Znak Ruchu Maitri MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITR
Nr 6 (52), sierpień 2001

OSĄD SZCZYTU W GENUI

      Przywódcy G7 w Genui mieli wspaniałą okazję zakończenia pracy nad anulowaniem długów, którą rozpoczęli dwa lata temu w Kolonii. Według nich istniejące środki nie wystarczą, by rozwiązać kryzys zadłużenia. Nie podali jednak żadnego nowego konkretnego rozwiązania. Jest to jedna z przyczyn złej opinii o przywódcach G7.
      Musimy zadać pytanie, czemu służą spotkania G7. Koszty bezczynności w sprawie kryzysu zadłużenia są zbyt duże. Jednocześnie nakłady finansowe na organizację szczytów są stanowczo zbyt wysokie. Ceną ostatniego spotkania było też życie ludzkie.
      Problemem szczytu w Genui była nie tylko nadmierna okazałość i wystawność, lecz także pozorna niemoc przywódców G7. Nie potrafili wykorzystać swego ogromnego bogactwa i władzy do walki z ubóstwem - np. przez anulowanie długów krajów ubogich wobec Banku Światowego i MFW. Takie spotkania powinny służyć podejmowaniu konkretnych działań przez G7 w formie przemyślanej polityki, a nie szukaniu wykrętów.
      Przywódcy G7 muszą szukać nowych rozwiązań. Przygotowując się do kolejnych spotkań powinni zwrócić uwagę przede wszystkim na Afrykę. Przed kolejnym dorocznym szczytem, który odbędzie się w Kanadzie powinni odwiedzić ten kontynent i zapoznać się z jego problemami. Afryka potrzebuje znacznie większej pomocy materialnej, konkretnych działań na rzecz zreformowania handlu światowego, a przede wszystkim oddłużenia.
      Kraje G7 nie uczyniły w Genui żadnego postępu w sprawie anulowania długów, nie uchwaliły żadnej nowej strategii ani nowych pieniędzy na oddłużenie. Nawet kraje, które skorzystały z wcześniejszych inicjatyw oddłużenia, nadal wydają więcej na spłatę długów niż na służbę zdrowia.
      Międzynarodowe kampanie na rzecz oddłużenia potępiły brak decyzji G7 w sprawie anulowania długów. Jednocześnie postanowiły kontynuować swoją walkę, dystansując się zarazem od przemocy. Tylko pokojowe protesty przynoszą efekty. Miały one ogromny pozytywny wpływ na poprzednie szczyty G7. Brutalne sceny z udziałem anarchistów i policji, które rozegrały się w Genui 20 lipca, nie przyniosły niczego dobrego.

Zawód, potępienie i gniew

      Działaczy z całego świata połączył gniew z powodu bankructwa G7 w działaniach na rzecz oddłużenia. W czasie manifestacji w Genui 20.07. Luca de Fraia z włoskiej organizacji Sdebitarsi powiedział:
      Oświadczenie krajów G7 jest żałosne i musi być potępione. Pomiędzy stwierdzeniem, że decyzje w sprawie zadłużenia przynoszą efekty, a przyznaniem, że czyni się nazbyt mało na rzecz krajów rozwijających się, istnieje wyraźna sprzeczność.
      Jürgen Kaiser z niemieckiej organizacji Erlaßjahr 2000 był bardziej krytyczny. Według niego jedną z przyczyn przemocy na ulicach Genui była porażka G7 w działaniach na rzecz oddłużenia. Narastanie ekstremizmu jest skutkiem m.in. frustracji wielu młodych ludzi, którzy widzieli, że przywódcy szczytu prawie nie zareagowali na masowe pokojowe protesty i działania, jak np. światowej Kampanii Jubileusz 2000. Przemocą niczego się nie osiągnie, lecz w pewnych sytuacjach ludzie sądzą, że dzięki niej ich zdanie i sposób myślenia zostaną zauważone.
      Porażkę G7 w uczynieniu jakiegokolwiek postępu w oddłużeniu najbardziej potępiali przedstawiciele kampanii na Południu. Lidy Nacpil z Kampanii Jubileusz 2000 z Filipin nazwała końcowe oświadczenie szczytu farsą. Międzynarodowy Ruch Jubileuszowy (JMI), reprezentujący 27 kampanii, głównie z Południa, stwierdził: Bardzo sprytne, jeśli nie zarozumiałe ze strony G7, było gratulowanie sobie «istotnego postępu, osiągniętego we wprowadzaniu Inicjatywy [oddłużenia]». JMI wezwał kraje G7 do zaprzestania zbędnego roztrząsania Inicjatywy HIPC i stawienia czoła wyzwaniu całkowitego umorzenia długów krajów biednych oraz ustalenia warunków zapewniających trwałe wyjście z kryzysu zadłużenia.
      Mimo niezadowalających efektów protestujący nadal mają zamiar wywierać presję na rządy państw-wierzycieli. Jennifer Henry, reprezentująca Kairos (kontynuatora Kanadyjskiej Ekumenicznej Inicjatywy Jubileuszowej), powiedziała: Będziemy nadal angażować się w wyzwanie, które rzuciliśmy krajom G7. Ludzie będą nadal protestować i prowadzić kampanię aż do osiągnięcia oczekiwanych zmian.

Wg Adriana Lovetta, dyrektora Drop the Debt
tłumaczyła Dorota Mikos



Kampania przeciw długom trwa!
Weź udział w akcji - wyślij list z apelem o anulowanie długów Trzeciego Świata.


[Spis treści numeru, który czytasz]
[Skorowidz  tematyczny artykułów]
[Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
[Strona główna]      [Napisz do nas]