Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z  Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 1 (55), styczeń-luty 2002

BANKRUCTWO ARGENTYNY

„Gdzie są ciągłe opowieści o sukcesie liberalizacji, prywatyzacji, deregulacji, umocnionej walucie i zrównoważonych budżetach? Gdzie są te rynki, które zakwitły, rozwijające się kraje, które się rozwinęły, gospodarki transformacyjne, które rzeczywiście zakończyły sukcesem swoje transformacje? PRZYJRZYJMY SIĘ BLIŻEJ. NIE MA ICH!”
John K. Galbraith, Harvard University.

W ostatnich miesiącach doniesienia z Argentyny zajmują czołowe miejsca wśród informacji z zagranicy. Media informują, jak zwykle, o wydarzeniach sensacyjnych - o zamieszkach, w których zginęło ok. 30 osób, a setki, a może nawet tysiące innych odniosło rany, o podpaleniach i rabowaniu sklepów, ogłoszeniu stanu wyjątkowego, ograniczeniu wypłat z osobistych kont bankowych, na których zwykli ludzie gromadzili swe oszczędności i na które wpływają ich pensje i emerytury, o błyskawicznych zmianach rządów i ogromnym zadłużeniu zagranicznym, którego Argentyna nie jest w stanie spłacić. Niewiele miejsca poświęcają jednak analizie przyczyn kryzysu oraz jego skutków dla najbiedniejszych mieszkańców tego kraju.
Dług zagraniczny
Argentyna była do niedawna jednym z ulubieńców Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Tymczasem według ostatnich danych dług publiczny kraju wynosi 141 miliardów dolarów, w czym jest ponad 79 miliardów dolarów długu zagranicznego. Argentyna ma do zapłacenia 75,3 miliardy USD zadłużenia do końca pierwszego kwartału 2003 r., to jest 20% dochodu narodowego brutto i 322% przychodów z eksportu. Aby to zapłacić, Argentyna musiałaby potroić eksport, wstrzymać wszelki import i 1/4 dochodu narodowego przeznaczyć na spłatę wierzycieli zagranicznych.
Ponieważ jest to praktycznie niewykonalne, Argentyna jest faktycznie bankrutem. Wierzyciele Argentyny muszą się spodziewać strat. Rozwiązania proponowane przez Argentynę zawiodły. Poza tym rozwiązania częściowe mogą oznaczać nierówne traktowanie wierzycieli krajowych i zagranicznych. Potrzebna jest przejrzysta i niezależna procedura, aby w sposób zorganizowany restrukturyzować zadłużenie Argentyny z udziałem społeczeństwa. Taką procedurę proponują organizacje, dążące do redukcji zadłużenia zagranicznego Trzeciego Świata.
Narastanie długów
Brak regulacji prawnych odnośnie zaciągania kredytów zagranicznych w okresie panowania junty wojskowej w latach 1976-1983, spowodował wzrost zadłużenia z 7,8 miliardów w r. 1975 do 46 miliardów w r. 1984,co stanowi obecnie ponad 20% całkowitego zadłużenia, które wynosi z odsetkami 211 miliardów dolarów. Miliardy dolarów zadłużenia prywatnego, zaciągniętego zarówno przez rodzime firmy argentyńskie jak i firmy zagraniczne z siedzibą w Argentynie, w czasie rządów wojskowych upaństwowiono i włączono do długu publicznego. Dla tych, którzy zaciągnęli te długi, był to znakomity, choć brudny interes. Straty poniosło całe społeczeństwo.
Były minister gospodarki, Domingo Cavallo, w r. 1982 jako prezes banku centralnego w czasie rządów wojskowych podjął działania mające na celu upaństwowienie zadłużenia sektora prywatnego. Daniel Marx, argentyński sekretarz ds. finansów, wieloletni negocjator zadłużenia, podjął w r. 1998 działania blokujące dochodzenia w sprawie zadłużenia, zaciągniętego w czasie rządów wojskowych. MFW i Bank Światowy nadzorowały i tolerowały nielegalne kredyty, zaciągane przez przedstawicieli rządu, np. przez wojsko oraz przerzucanie długów prywatnych na barki państwa. Jak więc widać, za ogromne zadłużenie kraju współodpowiedzialność ponoszą także kredytodawcy, w tym międzynarodowe instytucje finansowe. Te długi stanowią istotną część nadmiernych zobowiązań, systematycznie spłacanych przez ostatni rząd, a w efekcie przez zwykłych obywateli.
Zadłużenie rosło też po upadku rządów wojskowych. Wprawdzie Domingo Cavallo oceniany jest pozytywnie za związanie peso z dolarem w stosunku 1:1 w r. 1991, co ustabilizowało gospodarkę i uwolniło Argentynę od hiperinflacji, ale stopniowo pogrążało w kryzysie gospodarkę. Wyroby argentyńskie stały się za drogie na rynkach zagranicznych. Spowodowało również znaczny wzrost bezrobocia. Równocześnie za kadencji Cavallo jako ministra gospodarki, zadłużenie zagraniczne Argentyny wzrosło do końca r. 2001 o prawie 100 miliardów dolarów.
