MY A TRZECI ŚWIAT Pismo gdańskiego ośrodka Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI |
|
Nr 1 (74), styczeń-luty 2004 |
RUCH EKUMENICZNY A GLOBALIZACJA cz. I Nie tylko katolicka nauka społeczna wypowiada się na temat problemów globalizacji. Jej negatywne skutki budzą niepokój również wśród chrześcijan innych wyznań. Oto fragmenty wystąpienia, wygłoszonego 14.10.2002 podczas przesłuchania przed Parlamentem Europejskim oraz członkami Komisji Europejskiej. Wystąpienie to stanowiło podsumowanie 3-letnich konsultacji międzynarodowych, będących częścią programu prowadzonego przez organizację ekumeniczną KAIROS Europa. Tekst został przygotowany podczas spotkania w dniach 10-14.10.2002 r. w Brukseli, w którym wzięli udział członkowie „KAIROS Europa” oraz zaproszeni goście z innych organizacji społecznych, ekumenicznych oraz jednostek akademickich całego świata.
Ekumeniczne grupy chrześcijańskie (Światowa Rada Kościołów, Światowa Federacja Luterańska, Światowa Federacja Kościołów Reformowanych, Konferencja Kościołów Europejskich) przeprowadziły konsultacje w lipcu 2002 roku w Soesterberg (Holandia) i sformułowały swój apel w liście do Kościołów i organizacji ekumenicznych Europy zachodniej. Chcemy się z Wami podzielić spojrzeniem ruchu ekumenicznego i Kościołów Europejskich, cytując kilka centralnych akapitów z tego dokumentu:
Ewangelia obiecuje pełnię życia wszystkim ludziom i dla całego stworzenia [...] Kierowani przez tę wizję, dążymy do tworzenia gospodarki pozostającej w służbie życia. Rynki i pieniądze powinny umożliwiać wymianę dóbr, mającą na celu satysfakcję i własny wkład w rozbudowę wspólnoty ludzkiej.
Jednak widzimy obecnie rosnącą dominację interesów prywatnych świata finansowego i korporacyjnego nad życiem realnym. Globalizacją ekonomiczną kieruje logika, dająca prymat akumulacji kapitału, nieokiełznanej konkurencji i zabezpieczeniu zysków na coraz bardziej zmonopolizowanych rynkach. Władza polityczna i wojskowa są używane głównie jako instrumenty zabezpieczające dostęp do zasobów naturalnych oraz chroniące handel i inwestycje. Ten typ rozumowania jest często określany jako „neoliberalizm”. Neoliberalna doktryna ekonomiczna uwalnia siły globalizacji gospodarczej w sposób dający im prawo do nieuznawania żadnych granic. Ta forma liberalizacji szybko przyczyniła się do głębokich reperkusji politycznych, społecznych, kulturowych, a nawet religijnych, które dotykają ludzi na całym świecie w postaci rosnących nierówności, ubożenia, niesprawiedliwości i zniszczenia środowiska.
Kościoły uczestniczące w procesie ekumenicznym uznały, że ideologia neoliberalizmu stoi w sprzeczności z wizją oikoumene, jedności Kościoła na całej zamieszkanej ziemi. Rozległa i wciąż rosnąca niesprawiedliwość, marginalizacja społeczna i destrukcja są sprzeczne z dzieleniem się i solidarnością, które są wartościami związanymi z byciem członkiem Ciała Chrystusa. Wchodzi tu w grę jakość wspólnoty, przyszłość dobra wspólnego i wiarygodność Kościołów w kontekście wyznania wiary i świadczenia o Bogu, który pozostaje razem z biednymi i dla biednych.
W jaki sposób tłumaczymy ten język religijny na terminy bardziej konkretne?
Tekst ten oznacza, że sprawiedliwość każdego systemu musi być weryfikowana przez konsekwencje, jakie przynosi on najsłabszym członkom społeczeństwa, których w Biblii reprezentują wdowy, sieroty, biedni i przybysze.
