jaki ma postęp na wyzwolenie, do którego dążą ludy i jednostki.

      W latach przed ogłoszeniem omawianej encykliki w pewnych częściach Kościoła, zwłaszcza w Ameryce Łacińskiej, rozpowszechnił się nowy sposób podejmowania problemów nędzy i niedorozwoju, który wyzwolenie czyni głównym narzędziem ich rozwiązania. Dążenie do oswobodzenia się z wszelkich form zniewolenia jest szlachetne i wartościowe, jednak niesie za sobą również niebezpieczeństwo nadużyć i odchyleń. Rozwój tylko w sferze ekonomicznej prowadzi wyłącznie do zniewolenia; musi on uwzględniać wszystkie dziedziny życia, również duchowego. "Istota ludzka jest całkowicie wolna tylko wówczas, gdy jest sobą w pełni swoich praw i obowiązków."
      Główną przeszkodą w osiągnięciu prawdziwego wyzwolenia jest grzech i struktury grzechu, w które się on rozrasta. Rozwój i wyzwolenie można osiągnąć poprzez miłość i służbę bliźnim, zwłaszcza najuboższym. W Instrukcji o wolności chrześcijańskiej Kongregacji Nauki Wiary czytamy: "Tam bowiem, gdzie brak prawdy i miłości, proces wyzwolenia prowadzi do uśmiercenia wolności, która utraci wszelkie wsparcie".
      Chociaż obecna sytuacja na świecie napawa pesymizmem, Kościół z całym przekonaniem głosi wiarę w wyzwolenie i prawdziwy rozwój oraz pokłada ufność w człowieku. Zdaje sobie sprawę z niegodziwości, do jakiej zdolny jest człowiek oraz że zawsze towarzyszy mu grzech. Jednocześnie jednak wie, że każda osoba ludzka jest obrazem Stwórcy, a więc istnieje w niej wystarczająca dobroć i energia, by stawić czoła otaczającemu ją złu. Nie mamy zatem powodów do rozpaczy, pesymizmu czy bierności, a nawet nie wolno nam się w nich pogrążać. "Tak jak można grzeszyć egoizmem, żądzą nadmiernego zysku i władzy, tak wobec pilnych potrzeb rzesz ludzkich pogrążonych w niedorozwoju można również uchybić przez lęk, niezdecydowanie, a w gruncie rzeczy przez tchórzostwo. Wszyscy jesteśmy wezwani, a nawet zobowiązani do stawienia czoła straszliwemu wyzwaniu ostatniej dekady drugiego tysiąclecia".
      Papież ostrzega, że poważne niebezpieczeństwa, jak światowy kryzys czy powszechna wojna, w której nie będzie zwycięzców, zagrażają wszystkim. W ich obliczu niewielkie znaczenie ma podział na biednych i bogatych, prócz tego, że większa odpowiedzialność ciąży na tym, kto więcej ma i więcej może. Nie należy jednak praktykować miłości do bliźnich i dążyć do sprawiedliwości wyłącznie ze strachu przed wojną czy innym ogólnoświatowym kataklizmem. W naszych działaniach powinniśmy przede wszystkim kierować się szacunkiem dla godności osoby ludzkiej, której obrona i rozwój zostały nam powierzone przez Stwórcę.
      W niesieniu światu pokoju i sprawiedliwości przykładem powinni być synowie i córki Kościoła. Ojciec Święty podkreśla przeważającą rolę, jaką w tej dziedzinie mają ludzie świeccy.
      Jan Paweł II kieruje swój apel nie tylko do chrześcijan, ale również do Żydów, Muzułmanów i do wszystkich wyznawców wielkich religii świata. Spotkanie ludzi różnych wyznań i religii 27.10.1986 r. w Asyżu, które miało na celu modlitwę i zaangażowanie się na rzecz pokoju, ukazało, do jakiego stopnia pokój jest również sprawą religijną. Zależy on bowiem przede wszystkim od Boga.
      Żadne nasze działania nie dorównają królestwu Bożemu, które nadejdzie wraz z końcem świata; mogą być jedynie jego odblaskiem. Jednak oczekiwanie na królestwo Boże w żadnym wypadku nie usprawiedliwia niczyjej obojętności wobec problemów osobistych, społecznych czy międzynarodowych. Zgodnie z nauczaniem Soboru Watykańskiego II, wszystkie wysiłki podjęte, aby życie człowieka uczynić "bardziej ludzkim", nawet jeśli są niedoskonałe i tymczasowe, nie przepadną i nie będą daremne.
      Teraz królestwo Boże uobecnia się na ziemi nade wszystko w sprawowaniu Eucharystii. Dobra tego świata i praca naszych rąk symbolizowane przez chleb i wino służą nadejściu ostatecznego królestwa. Eucharystia ma jednoczyć ludzi z Chrystusem i ze sobą nawzajem, abyśmy poprzez wiarę i czyny zwiastowali nadejście Boga i dawali świadectwo Jego miłości. Sakrament ten doda nam energii do działania na rzecz pokoju i rozwoju. Nasze osobiste zaangażowanie zjednoczone z ofiarą Chrystusa nie może okazać się daremne.
      Rok 1987, w którym powstała niniejsza encyklika, Papież ogłosił Rokiem Maryjnym, aby katolicy częściej wznosili wzrok ku Matce Bożej. Ojciec Święty zawierza Maryi wszystko, co przedstawił w Sollicitudo rei socialis, z nadzieją, że wstawi się Ona za nami u swojego Syna i uzyska złagodzenie i odmianę dramatycznych problemów dzisiejszego świata. Encyklika kończy się fragmentem kolekty z Mszy o postęp ludów: "Wszechmogący Boże, wszystkie narody mają wspólne pochodzenie i tworzą jedną rodzinę; przeniknij swoją miłością serca wszystkich ludzi i spraw, aby pragnęli postępu swoich braci; niech dobra, których hojnie udzielasz całej ludzkości, służą postępowi każdego człowieka, niech w społeczności ludzkiej znikną wszelkie podziały, a zapanuje równość i sprawiedliwość".
      Pod encykliką, jak pod każdym dokumentem napisanym przez Papieża, możemy zobaczyć jego podpis:


Jan Paweł II - podpis

Opracował Michał Sondej

    Zobacz też:

  • Sollicitudo rei socialis cz. I
  • Sollicitudo rei socialis cz. II
  • Sollicitudo rei socialis cz. III
  • Sollicitudo rei socialis cz. IV
  • Sollicitudo rei socialis cz. V
  • Sollicitudo rei socialis cz. VI


  • [Spis treści numeru, który czytasz]
    [Skorowidz  tematyczny artykułów]
    [Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
    [Strona główna]      [Napisz do nas]