Skutki kryzysu
Argentyna od lipca 1998 r. przeżywa poważną recesję i zapewne w br. sytuacja się nie poprawi. Bezrobocie osiąga 20%. Ochrona zdrowia i edukacja są w stanie upadku, a przeciętna pensja ma połowę wartości z roku 1974. Politycy dopuścili do wielkiej nierówności społecznej. Biedni są coraz biedniejsi, podczas gdy bogaci mają coraz więcej. Przyczyna tak dramatycznego upadku jest jasna - MFW i kolejne rządy Argentyny nie rozwiązywały problemów, lecz pogłębiały je. Działania uzgodnione z MFW w ramach Programów Dostosowania Strukturalnego, których negatywny wpływ na życie najbiedniejszych znamy z wielu krajów Trzeciego Świata, pogłębiają recesję. Zmniejszone zamówienia rządowe powodują spadek produkcji i tym samym wpływów z podatków. Bankrutują kolejne firmy.
Aby zredukować olbrzymi dług zagraniczny, były rząd Argentyny postanowił w roku 2002 zmniejszyć wydatki budżetowe aż o 20 proc. Jeszcze 14.12.2001 r. Argentyna spłaciła 700 milionów dolarów - pierwszą z dwóch przypadających w grudniu do uregulowania rat. MFW, z którym Argentyńczycy negocjowali wsparcie finansowe, uznał oszczędności budżetowe za konieczny warunek przyznania nowego kredytu. Jednak oszczędnościowa polityka rządu, pragnącego przezwyciężyć bezprecedensowe zadłużenie kraju, doprowadziła do olbrzymiego napięcia i rozruchów.
W istniejącej sytuacji byłoby bardzo trudno wytłumaczyć Argentyńczykom, że w obliczu głodu w kraju trzeba mimo wszystko spłacać zadłużenie zagraniczne, a nie zatrzymać pieniądze w kraju. Analitycy zgadzają się tylko w jednym: po czterech latach recesji, przy rosnącym bezrobociu i coraz gorszych warunkach życia, jest niezbyt prawdopodobne, by Argentyńczycy zaakceptowali jakikolwiek pakiet oszczędnościowy proponowany przez MFW. Dlatego na początku grudnia MFW odmówił wypłacenia pomocy w wys. 1,3 mld USD i nadal daje do zrozumienia, że pomoc finansowa może być dużo mniejsza od oczekiwanej.
Nic dziwnego, że szef nowego gabinetu, młody ekonomista Jorge Capitanich, oświadczył, iż Argentyna nie jest w stanie spłacać zadłużenia i ma nadzieję rozpocząć negocjacje z wierzycielami w sprawie jego restrukturyzacji. Nowy rząd Argentyny oficjalnie ogłosił 24.12. „natychmiastowe zawieszenie spłat odsetek i podstawowych rat, wymagalnych z tytułu publicznego zadłużenia zagranicznego”, choć w ten sposób Argentyny utraciła wiarygodność ekonomiczną. Jej niewypłacalność stała się faktem 3.01. wieczorem, gdy minął termin wykupienia przez nią euroobligacji na sumę 28 milionów dolarów.
Koszty zawieszenia płatności mogą być jednak dla Argentyny zbyt wysokie. „Traci się całkowicie dostęp do nowych kredytów” - stwierdził Ruben Pasquali, analityk z domu maklerskiego Mayoral. „Gospodarka, praktycznie rzecz biorąc, staje w miejscu. Inwestycje zagraniczne nie napływają”. Jednak łatwe i szybkie wyjście z kryzysu nie istnieje. Aby uzyskać długoterminową stabilizację, kraj musi zacząć od usprawnienia systemu podatkowego.
Zagraniczne rządy, banki i międzynarodowe instytucje finansowe naciskają na Argentynę, by podjęła energiczne działania dla wyjścia z kryzysu. W końcu 12.01. Argentyna wystąpiła z bezprecedensową krytyką Międzynarodowego FunduszuWalutowego, określając jego wskazówki kierowane do nowych władz jako „obraźliwą ingerencję”. W ten sposób wiceminister gospodarki Jorge Todesca określił list Anne Krueger, zastępcy szefa MFW, skierowany do rządu argentyńskiego. Sugerowała w nim bardziej „spójną” politykę gospodarczą. „Pracujemy nad bardzo spójnym i poważnym planem” - powiedział Todesca w wywiadzie radiowym. „Naprawdę nie potrzebujemy, by jakiś urzędnik MFW co dwie minuty mówił nam, w jakim mamy iść kierunku, skoro sprawujemy władzę dopiero od tygodnia. Oni są 10 tys. kilometrów stąd i nie za bardzo mają pojęcie o sytuacji” - dodał.
Istnieje też problem kredytów indywidualnych. Nowy rząd uwolnił kurs peso, co szybko doprowadziło do spadku jego wartości o 50%. To może ostatecznie zrujnować Argentyńczyków, z których większość zarabia w peso, ale kredyty zaciągało w dolarach.