Jeśli w takim kontekście rozpatrujemy sukces wzrostu gospodarczego, wtedy miarą rozwoju jest realny dobrobyt oraz istnienie i przestrzeganie praw społecznych, kulturowych i ekonomicznych najbardziej potrzebujących grup społeczeństwa, które nie tworzą mniejszości w naszym świecie, lecz stanowią większą część populacji. Jeśli w takich właśnie ramach rozpatruje się skutki kolejnych kryzysów finansowych i gospodarczych na całym świecie, otrzymujemy druzgocący obraz bogactwa małej grupy zbudowanego na głodzie, rozpaczy i cierpieniu milionów.
Musimy powiedzieć, że obecny system ekonomiczny na poziomie światowym, na który składa się wolny przepływ pieniądza, kontrolowany przepływ dóbr i ograniczona mobilność ludzi, stał się praktycznym zaprzeczeniem praw człowieka i zredukował nie tylko społeczną, kulturową i gospodarczą sferę życia, ale niszczy również samych ludzi poprzez przekazywanie fikcyjnym jednostkom prawnym, jakimi są korporacje, praw żywych i realnych istot ludzkich.
Nasze obawy oparte są na europejskiej tradycji myślenia o polityce w oparciu o prawa człowieka. Przez wzgląd na cały rodzaj ludzki nasz obecny system gospodarczy nie może narzucać swej dynamiki w sposób, który ignoruje istnienie i prawa innych narodów, które nie mają lub nie mogą mieć udziału w rynkach światowych. Mają one jednak prawo do korzystania z pożytków Stworzenia. Z tego powodu, a także dlatego, że jest to ujęte w zapisach niektórych konstytucji europejskich, należy domagać się odpowiedzialności społecznej związanej z prawem własności.
Rolą polityki jest reprezentowanie całego społeczeństwa, a nie jedynie gra o władzę dla najpotężniejszych. Politycy, którzy pochodzą z wyboru, powinni być budowniczymi dobrobytu dla całego polis, a nie tylko dla wykonawców interesów akcjonariuszy.
Dlatego też stawiamy przed Wami wyzwanie, polegające na uwzględnieniu faktu, że „ekonomia nieograniczonego wzrostu” jest niezgodna z „ekonomią znającą słowo «dość»”. Oznacza to potrzebę uznania granic wzrostu z perspektywy ekologicznej i społecznej oraz stworzenia barier dla gospodarki „kasynowej”, opartej na spekulacji pieniądzem. Jeśli chcemy, by Europa utrzymała swą niezależną rolę w dzisiejszym świecie, musi ona podążyć za swą przeszłością humanistyczną, a nie za tradycjami imperialistycznymi, drogą często pełną przemocy, która w przeszłości bywała nierzadko motywem jej najbardziej haniebnych poczynań.
Uważamy, że gospodarka, która służy wszystkim ludziom, nie może zostać zbudowana bez uczestnictwa społeczeństwa obywatelskiego. Wzrastająca liczba osób nie biorących udziału w wyborach z jednej strony i wzrastająca liczba osób zaangażowanych w ruchy społeczne z drugiej, jest jasnym sygnałem, że sposoby podejmowania decyzji potrzebują odnowy. Nowe inicjatywy tworzone przez różne grupy lokalne i regionalne mogą posłużyć jako przykłady zmiany obecnego paradygmatu ekonomicznego1).
Jako część ruchu ekumenicznego chcemy się z Wami podzielić zarówno naszymi ideami, jak i żądaniami, które wyłoniły się podczas procesu konsultacji. Chcemy zaproponować pewne tematy i działania, które mogą być podjęte, aby ukształtować sferę gospodarczą w sposób, który stawia na pierwszym miejscu ludzi oraz ich potrzeby i prawa. W tym celu przedkładamy Waszej uwadze następujące sprawy: C.d.n. 1) Paradygmat to system pojęciowy, który stanowi punkt wyjścia i podstawę rozumienia rzeczywistości, w tym wypadku ekonomicznej. Przeczytaj drugą część artykułu. |
|
[Spis treści numeru, który czytasz] |