Znak Ruchu Maitri
MY A TRZECI ŚWIAT
Pismo gdańskiego ośrodka
Ruchu Solidarności z  Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI
Nr 1 (55), styczeń-luty 2002

CO DALEJ Z GOMĄ?

Jak donosił 25 stycznia Reuters, w zniszczonej Gomie mieszkańcy już próbowali odbudować swe zrujnowane życie. Choć napływała tam żywność i inne rodzaje pomocy, a na pełnych zamieszania ulicach Gomy pojawiły się pierwsze oznaki handlu, nad miastem wciąż wisi pytanie: Co dalej?
„Chcemy odbudować nasze miasto tak, aby było piękniejsze niż przed wybuchem” - mówi 24-letni Innocent Mubalama, kamieniarz stojący obok kiosku na jednej z ulic, zalanych przez lawę. Promy kursujące na jeziorze do miasta Bukavu, dostarczają artykuły gospodarstwa domowego. Większość z ok. 350.000 ludzi, którzy uciekli do pobliskiej Rwandy, powróciło z pełną determinacją, by zbierać szczątki tego, co da się uratować i rozpocząć wszystko od nowa. Jednak możliwości są ograniczone, a koszty z pewnością będą wysokie.
Trudności, którym trzeba stawić czoło, pokazuje przykład Zahida Mira. Jest gomijskim przedsiębiorcą, który od czasu utraty domu mieszka w hotelu w pobliskim rwandyjskim mieście Gisenyi. Prowadzi hurtową sprzedaż suchych artykułów spożywczych. Na skutek erupcji stracił jeden z dwóch magazynów i wciąż szuka swych pracowników.
„Chcę wznowić działalność i ruszyć z tym w poniedziałek” - powiedział. „Ale znalazłem zaledwie 11 z moich 22 pracowników i wszyscy, których odnalazłem, stracili swe domy, więc nie są w stanie wrócić do normalnych zajęć.”
Dla firmy Mira bardzo istotne jest ponowne otwarcie lotniska dla lotów handlowych. Jednak 1/3 pasa startowego pokrywa lawa i nie wiadomo, co z nią zrobić. Przy tym asfalt pod lawą jest zupełnie zniszczony. „Do usunięcia jest ogromna ilość gruzu i nie wiem gdzie to wszystko położycie” - powiedział Christopher O'Brien, koordynator lotnictwa pracujący dla ONZ w Kongo.
W mieście ludzie przetrząsają gruzy domów, szukając blachy falistej i tego, co da się uratować. Nikt nie wie, co będzie dalej. Lecz jej stoiccy mieszkańcy rozpoczęli już odbudowę miasta.

Ze źródeł zagranicznych
Tłumaczyła Dorota Mikos


Więcej o sytuacji w okolicy Gomy
  • Tragedia Gomy - jej region od lat dotknięty jest wojną. W latach 1994-96 mieściły się tam największe obozy uchodźców na świecie. Pozostała ogromna ilość sierot. Dziś rozgrywa się tam kolejna tragedia.
  • Zdjęcia z Gomy - wykonane przez misjonarzy po wybuchu wulkanu.
  • Idą w nieznane - fragmenty listu s. M. Orencji Żak, pallotynki, misjonarki z Kongo, naocznego świadka tragicznych wydarzeń po erupcji wulkanu.
  • W samym środku apokalipsy - relacje misjonarzy, apel o pomoc, odsyłacze do stron krajowych i zagranicznych.
  • Co nas jeszcze czeka, wie tylko sam Bóg - list s. Barbary Pustułki, misjonarki z Konga, o sytuacji w regionie Gomy.
  • Pomoc ofiarom wulkanu - wielu ludzi napłynęło przez granicę rwandyjską do miasta Gisenyi, nie ma tam dla nich schronienia.
  • Widzieliśmy ogień... - Betty Nyilaburu jest samotną matką z sześciorgiem dzieci, jej dom w śródmieściu Gomy jest zniszczony.


  • [Spis treści numeru, który czytasz]
    [Skorowidz  tematyczny artykułów]
    [Adopcja Serca  - pomoc dla sierot]
    [Strona główna]      [Napisz do nas]