W najtrudniejszej sytuacji znajdą się najbiedniejsi: dewaluacja peso obniży zarobki i oszczędności milionów ludzi, doprowadzi do bankructwa wielu przedsiębiorstw i wzrostu cen wielu towarów, w tym artykułów spożywczych. Niektóre sklepy już na początku stycznia podniosły ceny towarów importowanych o 25-40 procent, a w aptekach zabrakło wielu lekarstw na raka, cukrzycę i AIDS, bo hurtownicy wstrzymali dostawy w oczekiwaniu na dewaluację, która pozwoli im podnieść ceny swych zapasów z importu. Duhalde musiał prosić sąsiednią Brazylię o nadzwyczajne dostawy najniezbędniejszych leków.
Kapitał zagraniczny i podatki
Jak podaje New York Times z 1.01.2002, Roger Scher, czołowy analityk Fitch IBCA, agencji oceniającej wiarygodność kredytobiorców, stwierdził: „Argentyna w latach 1991-97 była jednym z najszybciej rozwijających się krajów w świecie.” To jednak nie przeszkodziło, że rząd w każdym z tych lat odnotował deficyt budżetowy. Istotną przyczyną były uniki i zaległości w płaceniu podatków, możliwe dzięki niesprawnemu systemowi poboru podatków oraz opieszałości wymiaru sprawiedliwości.
Zanim wartość peso w stosunku do dolara została zamrożona w r. 1992, gwałtowna inflacja powodowała, że zaległości podatkowe znacznie obniżały wartość zadłużenia. Zwłoka w egzekwowaniu podatków chroniła oszustów podatkowych. Rozpatrywanie przypadków uchylania się od podatków zajmuje argentyńskiemu urzędowi podatkowemu 10 lat i więcej. W r. 1997 Panamerykański Bank Rozwoju pożyczył Argentynie 96 mln dolarów na usprawnienie poboru podatków. Pieniądze te wykorzystano dotąd w 70%, inwestując je przede wszystkim w automatyzację i system informatyczny. Doprowadziło to do zmniejszenia zaległości od znacznie ponad 30% do ok. 25%.
Według Schera produkt krajowy brutto Argentyny - suma całej konsumpcji rodzin, biznesu i rządu plus konsumpcja netto cudzoziemców - wynosi ok. 280 mld dolarów. VAT na najczęściej nabywane towary i usługi wynosi 21%. To oznacza, że dochody rządu powinny dochodzić do ok. 35 mld dolarów. Ale rząd uzyskiwał zaledwie ok. 20 mld, czyli ok. 40% należnej sumy. Zaległości wpłat podatku dochodowego mają podobną skalę. Biorąc pod uwagę, że 90% banków i 40% przemysłu argentyńskiego znajduje się w rękach kapitału międzynarodowego, Scher stwierdził: „Bogata Argentyna ma mnóstwo pieniędzy za granicą”.
Argentyna i globalizacja
Długa dominacja zagranicznych wierzycieli nad gospodarką Argentyny wypaczyła ją w kierunku ich interesów, zamiast ukierunkować na równomierny rozwój kraju. Dlatego Argentyna nie potrafi wyjść z cyklu: „szybki rozwój - zaciskanie pasa - upadek” i wynikających z takich cyklów represji politycznych i korupcji.
Kryzys Argentyny ukazuje niewygodną prawdę na temat globalizacji: jest to ewolucja kapitalizmu w kierunku systemu dominacji nielicznych „elit”, nierzadko skorumpowanych, które mają dostęp do kapitału i kontrolują go. Te grupy nie są rozliczane ani przez wolny rynek, ani przez prawo, ani przez instytucje demokratyczne. Koszty ponosi całe społeczeństwo, a zwłaszcza najbiedniejsi.

Na podstawie doniesień krajowych i zagranicznych
oraz materiałów Debtchannel
Tłumaczył Adam Gosiewski
Opracował Wojciech Zięba


Więcej o sytuacji w Argentynie
  • Maciej Muskat, ATTAC Polska: Kuracja udana, pacjent zmarł...
         Argentyna tonie. Dochodzące do nas informacje z wielu mediów przedstawiają chaos, zamieszki, załamanie gospodarcze...
  • Jakub Grzegorczyk, ATTAC Polska: Rozwój demokracji bezpośredniej podczas kryzysu ekonomicznego.
         Dziesiątki tysięcy Argentyńczyków wzięło udział w olbrzymim spotkaniu przedstawicieli wspólnot lokalnych w ostatni weekend w Buenos Aires (15 - 17 luty). Ogólnonarodowe demonstracje stały się początkiem nowych struktur władzy, które, w przeciwieństwie do skorumpowanych polityków i przywódców związków zawodowych, mają realny kontakt z całym społeczeństwem.
  • Inne teksty o kryzysie w Argentynie.
         Strony ATTAC Polska.


  • [Spis treści numeru, który czytasz]
    [Skorowidz  tematyczny artykułów]
    [Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
    [Strona główna]      [Napisz do nas]