HISTORIA RUCHU MAITRI
Pamięci Księdza Stanisława nr 2 (87)
Zmarł ks. Stanisław Kuraciński SAC, z którym współpracowaliśmy od początku w organizowaniu Adopcji Serca.
Dziesięć lat gazetki nr 1 (86)
Jubileuszowy numer gazetki okazją do krótkiego podsumowania.
Uczestniczycie w dobrym dziele. Wytrwajcie! nr 8 (54)
Ks. R. Kaczorowski do niedawna pełnił funkcję naszego asystenta kościelnego. Przesyła nam życzenia świąteczne i swoje refleksje o współpracy z Ruchem.
Pięć lat Adopcji Serca nr 1 (47)
Świadectwo inicjatora akcji, Wojciecha Zięby.
Pięć lat naszej gazetki nr 1 (47)
W styczniu 1996 ukazał się pierwszy numer drukowanej wersji naszej gazetki. Od początku towarzyszyła ona naszej akcji pomocy dla sierot w Rwandzie.
Wiadomości z Bytomia nr 1 (47)
M.in.: Zmarł o. Stanisław Bąk.
Gorąco dziękujemy nr 8 (46) Dziękujemy Ks. Biskupowi Edwardowi Samselowi za lata współpracy i pomoc dla naszego Ruchu.
Biskup dobroci nr 4 (42)
Wspomnienie pośmiertne o biskupie Władysławie Miziołku, któremu Ruch Maitri zawdzięcza swoje powstanie.
Ot, kilka wspomnień nr 3 (32)
Ks. Stanisław Stawicki, pallotyn, odpowiedzialny za dom formacyjny Księży Pallotynów w Butare, wspomina swoje dawne kontakty z Ruchem Maitri.
Od Ruchu Maitri do misji w Rwandzie cz. I nr 1 (30)
Od Ruchu Maitri do misji w Rwandzie cz. II nr 2 (31)
Siostra Jolanta Kostrzewska z bezhabitowego zgromadzenia Sióstr Służek Najśw. Maryi Panny Niepokalanej w latach 1978-79 działała w Ruchu Maitri. Potem wstąpiła do zgromadzenia i wyjechała do Rwandy. Współpracuje z nami w ramach programu Adopcja Serca. Opowiada nam o swej drodze na misje oraz życiu i pracy w Rwandzie.
Byłem w Nirmal Hriday nr 1 (30)
Jacek Wójcik w czasie wakacji 1975 r. wyjechał do Indii. Tam spotkał się z niewyobrażalną nędzą oraz z Matką Teresą i jej dziełem. Jego wyprawa stała się impulsem do powstania Ruchu Maitri. Po powrocie do Warszawy Jacek opisał swój kilkudniowy pobyt w domach Matki Teresy i w slumsach Kalkuty.
Na początku była... przygoda nr 10 (29)
Ruch Maitri zawdzięcza swoje początki turystycznemu wyjazdowi Jacka Wójcika do Indii. W r. 1975 zapragnął przeżyć takie wakacje, by móc je wspominać do końca życia. Jego marzenie spełniło się, choć w sposób, jakiego zupełnie się nie spodziewał.
|